Magdalena Auzbiter
Zgodnie z badaniem PSPA i EV Klub Polska roczne oszczędności dla małej firmy, która przestawi się z samochodów z napędem spalinowym na pojazdy całkowicie elektryczne mogą wynieść nawet 27 tys. złotych rocznie.
Źródła tych oszczędności należy szukać przede wszystkim w rządowych programach dopłat do e-aut- najważniejszym dofinansowaniem wydaje się być program „Mój elektryk”, który prócz zakupu nowego samochodu obejmuje także leasing oraz transakcje wynajmu długoterminowego. Według serwisu Menadżerfloty.pl, całkowity koszt posiadania elektryka, po uwzględnieniu dopłaty ze środków publicznych, może – dzięki znacznie niższym kosztom eksploatacji – zrównać się z kosztem samochodu spalinowego nawet przed upływem roku od zakupu.
W przypadku różnych form wynajmu przedsiębiorcy mogą zyskać do kilkuset złotych na każdej racie. Podobnie jest w przypadku zakupu, wtedy jednorazowa zniżka może ułatwić podjęcie decyzji o zawarciu umowy.
Prócz samych kosztów nabycia samochodu dochodzą jeszcze koszty jego eksploatacji. Tu Fundacja EV Klub Polska wspólnie z Webfleet, przy współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych (PSPA) i siecią restauracji Mihiderka, zrealizowała projekt badawczy „EV365”. Wyniki eksperymentu pokazały, że samochody elektryczne mogą być tańsze niż te „tradycyjne”.
Przy wymianie flocie, czy samej decyzji o tym należy jednak pamiętać, że cena to nie wszystko – sieć stacji ładujących dalej nie jest na tyle rozbudowana jak moglibyśmy sobie tego życzyć, zdarzają się miejsca, które zabraniają wjazdu elektrykom tak jak ma to miejsce z samochodami z instalacją LPG. Dochodzi także kwestia dostępności nowych samochodów na rynku, problem z tym mają także pojazdy spalinowe. Dodatkowo, choć dotyczy to już ceny, dealerzy wciąż udzielają większych rabatów na samochody spalinowe niż elektryczne, a dla wielu przedsiębiorstw cena jest podstawową okolicznością braną pod uwagę podczas zakupów.