W 2023 roku wystawiono 27 mln zwolnień lekarskich. Okazuje się, że pracownicy coraz częściej biorą zwolnienia na krótki czas, by przedłużyć sobie weekendy.
ZUS zaobserwował wzrost liczby zaświadczeń lekarskich wystawionych na krótki okres: od 1 do 5 dni (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)
W 2023 roku wystawiono 27 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy. Najczęstszą przyczyną absencji były choroby układu mięśniowo-szkieletowego oraz układu oddechowego – wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przeciętna długość zwolnień to 10 dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: W co inwestuje Sebastian Kulczyk? Szczera rozmowa z prezesem KI Dawidem Jakubowiczem w Biznes Klasie
42,2 proc. zaświadczeń lekarskich z tytułu choroby własnej wystawiono na okres od 1 do 5 dni (z tego 6,6 proc. to były zaświadczenia jednodniowe). 23,1 proc. ogółu zaświadczeń wystawiono na czas od 6 do 10 dni; 29,6 proc. – od 11 do 30 dni.
Porównując z rokiem poprzednim ZUS zaobserwował wzrost (o 1,6 punktu procentowego) liczby zaświadczeń lekarskich wystawionych na krótki okres (od 1 do 5 dni) i jednoczesny spadek (o 1,2 punktu procentowego) liczby zaświadczeń wystawionych na okres od 6 do 10 dni.
Eksperci firmy Conperio, którzy analizują absencje chorobowe w firmach, wskazują na prawdziwą plagę zwolnień kilkudniowych zwłaszcza w tygodniach, w których przypadają święta lub np. majówka. Wtedy najczęściej dochodzi do tzw. „mostkowania” wolnego. Pracownicy łączą np. dni świąteczne z L4, by mieć jak najwięcej wolnego, nie wykorzystując urlopu.
Teleporada i zwolnienie lekarskie w 5 minut
W sieci bez problemu można znaleźć strony, które oferują pewne zwolnienie lekarskie podczas teleporady. Mowa o usługach typu „L4 w 5 minut”. Serwis prawo.pl podaje jednak, że za wystawione w ten sposób „chorobowe” grozi lekarzowi zarzut korupcji, czyli nawet 10 lat więzienia.
Oskar Luty z kancelarii prawnej Fairfield ocenił w rozmowie z serwisem, że jeśli konsultacja medyczna miała charakter fikcyjny, płatność za teleporadę można uznać za wręczenie łapówki. „Fikcyjna” jest natomiast wtedy, gdy lekarz – osoba pełniąca funkcję publiczną – nie poznał faktycznego stanu chorego, a mimo to wystawił mu L4.
Zobacz także:
ZUS kontroluje na potęgę. Urzędnik opowiada, jak oszukują Polacy
– Znane są nam przypadki lekarzy, którzy wystawiają w ciągu roku ponad 800 zwolnień dla jednego podmiotu, narażając pracodawcę na straty w wysokości ok. 1,5 mln zł – mówi w rozmowie z „Faktem” Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio.
Na L4 wyjechał na wczasy. ZUS dostał adres hotelu
Znany jest przypadek ubezpieczonej, która była na zwolnieniu i w tym czasie wzięła ślub oraz uczestniczyła w zorganizowanym przez siebie weselu. – Wciąż zdarzają się osoby, które zamiast odzyskiwać zdolność do pracy, wyjeżdżają na zagraniczne wczasy. ZUS otrzymał informację od pracownika na zwolnieniu, że przez kilka dni będzie w jednej z europejskich stolic i jednocześnie przekazał adres hotelu, do którego się wybrał – mówi Paweł Żebrowski, rzeczniczk ZUS.
Zobacz także:
ZUS kontroluje na potęgę. Urzędnik opowiada, jak oszukują Polacy
Inny mężczyzna w trakcie świadczenia rehabilitacyjnego wykonywał prace remontowe budynku wielorodzinnego. – Świadczenie było przyznane w związku ze schorzeniem kręgosłupa. Ubezpieczony, mimo że był widziany przez osoby kontrolujące przy remontowanym budynku zaprzeczał, że pracuje. ZUS nie dał wiary wyjaśnieniom i odmówił prawa do świadczenia rehabilitacyjnego – powiedział Żebrowski.