Iga Świątek może spać spokojnie. Aryna Sabalenka jej pomogła – Tenis

Iga Świątek Iga Świątek nie musi się martwić o najbliższe tygodnie i swoją pozycję w rankingu WTA. Wszystko dzięki temu, co stało się z Aryną Sabalenką w trwającym właśnie turnieju.

Po niespodziewanej i szybkiej porażce Igi Świątek w Australian Open pojawiło się dużo pytań co do formy i możliwości raszynianki. Kiedy jednak rywalizacja najlepszych tenisistek na świecie przeniosła się na Bliski Wschód, Polka znów zaczęła błyszczeć. Najpierw wygrała turniej w Dosze, a teraz dobrze zaczęła zawody w Dubaju. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich otrzymała też prezent od swojej największej rywalki.

Aryna Sabalenka pomogła Idze Świątek

Chodzi oczywiście o Arynę Sabalenkę, która pragnie przegonić naszą rodaczkę w klasyfikacji generalnej. Białorusince już raz udała się ta sztuka – po ubiegłorocznej edycji US Open. Na fotelu liderki zasiadała jedynie przez osiem tygodni, bo dzięki zwycięstwu w WTA Finals Iga Świątek wróciła na szczyt.

Teraz, po tym jak Polka szybko odpadła z Australian Open, w którym zawodniczka z Mińska obroniła tytuł, wydawało się, że niebawem znów może dojść do roszady na czele rankingu. Tymczasem 26-latka sama sobie pokrzyżowała plany. Odpadła z zawodów już w drugiej rundzie po starciu z Donną Vekić. Chorwatka wygrała w trzech setach i wyeliminowała drugą najlepszą rakietę świata.

Dobra wiadomość dla Polki

Co to oznacza dla Igi Świątek, która jest jeszcze w grze? Nawet jeśli Polka odpadnie po meczu z Eliną Switoliną w 1/8, to i tak będzie wielce prawdopodobne, że jeszcze przez dłuższy czas utrzyma się na szczycie rankingu WTA. Białorusinka będzie bowiem broniła aż 865 punktów w Indian Wells i turnieju w Miami. Dla porównania w poprzedniej edycji tych rozgrywek raszynianka uzbierała zaledwie 390 „oczek”. Łącznie zatem biało-czerwona może zdobyć w „Sunshine Double” 1610 punktów, a jej wielka rywalka tylko 1135.

Następnie odbędą się turnieje w Stuttgarcie i Madrycie, gdzie obie raz wygrały turniej, a raz dotarły do finału. W efekcie będą broniły praktycznie takiej samej liczby punktów. Rzym? Tam źle poszło obu, więc tu również nie powinno dojść do żadnej drastycznej zmiany. Ta może zajść dopiero po French Open, które odbędzie się na przełomie maja i czerwca.

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *