Debata o aborcji w Sejmie. Jakie argumenty padały?

W Sejmie 11 kwietnia odbyła się kilkugodzinna debata dotycząc czterech projektów liberalizujących przepisy aborcyjne obowiązujące w Polsce. Głosowanie nad projektami zapowiedziano na piątek.
Debata o aborcji w Sejmie. Jakie argumenty padały? - INFBusiness

Sejm zajął się czterema projektami dotyczącymi przepisów aborcyjnych

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Do Sejmu trafiły cztery projekty ustaw liberalizujących przepisy aborcyjne — dwa autorstwa Nowej Lewicy (jeden dekryminalizuje aborcję, drugi wprowadza legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży), projekt KO (legalizujący aborcję do 12. tygodnia ciąży) oraz projekt Trzeciej Drogi (przywracający kompromis aborcyjny, Trzecia Droga chce następnie organizacji debaty w tej sprawie).

Przepisy aborcyjne w Europie (Infografika)

Przepisy aborcyjne w Europie (Infografika)

PAP

Szymon Hołownia nie chciał debaty nad projektami ws. aborcji przed wyborami samorządowymi

Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, nie zdecydował się skierować projektów pod obrady przed wyborami samorządowymi, co ściągnęło na niego ostrą krytykę ze strony Nowej Lewicy. Lewica zarzuciła marszałkowi, że ten złamał obietnicę dotyczącą likwidacji tzw. zamrażarki sejmowej. Przedstawicielki Lewicy groziły też, że kobiety znów mogą wyjść na ulice.

Postawa Hołowni w sprawie przepisów aborcyjnych sprawiła, że niektórzy politycy Lewicy — np. europoseł Robert Biedroń – apelowali, by pokazać Trzeciej Drodze czerwoną kartkę.

Nowa Lewica apeluje do posłów ws. aborcji: Myślcie o kobietach

Debata rozpoczęła się od przedstawienia projektów na forum Sejmu

Jako pierwsza głos zabrała Anna-Maria Żukowska.

– Dlaczego kobiety przerywają ciążę? Bo chcą. Bo to jest ich decyzja, która dotyczy ich ciała. Płodu nie da się przeszczepić do innego ciała — mówiła Żukowska.

– Za każdym razem ciąża obciąża organizm kobiety. To jej organy pracują na rzecz płodu, to ona może przeżywać różne stany emocjonalne w związku z byciem w ciąży — dodała.

Debata o aborcji w Sejmie. Jakie argumenty padały? - INFBusiness Polityka Żukowska w Sejmie: Płodu nie da się przeszczepić, aborcja to decyzja kobiety

– Starsi panowie w garniturach nie będą dyktować kobietom co mają robić ze sobą – mówiła w Sejmie szefowa klubu Nowej Lewicy, Anna-Maria Żukowska, przedstawiając projekt Lewicy przewidujący dekryminalizację przepisów dotyczących karani za pomoc przy przeprowadzaniu aborcji.

– 9 tys. kobiet przerwało ciążę w ostatnim miesiącu. Przerwanie ciąży nie jest w Polsce zakazane, ale paradoks polega na tym, że pomoc w przerwaniu ciąży jest karana trzema latami pozbawienia wolności. Dla kogo to jest kara? Dla kochającego męża, partnera, matki, siostry, przyjaciółki. Za miłość, za empatię, za pomoc, za bycie  w związku, za bycie rodziną – za to w Polsce grożą trzy lata więzienia — kontynuowała.

– Starsi panowie w garniturach nie będą dyktować kobietom co mają robić ze sobą – mówiła też Żukowska.

– Lewica składa ustawę o dekryminalizacji pomocy w aborcji. Bo aborcje były, są i będą – dodała.

– Miejsce aborcji jest w podręczniku medycyny a nie w Kodeksie karnym — stwierdziła z kolei posłanka Nowej Lewicy Dorota Olko.

– Apeluję do wszystkich posłów i posłanek: usłyszcie nas, kobiety. Usłyszcie lekarzy, którzy chcą wykonywać zabiegi spokojnie. Apeluję o przyjęcie dekryminalizacji aborcji. To jest prawdziwy kompromis — podkreśliła.

