Na gminnych składach wciąż zalega ponad 30 tys. ton węgla o wartości nawet 45 mln zł – podaje portalsamorzadowy.pl. Samorządowcy rozkładają ręce, bo nie wiedzą, co z nim zrobić – nie mogą go sprzedać poniżej 1500 zł za tonę, bo naraziliby się na zarzuty o niegospodarność. Pytają więc władz centralnych, a te obiecują, że w ciągu dwóch tygodni Ministerstwo Aktywów Państwowych przedstawi propozycje rozwiązania problemu.
/ARTUR WIDAK / ANADOLU AGENCY / Anadolu via AFP /
Problemy z brakiem dostępności węgla wybuchły wraz z wybuchem wojny w Ukrainie. Na kryzys z dostępnością, a także wysoką ceną węgla, rząd opowiedział dodatkiem węglowym i uruchomieniem sprzedaży interwencyjnej, którą miały prowadzić samorządy. Węgiel importowały spółki Skarbu Państwa i sprzedawały go gminom, które zamawiały na podstawie wniosków złożonych przez mieszkańców.
Wtedy wydawało się, że braki są tak ogromne, że węgiel rozejdzie się w błyskawicznym tempie. Tymczasem samorządy skarżą się, że pozostały węgiel cały czas zalega na gminnych składach. Skup interwencyjny zgodnie z ustawą zakończył się 31 lipca ubiegłego roku. Obecnie sprzedaż można prowadzić, ale na innych zasadach. Nikt jednak nie ma ochoty kupować węgla za 1,5 tys. zł, ponieważ na składach jest on już tańszy.
Reklama
Węgiel zalega na składach. Samorządowcy alarmują: Niszczeje i traci wartość
Samorządowcy alarmują, że węgiel zalegający na składach leży odłogiem i niszczeje. Z każdym tygodniem traci wartość energetyczną, a więc i wartość rynkową.
– Prosimy o to, żeby Ministerstwo Aktywów Państwowych lub inny resort zechciał powiedzieć nam, co my mamy z tym węglem zrobić, żeby nie narazić się na naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Bo my musimy to w jakiś sposób zagospodarować. Tak więc chcielibyśmy prosić o jakieś dynamiczne działania w tym zakresie – mówi cytowany przez „Portal Samorządowy” Marek Wójcik, przedstawiciel Związku Miast Polskich.
Według danych Ministerstwa Aktywów Państwowych obecnie mowa o około 30 tys. ton węgla wartego nawet 45 mln zł. Jak podkreśla resort, w sierpniu ubiegłego roku węgla na składach było więcej o 30 ton. Samorządowców jednak to nie uspokaja, nie wiedzą, co zrobić z zalegającym węglem, a patowa sytuacja się przeciąga.
Ministerstwo ma plan, co zrobić z zalegającym węglem
Ministerstwo Aktywów Państwowych obiecuje, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni przedstawi propozycję rozwiązania „palącego” problemu.
– Doskonale rozumiemy i wiemy, że ta cena węgla też jest inna niż była w momencie, kiedy my całą tę akcję przeprowadziliśmy. Dlatego też podjęliśmy się wypracowania kolejnych rozwiązań, które mogłyby ułatwić sprzedaż lub upłynnienie tego węgla przez gminy – powiedział Michał Respondek z Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Według informacji przekazanych przez MAP wstępny projekt planu ma być już gotowy, ale wymaga on dopracowania. Szczegóły pomysłów mają zostać przedstawione samorządowcom do konsultacji. Resort obiecuje rozszerzyć katalog podmiotów, którym samorząd będzie mógł węgiel sprzedać, a także dostosować adekwatność ceny surowca do aktualnie obowiązujących cen na rynku.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL