Leon Myszkowski, syn Justyny Steczkowskiej, tak jak jego mama wystąpił podczas „Sylwestra z Dwójką” w Zakopanem. Niestety, nie obyło się bez kłopotów. Nabawił się kontuzji i musiał iść po pomoc do szpitala. Jego ukochana Ksenia wszystko zrelacjonowała w mediach społecznościowych. Nie obyło się bez skarg na służbę zdrowia.
Powitaliśmy już nowy, 2024 r. Nocą z 31 grudnia na 1 stycznia tradycyjnie odbyła się w Zakopanem muzyczna impreza, którą wyemitowano na TVP2. Na tegorocznym „Sylwestrze z Dwójką” wystąpili m.in. Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Sławomir, Roksana Węgiel czy Viki Gabor.
Na zakopiańskiej scenie pojawiła się też oczywiście Justyna Steczkowska. Artystycznie wspierał ją także syn, Leon Myszkowski.
Niespodziewana przerwa w wypoczynku
Leon pojechał do Zakopanego razem ze swoją ukochaną, Ksenią. Jak się bawili pod Tatrami można zobaczyć w mediach społecznościowych. Spacerowali, pili grzańca, jedli oscypki.
Niestety, nie wszystko układało się po ich myśli. Leon Myszkowski trafił do szpitala, bo dopadła go kontuzja.
Relacja z wizyty na SOR Leona Myszkowskiego
Ksenia drobiazgowo zrelacjonowała wizytę Leona w zakopiańskim szpitalu. Pokazała też zdjęcie ukochanego na wózku.
Wieści z Zakopanego. Idziemy do szpitala, ponieważ Leonowi spuchł palec. I to potężnie – wyjaśnia. Poprosiła Leona: Pokaż palucha. I rzeczywiście, na zdjęciu wygląda to poważnie. Ksenia pożaliła się na obsługę w szpitalu.
Przed nami były dwie osoby. W ciągu 30 minut pani recepcjonistka nie była w stanie zarejestrować jednej osoby, ponieważ cały czas gdzieś odchodziła, zmieniała tusz w drukarce, wszystko tylko nie zajmowanie się pacjentami – napisała Ksenia.
W tamtym momencie myślałam tylko, że dzięki Bogu Leonowi nie dolega nic poważnego, bo z takim podejściem… – dodała.