Debata o aborcji w Sejmie. Jakie argumenty padały? - INFBusiness

Poseł klubu PiS Dariusz Matecki (Solidarna Polska) na sali obrad Sejmu podczas debaty o aborcji

PAP/Radek Pietruszka

Katarzyna Kotula o aborcji: Nasz prawo, a nie obowiązek aborcji

Następnie głos zabrała minister ds. równości Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy, która apelowała do posłów powołujących się na swoje sumienie, aby zaczęli myśleć o kobietach.

O przedstawianym projekcie dotyczącym legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży Kotula mówiła, że jest to projekt oparty na „trosce i empatii” w stosunku do kobiet, które „muszą odzyskać prawo do podejmowania samodzielnych decyzji” ws. macierzyństwa.

– Niesiony przez Lewicę projekt ustawy daje prawo do aborcji. Prawo, a nie obowiązek aborcji — zaznaczyła.

– Państwo nie może udawać, że aborcji nie ma. Aborcja musi być darmowa, bo to zwykły zabieg, świadczenie medyczne — mówiła też Kotula.

– Życie i zdrowie kobiet jest ważniejsze niż każda polityczna bitwa — zakończyła Kotula.

Polska 2050: Chcemy jak najszybszego powrotu do normalności

Następnie projekt Trzeciej Drogi przedstawiała Agnieszka Buczyńska z Polski 2050.

– Jesienią 2020 roku tysiące kobiet, nierzadko mężczyzn, wyszło na ulice protestując przeciwko skandalicznej decyzji Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej, który zmusił kobiet do heroizmu, do rodzenia dzieci z ciężkimi wadami płodu. Dziś stoję tu w imieniu tych kobiet, które chcą jak najszybszego powrotu do normalności — mówiła Agnieszka Buczyńska.

– Dziś prezentujemy ustawę, która odwraca ten bulwersujący wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Bezapelacyjnie należy przywrócić możliwość przerywania ciąży ze względu na wady płodu. Koniec ze zmuszaniem do heroizmu — kontynuowała.

– Oczywistym jest, że temat aborcji wywołuje emocje. Ale ta dyskusja nie dotyczy tylko kwestii światopoglądowych, dotyczy tematów zdrowia, dobrostanu. Nie chcemy, aby ten temat nas dzielił. Dlatego jako klub Polska 2050, w duchu wzajemnej troski o obywateli i obywateli, jutro w Sejmie zagłosujemy za każdym z zaprezentowanych projektów — dodała Buczyńska.

Z kolei Urszula Pasławska z PSL apelowała, aby w sprawie aborcji oddać głos Polakom w referendum. Jak dodała ustawę Trzeciej Drogi traktuję jako pierwszy element w dojściu do liberalizacji prawa aborcyjnego.

– Zachęcam wszystkie partie, aby poparły kwestię procedowania wszystkich ustaw. Mądry polityk słucha zarówno lewej, prawej strony, także skrajności — i wyciąga wnioski — mówiła posłanka.

Monika Wielichowska: Aborcja jest

Projekt PO przedstawiała wicemarszałek Monika Wielichowska.

– Kobiety w Polsce nadal są skazane na podziemie aborcyjne. Bo państwo zawodzi, bo politycy zabrali kobietom wolność. Wolność, która jest prawem decydowania o sobie. I świadome rodzicielstwo — mówiła posłanka.

– Twierdzenie, że zakaz aborcji rozwiązuje problem niechcianych ciąż, to jak wyrzucenie nieopłaconego rachunku do kosza na śmieci, co ma sprawić, że zniknie zobowiązanie. Można też uznać, że woda w kranie nie jest mokra — dodała.

– Faktów to nie zmieni. Tylko hipokryci zamykają oczy i udają, że aborcji nie ma — mówiła posłanka KO. – Aborcja jest — podkreśliła.

– Praw kobiet się nie negocjuje. Prawo do decydowania o sobie jest fundamentalne — dodała.

– W czasie naszej debaty być może jakaś kobieta w Polsce przerywa ciążę. Aborcje w Polsce były, są, będą. Aborcje w Polsce po prostu się dzieją – mówiła Monika Rosa z KO. – Zamykanie na to oczu nie sprawi, że aborcje przestaną istnieć – dodała.

