Zakończenie programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” spowoduje spadek cen mieszkań o ok. 5-8 proc. w perspektywie roku – ocenia prezes PKO Banku Hipotecznego Katarzyna Kurkowska-Szczechowicz. Najnowsze dane BIK pokazują, że to rządowy program pcha akcję kredytową i ceny.
/123RF/PICSEL
– Jeżeli program [Bezpieczny kredyt 2 proc. – red.] zostanie zakończony, bo środki na 2024 r. się wyczerpią, należy spodziewać się korekty cen mieszkań o 5-8 proc. – powiedziała podczas Kongresu Bankowości Detalicznej, Katarzyna Kurkowska-Szczechowicz, cytowana przez agencję ISBnews.
Jej zdaniem, gdyby program został utrzymany, można spodziewać się dalszego wzrostu cen mieszkań w 2024 roku, chociaż nieco wolniejszego niż w ostatnich dwóch kwartałach 2023 r.
– Widzimy też wzrost pozwoleń na budowę, jest też o 30 proc. więcej nowych mieszkań wprowadzonych na rynek w trzecim kwartale. Będziemy mieli do czynienia z sytuacją podaży doganiającej popyt. Przy takim scenariuszu dojdziemy do równowagi popytu i podaży i w dalszym horyzoncie stabilizowania się cen – dodała prezes PKO BH.
Reklama
Jeśli kredyt 2 proc. wygaśnie, będzie powrót do równowagi na rynku mieszkaniowym
– Akurat nie dziwią mnie takie prognozy. Pani prezes widzi dobrze różnicę między średnią wartością kredytu BK2 proc. a pozostałym rynkiem, a także między zdolnością kredytową z i bez programu – skomentował na Twitterze Jan Dziekoński, analityk rynku nieruchomości, założyciel portalu FLTR.pl.
Rozwiń
Najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej potwierdzają wpływ kredytu 2 proc. na rynek.
Październik był rekordowy w kredytach mieszkaniowych. Banki udzieliły 24,1 tys. kredytów i jest to najwyższy od października 2021 r. poziom miesięcznej akcji kredytowej. Było to 9,7 mld zł – co jest najwyższą kwotą w całej dotychczasowej historii rynku kredytów mieszkaniowych.
– Tak duża sprzedaż jest wynikiem ożywienia popytu na kredyty mieszkaniowe w następstwie wzrostu zdolności kredytowej, do którego przyczyniły się zarówno spadek poziomu WIBOR-u, wzrost realny wynagrodzeń, jak i wydłużanie średniego okresu kredytowania. W październikowej akcji kredytowej widać bardzo pozytywny skutek uruchomienia rządowego programu „kredyt 2 proc.” W październiku według statystyk BIK banki udzieliły w ramach tego programu 14 tys. kredytów (59 proc. wszystkich udzielonych kredytów) na kwotę 5,8 mld zł (60 proc. łącznej kwoty udzielonych kredytów) – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Zwraca przy tym uwagę, że wartość udzielanych w ramach programu kredytów jest zbliżona do wysokości limitów tj. 500 tys. zł dla singla i 600 tys. zł dla małżeństw lub par wychowujących przynajmniej jedno wspólne dziecko.
Zakończenie programu możliwe na początku stycznia
– Statystyki te są zbieżne z naszymi założeniami odnośnie wpływu programu „kredyt 2 proc.” na rynek kredytów mieszkaniowych. Rosnące ceny nieruchomości przyspieszają również decyzję o zaciągnięciu kredytu mieszkaniowego przez pozostałych kredytobiorców. Program pobudza popyt na kredyt mieszkaniowy zarówno bezpośrednio u beneficjentów tego programu, jak i pośrednio wśród osób, które nie spełniają kryteriów formalnych pozwalających na skorzystanie z programu – podkreśla główny analityk Grupy BIK.
Mocny wzrost cen nieruchomości w wyniku wejścia w życie programu potwierdzają już nie tylko dane o cenach ofertowych, ale także transakcyjnych. Jednocześnie jak niedawno podawała Biznes Interia, dane wskazują, że budżet programu na lata 2023-2024 prawdopodobnie się już wyczerpał i w styczniu może zostać ogłoszone wstrzymanie przyjmowania wniosków. Nadal nie wiadomo, czy i w jakiej formie zostanie wprowadzony kredyt 0 proc. zapowiadany przez Koalicję Obywatelską.
Monika Krześniak-Sajewicz
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL