Przepisy zakazujące handlu w niedziele zostały wprowadzone w 2018 r., a w następnych latach były stopniowo zaostrzane. Choć kwestia całkowitego lub częściowego zniesienia tego ograniczenia była jednym z głównych tematów ubiegłorocznej kampanii wyborczej, dopiero kilka dni temu jedna z partii wchodzących w skład rządzącej koalicji – Polska 2050 – przedstawiła projekt ustawy przywracającej dwie niedziele handlowe w miesiącu. Czy wszyscy koalicjanci go poprą? Szefowa ministerstwa pracy, rodziny i polityki społecznej (MPRiPS) niedawno podkreślała, że przywrócenie niedziel handlowych „nie jest w jej ocenie najpilniejszym tematem”. Z kolei związkowcy wskazują, że projekt ustawy Polski 2050 „wydaje się krokiem w dobrym kierunku, ale niekonsekwentnym”.
/Artur Szczepanski/REPORTER /East News
Ugrupowania polityczne, które po wyborach utworzyły rządzącą koalicję, miały różny pogląd na ten temat zniesienia zakazu handlu w niedziele. Koalicja Obywatelska zadeklarowała zniesienie ograniczenia handlu w siódmy dzień tygodnia, a Trzecia Droga obiecywała przywrócenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu. Z kolei Lewica zapisała w programie wyższe wynagrodzenia za pracę w te dni i prawo do dodatkowych dni wolnych.
W czwartek Polska 2050 (partia wchodząca w skład Trzeciej Drogi) przedstawiła projekt ustawy wprowadzający dwie niedziele handlowe w miesiącu. Jak zapowiedzieli posłowie ugrupowania, do jego poparcia będą namawiani wszyscy koalicjanci. Podczas konferencji prasowej Ryszard Petru przekonywał, że „to kompromis pomiędzy pełną liberalizacją handlu, a obecnym zakazem”. – Ta nowelizacja wynika w pewnym sensie z braku działań jednego z resortów, ale nie chciałbym, żebyście państwo to postrzegali jako konflikt w koalicji – wyjaśnił. Dodał, że „mamy szansę dogadać się też Lewicą„.
Reklama
Związkowa Alternatywa: „Zakaz handlu stanowi całkowitą fikcję”
Zapytana o ten projekt ministra Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że będzie on przedmiotem analiz.
– W ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej poświęcamy wiele uwagi na to, żeby analizować sytuację związaną z czasem pracy, długością tygodnia pracy, czy długością urlopów wypoczynkowych, bo widzimy potrzebę uporządkowania tej sytuacji – powiedziała szefowa MPRiPS.
Zauważyła jednak, że Polacy pracują „niemal najdłużej w Europie„. Jej zdaniem większość Polaków przyzwyczaiła się do tego, że w niedzielę nie zrobią zakupów.
Teraz na temat projektu ustawy wypowiedzieli się związkowcy. – Tak Polska 2050, jak i tym bardziej Lewica, zapominają, że obecnie niedziela jest pracująca dla setek tysięcy pracowników, w tym większości pracowników handlu. Zgodnie z obowiązującą ustawą w niedziele zwane niehandlowymi jest otwartych ok. 60 proc. sklepów. Innymi słowy zakaz handlu stanowi całkowitą fikcję – czytamy na stronie Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa. Dodano, że w te dni „otwarte są akurat te placówki handlowe, które najgorzej płacą i najczęściej łamią prawa pracownicze„.
Związkowcy domagają się całkowitego odrzucenia ustawy o handlu w niedziele i zmian w prawie
– Ustawa Polski 2050 wydaje się krokiem w dobrym kierunku, ale niekonsekwentnym. Zgodnie z Kodeksem pracy, w Polsce jest pięciodniowy tydzień pracy, a więc gdy pracownik pracuje w niedziele, to powinien mieć wolny inny dzień tygodnia. Natomiast jeśli za pracę w niedziele przysługiwałoby znacznie wyższe wynagrodzenie, przypuszczalnie wielu pracowników chciałoby pracować we wszystkie niedziele. Dzięki temu w skali miesiąca zarabialiby znacznie więcej i mieliby dodatkowe dni powszednie wolne od pracy – podkreśla Związkowa Alternatywa.
Zdaniem związkowców, projekt ustawy przedstawiony przez partię Szymona Hołowni „pomija też inne branże niż handel”.
– Obecnie setki tysięcy osób pracują w niedziele między innymi w gastronomii, kulturze, transporcie czy ochronie zdrowia. Trudno zrozumieć, dlaczego ich nie miałyby obowiązywać analogiczne rozwiązania jak pracowników handlu – czytamy.
Czego w takim razie domagają się związkowcy? – Postulujemy całkowite odrzucenie ustawy o handlu w niedziele i wpisanie do Kodeksu pracy przepisów, zgodnie z którymi za każdą pracę w niedziele i święta przysługiwałoby 2,5 razy wyższe wynagrodzenie niż za pracę w dni powszednie – podsumowuje Związkowa Alternatywa.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News