Debata o aborcji. „A może rozmawiajmy czy należy wszczepiać mężczyznom rozruszniki serca?”

Po przedstawieniu wszystkich czterech projektów rozpoczęła się debata nad nimi.

W czasie debaty była minister zdrowia z PiS zarzuciła koalicji rządzącej, że „przełożenie terminów” debaty ws. aborcji „to tak naprawdę kolejna drwina z demokracji w wydaniu (…) koalicji”. – Odłożyliście temat aborcji, aby wyborcy nie wiedzieli kto z posłów i posłanek jest za życiem, a kto za aborcją – stwierdziła.

A Józefa Szczurek-Żelazko z PiS poinformowała o wniosku ws. odrzucenia projektów Lewicy i KO. Sójka przyznała, że w kwestii projektu Trzeciej Drogi w PiS mogą być różne stanowiska.

– Rozmawiajmy o faktach. Kobiety dokonują aborcji. To jest fakt. W krajach, w których aborcja jest zakazana lub dostęp jest restrykcyjny, wskaźnik aborcji wynosi 37 na 1000 osób. A w krajach, w których aborcja jest dostępna na szerszych zasadach, ten wskaźnik wynosi 34 na 1000 osób. Po drugie aborcja to zabieg medyczny, a nie ideologia. Naprawdę chcecie dyskutować w Sejmie o dostępności zabiegów medycznych? Może rozmawiajmy o tym czy należy wszczepiać mężczyznom rozruszniki serca, bo to jest sprzeczne z wolą Boga? Gdyby aborcja dotyczyła mężczyzn nie byłoby dziś tej dyskusji — przekonywała z kolei Marta Golbik z KO.

– Jesteśmy winni obywatelom i obywatelkom uczciwą, merytoryczną i rzetelną debatę na temat prawa aborcyjnego — mówiła minister środowiska Paulina Hennig-Kloska. – Stańmy na wysokości zadania i wypracujmy w tej sprawie kompromis — apelowała.

– Jest jedna ustawa ratunkowa. To ustawa Lewicy o dekryminalizacji aborcji, która zapewni bezpieczeństwo kobietom i ich bliskim, ale także lekarzom — mówiła Marcelina Zawisza z Nowej Lewicy.  

– Poprzyjcie ustawę ratunkową, aby kobiety w Polsce mogły czuć się bezpiecznie, aby nasi bliscy mogli czuć się bezpiecznie. Aborcja powinna być bezpieczna, legalna i darmowa — podkreśliła.

– Ciała kobiet należą do nich i tylko do nich. Polska jest krajem niepodległym. Najwyższy czas, żeby i Polki były niepodległe — mówiła posłanka Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.

W Sejmie o aborcji. „Jeśli dokonujesz aborcji, stajesz się matką dziecka martwego”

Karina Bosak z Konfederacji przekonywała, że popieranie aborcji przez mężczyzn jest dla nich „doskonałym rozwiązaniem”, bo zdejmuje z nich „100 proc. odpowiedzialności”.

– Drogie kobiety: to nie oni będą chodzić do kliniki aborcyjnej. To nie oni będą żyć w poczuciu winy i z wyrzutami sumienia. To nie oni będą czuć ból i krwawić – mówiła.

Roman Fritz z Konfederacji mówił, że 9 marca 1943 r. na terenach Polski aborcję wprowadził Adolf Hitler. Poseł odniósł się do rozporządzenia z Dziennika Ustaw Rzeszy, które przewidywało karę więzienia lub śmierci dla Niemek, które dopuściły się aborcji i dopuszczało możliwość legalnego przerywania ciąży przez Polki na terenach okupowanych przez Niemcy.

Ewa Szymanowska (Polska 2050) powiedziała, że popiera „liberalizację prawa aborcyjnego do 12 tygodnia”, ponieważ „takie prawo nie zmusza nikogo go dokonania aborcji, ale daje możliwość kobietom, które chcą z niej skorzystać”.

Katarzyna Kierzek-Koperska (KO) argumentowała, że chodzi nie o przymus, tylko o prawo do wyboru. – I nie mieszajmy do tego religii – dodała. – Jesteśmy świeckimi przedstawicielami narodu (…). Nas, parlamentarzystów, nie wybierają księża, tylko obywatele i obywatelki – powiedziała posłanka formacji, której liderem jest Donald Tusk.

