Ustawa budżetowa trafiła już na biurko prezydenta. – Zapisana w niej kwota na budowę tanich mieszkań jest niewystarczająca ze względu na obowiązujące limity i będziemy w najbliższych tygodniach pracować na tym, w jaki sposób ją zwiększyć. Powinniśmy mówić o wydatkach kilkukrotnie wyższych, ale mam pomysł na to, jak je wyasygnować i będziemy nad tym pracować – mówi Interii Biznes Krzysztof Kukucki, wiceminister rozwoju.
/Karol Makurat, Jacek Dominski /Reporter
Budowa tanich mieszkań na wynajem to element umowy koalicyjnej w części dotyczącej polityki mieszkaniowej. Zapisano w niej, że strony koalicji stworzą warunki dla istotnego przyspieszenia tempa oddawania nowych mieszkań: własnościowych, dostępnych na najem realizowany także przez samorządy oraz mieszkań socjalnych i komunalnych. Państwo będzie też wspierać samorządy w remontach pustostanów na cele mieszkaniowe.
Reklama
Poznaliśmy już założenia programu dopłat do rat kredytów mieszkaniowych „Mieszkanie na start”, który zastąpi wygaszony „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” i ma być wypełnieniem wyborczego zobowiązania Koalicji Obywatelskiej dotyczącego wprowadzenia kredytu 0 proc.
Budowa tanich mieszkań. Wiceminister: Środki w budżecie są niewystarczające
Flagową obietnicą wyborczą Lewicy jest budowa tanich mieszkań na wynajem. O to, jakie środki zostały na ten cel przeznaczone w uchwalonym właśnie budżecie, który trafił już do podpisu prezydenta, zapytaliśmy odpowiedzialnego za ten obszar wiceministra rozwoju.
– Wydatki na Program Budownictwa Komunalnego zapisane w uchwalonej ustawie budżetowej to 1 mld zł, bo jest to maksymalna kwota jaką dopuszcza art. 21 ustawy z 22 marca 2018 roku. I tyle jest zapisane w budżecie na realizację programu, czyli na Fundusz Dopłat dla samorządów na budowę mieszkań na wynajem. To jest oczywiście kwota niewystarczająca i będziemy w najbliższych tygodniach pracować na tym, w jaki sposób ją zwiększyć, tak żeby była adekwatna do rzeczywistych potrzeb zgłaszanych w tym zakresie przez samorządy. W mojej ocenie powinniśmy mówić o wydatkach kilkukrotnie wyższych niż zostały zapisane w budżecie, ale jak podkreślam wynikało to z limitów, jakie prowadziła wspomniana ustawa z 2018 roku – mówi Interii Biznes Krzysztof Kukucki.
Przedstawiciel Lewicy w kierownictwie Ministerstwa Rozwoju i Technologii deklaruje jednocześnie, że trwają prace nad istotnym zwiększeniem tej puli.
– Mam pomysł na to, jak wyasygnować wyższą kwotę. Jestem jeszcze przed rozmową na ten temat z ministrem Krzysztofem Hetmanem, a zapewne będą potrzebne w tej sprawie uzgodnienia także z Ministerstwem Finansów. Moje wcześniejsze wyliczenia – zanim jeszcze przyszedłem do ministerstwa – zakładały, że na budowę tanich mieszkań na wynajem potrzebne są wydatki rzędu 7-10 mld zł rocznie, jeśli chcielibyśmy w ciągu tej kadencji rozpocząć budowę 100 tys. tanich mieszkań na wynajem – tłumaczy wiceminister.
Krzysztof Kukucki: Polityka mieszkaniowa powinna mieć dwa filary
Zdaniem Krzysztofa Kukuckiego do prac parlamentarnych powinny trafić jednocześnie regulacje zwiększające dostępność kredytów mieszkaniowych i te, które mają na celu budowę drugiego filaru, czyli taniego najmu.
– Zakładam, że kwestie związane z mieszkalnictwem i wydatkami na ten cel będziemy traktować pakietowo, co oznaczałoby, że projekt wprowadzający „Program na Start” (program dopłat do kredytów mieszkaniowych- red.) trafi do Sejmu razem z rozwiązaniami dotyczącymi budowy tanich mieszkań na wynajem. Uważam, że jest to niezbędne do tego, żeby Polki i Polacy odczuli, że coś się w tym obszarze zmienia w lepszym kierunku niż dotychczas – mówi Kukucki.
Zastrzega, że o wysokości już zapisanych wydatków zdecydowały limity ustawowe, ale nie oznacza to, że to ostateczna kwota.
– Natomiast chciałbym jeszcze raz podkreślić, że kwota zarezerwowana w uchwalonym budżecie jest taka, na jaką pozwalają obecne przepisy, ale nie zamyka do drogi do tego, by została zwiększona i to w znacznym stopniu. Są na to sposoby i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, żeby tego typu wydatki, w tym przypadku na mieszkalnictwo, zostały znacznie zwiększone już po uchwaleniu budżetu. Wymaga to jednak uzgodnień najpierw w ministerstwie rozwoju, a potem także uzgodnień międzyresortowych. Będziemy nad tym pracować w najbliższym czasie – podsumowuje wiceminister rozwoju.
Monika Krześniak-Sajewicz
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL