Będziemy protestować ponieważ uważamy, że obaj panowie zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta, co zresztą potwierdził Trybunał Konstytucyjny – mówił w rozmowie z TVN24 były wicepremier i były minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, pytany o działania, jakie podejmie PiS ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Jacek Sasin
Sasin był pytany czy zatrzymany w środę przez CBA Piotr Wawrzyk, były wiceszef MSZ w rządzie PiS, będzie nazywany przez tę partię więźniem politycznym, tak jak byli szefowie CBA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, siedzący obecnie w więzieniu za skazanie ich prawomocnym wyrokiem sądu w tzw. aferze gruntowej.
Wawrzyk jest podejrzany o to, że przekroczył uprawnienia, nadzorując Departament Konsularny, naruszając obowiązujące procedury związane z „rejestracją i obiegiem dokumentów”. Wawrzyk miał też podejmować „nieuzasadnione interwencje dotyczące przyspieszenia procedur wizowych”. Za czyny, które są mu zarzucane, Wawrzykowi grozi do 10 lat więzienia.
Jacek Sasin o aferze wizowej: Kłamstwem 30-lecia było rozdmuchanie tego do niebotycznych rozmiarów
– Sytuacja jest zupełnie inna. Mamy tu do czynienia jednak, wszystko na to wskazuje, ze złamaniem prawa, z działaniem, które zostało wykryte przez służby jeszcze w czasie rządu PiS — odparł były wicepremier.
– Nasi konkurenci zrobili z tego jedną z największych afer wszech świata, co jest oczywiście nieprawdą. Mieliśmy do czynienia ze złamaniem prawa, ale na ograniczoną skalę, wykryte przez służby. Osoby bezpośrednio zaangażowane w ten proceder zostały pojmane – dodał.
Sasina spytano następnie o słowa Jarosława Kaczyńskiego, z kampanii wyborczej, gdy ujawniono tzw. aferę wizową, o tym, że w tej sytuacji nie ma afery o której mówiła ówczesna opozycja?
– Największym kłamstwem 30-lecia było rozdmuchanie tego faktu do niebotycznych rozmiarów, słyszeliśmy o milionach nielegalnych imigrantów, którzy trafili do Polski, choć dziś wiemy, że dotyczy to setek osób — wyjaśnił były wicepremier.
Dziś bez zgody Sejmu i bez zdjęcia immunitetu do więzienia trafili posłowie
Jacek Sasin, były wicepremier
– My wyciągnęliśmy konsekwencje polityczne, pan Piotr Wawrzyk nie kandydował do Sejmu. Osoby, które były związane z tym procederem, współpracownicy Piotra Wawrzyka zostali zatrzymani, siedzą w areszcie – dodał.
– Co do tego, że było przestępstwo, nie ma chyba wątpliwości. Nigdy nie zaprzeczaliśmy temu, że miały miejsce nieprawidłowości. Sprzeciwialiśmy się rozdmuchaniu tego — podsumował Sasin.
Jacek Sasin o Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku: Prezydent Andrzej Duda już ich ułaskawił
Byłego wicepremiera spytano następnie o to jakie działania podejmuje PiS ws. Wąsika i Kamińskiego.
– Będziemy protestować ponieważ uważamy, że obaj panowie zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta, co zresztą potwierdził Trybunał Konstytucyjny, ale dodatkowo obaj są czynnymi posłami, co potwierdził Sąd Najwyższy – odparł.
Na uwagę, że takie orzeczenie wydała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, podczas gdy Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych orzekła inaczej, Sasin stwierdził, że „mamy do czynienia z pewnym buntem sędziów SN, którzy w sposób bezprawny zajęli się tą sprawą”.
– Dziś bez zgody Sejmu i bez zdjęcia immunitetu do więzienia trafili posłowie — mówił też były wicepremier.
A dlaczego prezydent Andrzej Duda nie decyduje się, by ułaskawić Kamińskiego i Wąsika w trybie opisanym w konstytucji, co doprowadziłoby ich do natychmiastowego uwolnienia?
– Pan prezydent ich ułaskawił. Do tego ułaskawienia już doszło. Jak można podjąć ponowną decyzję w tej samej sprawie? Sprawa została rozstrzygnięta — stwierdził Sasin nawiązując do ułaskawienia z 2015 roku. Wówczas Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika po zapadnięciu nieprawomocnego wyroku w ich sprawie. Według uchwały siedmiu sędziów SN prezydent nie miał jednak prawa ułaskawić obu polityków na tym etapie sprawy.
Na pytanie dlaczego prezydent w takim razie zdecydował się na wszczęcie procedury ułaskawieniowej w sprawie Wąsika i Kamińskiego, Sasin odparł, że „wobec bezprawia, które dziś ma miejsce, prezydent nie chce przejść obojętnie”.
– Ja rozumiem prezydenta, że w tej sprawie jest pryncypialny. Stoi na straży konstytucji — zaznaczył jednocześnie Sasin dopytywany dlaczego skoro tak jest ocena prezydenta, ten nie decyduje się na procedurę ułaskawieniową opisaną w konstytucji.
– To jest decyzja prezydenta. Pan prezydent uznaje, ze jego ułaskawienie było skuteczne — podsumował