Iwona Hartwich (KO) zarzuciła posłom Konfederacji hipokryzję i przekonywała, że rodzice dzieci niepełnosprawnych nie otrzymują w Polsce żadnej pomocy od państwa oprócz „4 tys. zł na dzień dobry”.

– Jeśli dokonujesz aborcji, stajesz się matką dziecka martwego – powiedziała Maria Kurowska (Solidarna Polska). – Jeśli zabijasz swoje dziecko nie przestajesz być ojcem, stajesz się ojcem dziecka martwego – dodała oceniając, że w sejmowej debacie na temat aborcji padło wiele sloganów.

Czesław Hoc: Więcej aborcji i pigułki „dzień po”, mniej polskich dzieci

Witold Zembaczyński (KO) twierdził, że w Polsce będzie więcej urodzeń jeśli dostęp do aborcji będzie łatwiejszy.

– Przez lata w Warszawie były protesty lewicowych organizacji, które atakowały myśliwych, że strzelają do prośnych loch. Pokazywano płody dzików mówiąc, że jest to barbarzyństwo. Na wieżowcu obok Sejmu przez lata wisiał ogromny baner dzika z małymi dziczkami w brzuchu, który zdjęto dopiero dwa miesięcy po proteście czarnych parasolek. Coś się aktywistom nie zgadzało. Jak w brzuchach dzików są dziczki, to w łonach matek są dzieci, są ludzie. Wstydzilibyście się. Okazuje się, że dla was ważniejsze są płody dzików niż dzieci w łonach matek – mówił w Sejmie Jarosław Sachajko (Kukiz’15).

– Niestety, zabijanie dzieci w łonach matek było, jest i prawdopodobnie będzie, ale nie powinniśmy tego prawnie akceptować – podkreślił.

– Dzisiaj w Polskim Sejmie aż cztery projekty ustaw przyzwalających i zachęcających do aborcji, jednocześnie wczoraj w Parlamencie Europejskim przyjęto pakt migracyjny. Zatem więcej aborcji i pigułki „dzień po”, czyli mniej polskich dzieci, a dzietność w Polsce mamy poprawić w ramach obowiązku łączenia rodzin migrantów. Quo vadis, Polsko? – powiedział Czesław Hoc (Prawo i Sprawiedliwość).

Głosowania w piątek

– Jesteśmy za tym, aby każdy miał prawo do życia – mówił Jan Dziedziczak (PiS). Inny poseł PiS, Paweł Jabłoński, pytał posłów Lewicy, kiedy zaczyna się życie człowieka. – Głosujmy za życiem, przeciwko śmierci – zaznaczył.

Katarzyna Osos (KO) mówiła, że w Polsce debata publiczna na temat aborcji już się odbyła. – Miliony Polek i Polaków wyraziło swoje zdanie na ulicach podczas licznych protestów. Jasno powiedzieli, że chcą mieć dostęp do legalnej i bezpiecznej aborcji – dodała.

Przed godz. 19:00 dyskusja zakończyła się, a Sejm zajął się sprawozdaniem komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.

Głosowanie ws. ustaw dot. aborcji ma odbyć się w bloku głosowań. Z harmonogramu prac Sejmu wynika, że posłowie będą głosować w piątek 12 kwietnia od godz. 14:00 do 16:30.

KO, Nowa Lewica, Polska 2050 mają głosować za wszystkimi projektami

KO i Nowa Lewica, a także Polska 2050 zapowiadają, że zagłosują za wszystkimi projektami ustaw, by skierować je do komisji nadzwyczajnej.

W klubie PiS i PSL nie będzie obowiązywać dyscyplina partyjna w głosowaniach.

Prawo aborcyjne na świecie

Prawo aborcyjne na świecie

PAP

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku aborcja jest w Polsce legalna jedynie w przypadku, gdy jest wynikiem czynu przestępczego lub gdy zagraża życiu lub zdrowiu matki. Wyrok z 2020 usunął z przesłanek pozwalających na aborcję tę mówiącą o uszkodzeniu płodu.

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *