Szymon Marciniak po raz kolejny pokazał się z dobrej strony podczas wielkiej imprezy. Polak poprowadził dwa mecze Euro 2024, Szwajcaria – Włochy oraz Belgia – Rumunia. Dodatkowo pełnił funkcję arbitra technicznego podczas pojedynku Portugalczyków z Francuzami. Czołowy sędzia świata cały czas pozostawał w Niemczech, co mogło sugerować, że jest rozpatrywany jako kandydat do poprowadzenia finału mistrzostw Europy.
Szymon Marciniak dobrze zarobi na Euro 2024
W czwartek UEFA podjęła decyzję, że mecz Hiszpania – Anglia o mistrzowski tytuł poprowadzi Francois Letexier. Młody Francuz szybko wspina się po szczeblach sędziowskich, a powierzenie mu roli rozjemcy finału Euro 2024 świadczy o olbrzymim zaufaniu ze strony Komitetu Sędziowskiego europejskiej federacji.
Marciniak i tak pojawi się w meczu. Będzie jednak pełnić funkcję arbitra technicznego, tę samą, z której wywiązywał się podczas pojedynku z zespołem Cristiano Ronaldo. Choć Polak może czuć zawód związany z decyzją UEFA, to jednak może czuć się zadowolony z własnej formy. Dodatkowo wróci do kraju z dobrym zarobkiem.
Jeszcze przed początkiem turnieju dużo mówiło się o zarobkach sędziów podczas Euro 2024. Za poprowadzenie meczu fazy grupowej według „Stuttgarter Zeitung” mieli otrzymać 5 tysięcy euro, a za pracę w spotkaniach fazy pucharowej 10 tysięcy euro. Asystentom i sędziom technicznym przysługuje połowa tych kwot. Biorąc pod uwagę fakt, że Marciniak poprowadził po jednym meczu fazy grupowej i pucharowej, a także dwa razy pełnił rolę arbitra technicznego w drugiej fazie (wliczając w to niedzielny finał), Polak może wyjechać z Niemiec z wynagrodzeniem w wysokości 25 tysięcy euro. W przeliczeniu na polską walutę daje to około 106 tysięcy złotych.
Dorobek Szymona Marciniaka
Szymon Marciniak w dotychczasowej karierze prowadził wiele ważnych spotkań futbolu. Był rozjemcą finału mistrzostw świata, Klubowych Mistrzostw Świata czy Ligi Mistrzów.