Menu z pierwszej klasy Titanica, prawdopodobnie jedyne, jakie ocalało, trafi na licytację organizowaną przez brytyjski dom aukcyjny Henry Aldridge and Son Ltd. Lista jest zestawieniem dań podawanych podczas pierwszej kolacji, serwowanej po wypłynięciu z portu. Eksperci szacują, że wartość menu może przekroczyć 70 tys. funtów – ponad 350 tysięcy złotych.
/Wikimedia Commons /domena publiczna
Reklama
Lista dań jest lekko zabrudzona, a niektóre litery rozmazane, jednak bez trudu można przeczytać, co najbogatsi pasażerowie Titanica jedli na kolację 11 kwietnia 1912 roku – trzy dni przed uderzeniem statku w górę lodową. Wśród podawanych dań znalazły się: wiosenna jagnięcina z sosem miętowym, schab „à la godard”, polędwice wołowe z kremem chrzanowym i ostrygi. Na deser m.in. francuska tarta z moreli, lody i pudding Victoria.
Menu znaleziono przypadkowo
Dokument odkryto na początku tego roku. Rodzina kanadyjskiego historyka, Lena Stephensona, znalazła menu w albumie ze zdjęciami z lat 60-tych. Nie wiadomo, jak tam trafiło. Naukowiec zmarł przed 6 laty i nigdy nie wspominał swoim bliskim o posiadaniu listy dań z Titanica. „Niestety Len zabrał ze sobą do grobu tajemnicę zdobycia tego menu” – czytamy na stronie internetowej domu aukcyjnego.
Na tej samej aukcji będą licytowane inne eksponaty pochodzące z zatoniętego liniowca. Między innymi kieszonkowy zegarek należący do 34-letniego, rosyjskiego imigranta. Mężczyzna jest jedną z ofiar Titanica. Szwajcarski mechanizm miał się zatrzymać na godzinie jego utonięcia. Według domu aukcyjnego, szacunkowa cena zegarka kieszonkowego wynosi co najmniej 50 tys. funtów, ponad 256 tys. zł.
Koc w kratę
Pod młotek trafi też koc w kratę, którym ocalały z katastrofy pasażer ogrzewał się na łodzi ratunkowej. Potem, po dopłynięciu do Stanów Zjednoczonych miał go odkupić mieszkaniec Nowego Jorku. Dom aukcyjny nazwał koc „jednym z najrzadszych obiektów, jakie widzieliśmy”. Prowadzący licytację liczą, że cena przedmiotu osiągnie 100 tys. funtów – ponad pół miliona złotych.
Wrak Titanica odkryto w 1985 roku. Szczątki statku leżą na głębokości 3800 metrów, około 700 km od wybrzeży Kanady. Dokładna liczba ofiar katastrofy nie jest znana. Amerykańska komisja badająca zatonięcie twierdzi, że zginęło w niej 1517 osób.
ew
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. RMF