Krajowy Plan Odbudowy (KPO) czekają kolejne zmiany. Zapisane w programie reformy oraz inwestycje zostaną dostosowane w taki sposób, aby „zniwelować skutki opóźnienia” w wypłatach z Brukseli. Jednocześnie rząd chce przeznaczyć większe pieniądze na farmy wiatrowe oraz dofinansowanie dla sektora rolniczego, natomiast projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera zszedł na dalszy plan.
/Rafał Guz /PAP
– Zaczynamy konsultacje publiczne pakietu zmian w KPO, zakończymy je w połowie kwietnia, a proces rewizji chcemy przeprowadzić do końca wakacji – powiedziała na konferencji minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
– Po tygodniach bardzo intensywnej pracy niemal wszystkich resortów mamy pakiet zmian w KPO. Proponujemy zmiany w 11 reformach na 55 i 22 inwestycjach na 55 – powiedziała minister.
Jak dodała, „nie jest to zmiana mała, ale absolutnie konieczna”. W ten sposób rząd chce „zniwelować w maksymalnym stopniu straty”, które powstały z uwagi na opóźnienie KPO. Przypomnijmy, że program został odblokowany przez Komisję Europejską dopiero po blisko trzech latach. Wcześniej Polska nie spełniła kluczowego kamienia milowego, jakim była reforma systemu sprawiedliwości. Jednak ostatnie zapowiedzi zmian złożone przez ministra Adama Bodnara pozwoliły na odblokowanie unijnych środków.
Reklama
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła także, że KPO to „257 mld zł, na których zagospodarowanie Polska ma 2,5 roku, a celem jest 100-procentowe wykorzystanie części grantowej”. Chodzi tu o kwotę ok. 108 mld zł, która będzie wypłacona w formie bezzwrotnych dotacji. Pozostała część programy to środki w formie preferencyjnych pożyczek, o nie wyższym oprocentowaniu niż 5 proc.
Zmiany w KPO. Więcej pieniędzy na wiatraki i rolnictwo
Według ustaleń Business Insider Polska, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej będzie chciało zmienić przede wszystkim plany inwestycji dotyczących farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim oraz przekazać większe środki na sektor rolno-spożywczy. W pierwszym przypadku chodzi o wybudowanie terminala instalacyjnego, który umożliwiłby pobieranie i rozprowadzanie energii uzyskiwanej z OZE. Pierwotnie Polska miała korzystać z takich terminali przy współpracy z Niemcami i Danią. Łącznie na rozwój wiatraków na Bałtyku ma zostać przeznaczone 21 mld zł.
– Budowa polskich elektrowni wiatrowych na morzu to flagowy projekt w zmianie polskiego miksu energetycznego. To projekt dobry, bezpieczny, możliwy w realizacji, taki, który będzie bardzo wspierał polski biznes, bo to będą budować polskie firmy, a terminal instalacyjny będą tworzyć polscy inżynierowie – powiedział w rozmowie z PAP Biznes wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko.
Drugi punkt natomiast ma polegać na przekazaniu do 2,5 mld zł w dotacjach na „zwiększenie bezpieczeństwa żywnościowego Polaków”. Chodzi o program grantowy, który miały skrócić łańcuch dostaw w sektorze rolniczym. W praktyce mógłby on polegać na pomocy finansowej w budowie silosów na zboże czy hal targowych.
Jednocześnie konsultacje społeczne w sprawie KPO mają potrwać do połowy kwietnia. Następnie na spotkaniu rządu zbierze się komitet, który po zapoznaniu się ze sprawą przygotuję wniosek do KE. Wówczas Komisja ma 2 miesiące na decyzję, a kolejny miesiąc przysługuje Radzie UE.
Polski samochód elektryczny nie może się rozpędzić. Izera stała się programem „drugiej kategorii”?
W wywiadzie wiceminister Szyszko wskazał, że „w ramach proponowanej rewizji KPO projekt polskiego samochodu elektrycznego ma zostać przeniesiony do części pożyczkowej”. Pierwotnie środki na budowę polskiej marki motoryzacyjnej, tj. ok. 4,7 mld zł miały być wykorzystane w ramach bezzwrotnego grantu.
– Ta inwestycja zostaje, ale ponieważ jest stricte rynkowa, to pomoc może być udzielona w formie pożyczki i spółki mogą stanąć do konkursu o taką pożyczkę np. na budowę fabryki, jeśli projekt się spina (…). Pieniądze grantowe z tego przekazujemy m.in. na inwestycje w rolników, czyli bezpieczeństwo żywnościowe Polaków i na ocieplenie domów – dodał.
Polska na to długo czekała. Miliardy euro z KPO pójdą głównie na dwa sektory
KPO zostało zaprojektowane i zgłoszone do Brukseli jeszcze w 2021 roku. Od tego czasu program zakładający blisko 258 mld zł przekazanych w formie dotacji i pożyczek przeszedł kilka zmian. Pierwotnie w planie zapisano 283 kamienie milowe, czyli punkty, po zrealizowaniu których KE zgodziła się wypłacić Polsce wcześniej ustaloną na ten cel kwotę.
Jednak po zmianach w końcu 2023 r. kamieni milowych przybyło. Obecnie jest ich 314, w których znajduje się 55 reform oraz 56 konkretnych inwestycji. W KPO autorzy musieli bowiem wskazać dokładne cele, które zostaną sfinansowane z europejskich środków. Dlatego jeszcze przed realizacją wszystkich kamieni wiadomo, że blisko połowa z zagwarantowanych pieniędzy (46,6 proc.) trafi na inicjatywy związane z transformacją energetyczną.
Kolejnym punktem na liście jest także transformacja cyfrowa. Na inwestycje w nowe technologie ma pójść ok. 21 proc. spośród wszystkich miliardów z KPO. Pozostałe środki trafią na m.in. rozwój transportu oraz służbę zdrowia.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News