Renta wdowia to nowe świadczenie, którym objęci mają zostać seniorzy jeszcze w tym roku. Ostatnie posiedzenia Sejmu ujawniły jeszcze więcej szczegółów na temat nowej formy wsparcia finansowego dla najstarszych Polaków. Stojąca na czele resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała, że świadczenie wejdzie w życie jeszcze w tym roku. Co więcej, znamy już maksymalną stawkę renty wdowiej.
/ekaterinaphoto /123RF/PICSEL
- Renta wdowia powinna wejść w życie już w 2024 roku, a sprawa wydaje się przesądzona.
- Prace nad nowym świadczeniem trwają, przepisy mają zostać zatwierdzone jeszcze w pierwszym kwartale tego roku.
- Wypłaty renty wdowiej mają zostać jednak objęte limitami. Beneficjenci nie dostaną więcej niż określona kwota, ale limity będą zmieniać się w czasie.
Renta wdowia 2024 – taka fraza już przewija się w internecie, gdyż początek roku przebiega jak na razie właśnie pod znakiem prac nad nowym świadczeniem. Już wiadomo, że renta wdowia ma wejść w życie w tym roku, a przynajmniej tak przekonuje ministra Dziemianowicz-Bąk. – W budżecie są zarezerwowane środki na to, żeby jeszcze w 2024 roku renta wdowia mogła zacząć obowiązywać – mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” szefowa resortu.
Reklama
Renta wdowia 2024. Na czym polega?
Renta wdowia to w zasadzie renta rodzinna, ale w szczególnym wymiarze, ponieważ przysługująca wdowie lub wdowcowi po zmarłym współmałżonku. Obecnie renta wdowia jest przyznawana tylko po spełnieniu warunków. By móc ubiegać się o świadczenie, należy:
- przekroczyć wiek co najmniej 50 lat lub w ciągu 5 lat od śmierci małżonka zyskać status osoby niezdolnej do pracy,
- wychowywać dziecko uprawnione do renty rodzinnej,
- mieć pod opieką dziecko niezdolne do samodzielnej egzystencji.
Obecnie renta rodzinna dla wdowy lub wdowca to możliwość uzyskania 85 proc. świadczenia po zmarłym małżonku, jednak wówczas rezygnujemy z własnego. Aby wspomóc samotnie żyjących seniorów, nowe przepisy mają rozszerzyć rentę wdowią. Zakłada się wprowadzenie dwóch opcji, z których będzie mógł skorzystać beneficjent:
- zachowanie 100 proc. swojego świadczenia i 50 proc. świadczenia po zmarłym małżonku,
- zachowanie 50 proc. swojego świadczenia i 100 proc. świadczenia po zmarłym małżonku.
Jak widać więc, każda z opcji tyczy się innej sytuacji. Pierwszą z nich bez wątpienia wybiorą ci, których świadczenie przewyższało kwotę świadczenia dla małżonka. Z kolei opcja druga została pomyślana dla osób, których współmałżonek otrzymywał większe pieniądze.
Świadczenie z limitami. Renta nie może przekroczyć tego progu
W ramach renty wdowiej obowiązywać mają jednak limity maksymalnej wysokości świadczenia. Te będą się różnić w czasie, dlatego nie sposób mówić o jednej konkretnej kwocie. Ustawodawca zakłada bowiem, że renta wdowia nie będzie mogła przebić pułapu trzykrotności przeciętnej emerytury. Obecnie, jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, ta trzykrotność to kwota około 7,6 tys. zł.
Jednak renta wdowia wejść w życie ma już po marcowej waloryzacji emerytur. Jej wskaźnik ma nie spaść poniżej 12,3 proc. wzrostu, co oznacza, że wzrośnie emerytura minimalna, ale także i ta przeciętna. Zgodnie z prognozami w takim wypadku limity trzykrotności przeciętnej emerytury sięgną 8,3 – 8,5 tys. zł, podaje dziennik Fakt.
Kiedy renta wdowia wejdzie w życie? Wypłaty mają ruszyć już w tym roku
Na razie zapowiedzi dotyczące daty wprowadzenia renty wdowiej generalnie zakładają jej wdrożenie w 2024 roku, nie sposób jednak wskazać konkretnego miesiąca. Po tym, jak 7 lutego projekt renty wdowiej miał swoje czytanie w Sejmie i trafił do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, pojawiły się przewidywania wskazujące jako okres przyjęcia nowego prawa pierwszy kwartał 2024 roku.
Jednak jak zwróciła uwagę sama ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, przyjęcie nowego prawa może zostać przesunięte w czasie. – Od chwili przyjęcia ustawy do wdrożenia przepisów może minąć kilka miesięcy potrzebnych do przygotowania systemu informatycznego do wypłat – zastrzegała Dziemianowicz-Bąk. Dlatego też renta wdowia, nawet zatwierdzona w pierwszym kwartale tego roku, może zacząć obowiązywać w połowie roku lub nawet po wakacjach.
Przemysław Terlecki
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL