Polscy konsumenci nadal nie zachowują się w sposób, jakiego spodziewają się ekonomiści i urzędnicy państwowi. Sprzedaż detaliczna odnotowała spadek rok do roku w marcu, co oznacza drugi spadek z rzędu. Jednocześnie konsumpcja gospodarstw domowych — która jest kluczowa dla rozwoju gospodarczego — jest znacząco kluczowa. Czy Polacy zaczęli „chować” swoje pieniądze z powodu preferencji oszczędzania? Czy od zakupów odstrasza ich wysoki koszt życia? A może stali się bardziej ostrożni, ponieważ są zalewani wiadomościami o niepewnej przyszłości?
/ 123RF/PICSEL
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w marcu spadła o 0,3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, po spadku o 0,5 proc. w lutym. Chociaż spadek nie jest znaczący, ekonomiści przewidywali, że sprzedaż będzie „powyżej linii” zarówno w marcu, jak i w lutym (z prognozami wzrostu o 0,4 proc. w marcu i 3,2 proc. w lutym).
Rządowi zależy również na tym, aby Polacy zwiększyli swoje zakupy . W prognozach makroekonomicznych przedstawionych w ustawie budżetowej na 2025 r. Ministerstwo Finansów stwierdziło, że spodziewa się wzrostu konsumpcji prywatnej o 4,3%. Oczekuje się, że ta prywatna konsumpcja będzie katalizatorem większej ekspansji gospodarczej, którą Ministerstwo Finansów prognozuje na poziomie 3,9% w 2025 r. Wstępne dane wskazują, że wzrost PKB w całym 2024 r. wyniósł 2,9%, co sugeruje, że ten rok powinien być znacznie lepszy — ale czy tak będzie, biorąc pod uwagę, że oczekiwane odbicie konsumpcji jeszcze się nie zmaterializowało?
Reklama
Na razie mniej przedmiotów, więcej dóbr trwałych. Zwyczaje zakupowe Polaków ewoluują
– W ostatnim czasie trudno było jednoznacznie scharakteryzować wzorce zachowań polskich konsumentów . Jednak sprzedaż dóbr trwałego użytku wskazuje, że konsumenci nie stoją w obliczu poważnych trudności — mówi Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank Polska, w wywiadzie dla Interii Biznes.
Dane z Głównego Urzędu Statystycznego za marzec ujawniają, że sprzedaż mebli, elektroniki użytkowej i sprzętu gospodarstwa domowego wzrosła o 12,9% rok do roku. Sprzedaż pojazdów mechanicznych była jeszcze bardziej solidna, ze wzrostem o 18,4% rok do roku w tej kategorii.
– Rosnące ceny podstawowych dóbr i usług (takich jak żywność, energia i mieszkania) wypierają inne kategorie konsumpcyjne — zauważa Kamil Zieliński, starszy wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej Merito w Chorzowie, który specjalizuje się w sprzedaży i psychologii konsumenta. – Polacy kupują obecnie mniej rzeczy , ponieważ ich budżety są coraz bardziej napięte — są zmuszeni dokonywać wyborów. Może to wyjaśniać wzrost sprzedaży dóbr trwałego użytku — ludzie mogą teraz woleć inwestować w jeden, wysokiej jakości przedmiot, który poprawi ich jakość życia na dłuższy czas (np. nową pralkę lub telewizor zamiast częstych drobnych zakupów).
– To niekoniecznie wskazuje na pesymizm konsumentów — może to po prostu odzwierciedlać bardziej strategiczne podejście do zachowań zakupowych. Może w końcu zaczynamy się tego uczyć? — spekuluje ekspert.
Marcin Luziński z Santander dodaje: – Warto również zauważyć, że dane dotyczące turystyki wydają się pozytywne — zarówno w przypadku podróży krajowych, jak i zagranicznych wśród Polaków. Trudno sobie wyobrazić, aby konsumenci czuli się niepewnie, gdy wydatki na pojazdy, elektronikę użytkową, sprzęt AGD lub podróże rosną . Ponadto ostatnie dane GUS dotyczące produkcji usług — obecnie dostępne tylko za styczeń — wskazują na realny wzrost o 8%, co sugeruje, że nawet jeśli sprzedaż towarów spada, sprzedaż usług to rekompensuje.
Marcin Luziński, Santander Bank Polska
– Spadek sprzedaży detalicznej w marcu w ujęciu rok do roku przypisuje się przede wszystkim efektowi kalendarzowemu (Wielkanoc przypadła w marcu ubiegłego roku, co doprowadziło do wyższych wydatków konsumpcyjnych) — w kwietniu prawdopodobnie zobaczymy kontrastującą sytuację, w której dane dotyczące sprzedaży detalicznej będą znacznie lepsze, z pewnością powyżej zera — podkreśla ekonomista. – Oczywiście dane za marzec i kwiecień trzeba będzie analizować łącznie, ale nie wydają się one zbyt negatywne — w kilku kategoriach odnotowano dość dobre wzrosty, które rekompensują spadki odnotowane w lutym, choć nie w pełni. Te wyniki z pewnością nie uzasadniają rewizji prognoz wzrostu PKB na 2025 r.
Czy Polacy są bardziej skłonni oszczędzać niż wydawać? Rekordowe aktywa finansowe gospodarstw domowych
Niezależnie od tego, co wydarzyło się w lutym i marcu, polski konsument przyjął ostrożne podejście do wydatków, co wskazuje rok 2024. Zachowanie konsumentów było szczególnie mało wyraziste w trzecim kwartale 2024 r. — konsumpcja prywatna wzrosła zaledwie o 0,3% rok do roku, pomimo wcześniejszych prognoz ekonomistów mówiących o potencjalnym wzroście przekraczającym 3%. Sprzedaż detaliczna w trzecim kwartale 2024 r. spadła o 1,5% rok do roku (w pierwszej połowie roku odnotowano wzrost o około 5%), głównie z powodu 3% spadku we wrześniu w porównaniu z rokiem poprzednim.
W ostatnim kwartale 2024 r. konsumpcja prywatna odbiła, rosnąc o około 3,5% rok do roku. Wydawało się, że