PWN, organizator plebiscytu na najpopularniejsze słowo używane przez młodych, zdecydował o wycofaniu słowa „kys” znaczącego dosłownie „zabij się”.
W środę PWN ogłosiło finałową dwudziestkę najpopularniejszych słów używanych przez młodzież. Wśród nich znalazło się także słówko „kys” będące skrótem od angielskiego „kill yourself”, czyli skrót od „zabij się”. Nie jest to jednak namawianie wprost do samobójstwa, ale w młodzieżowym języku znaczy zazwyczaj „odczep się”, „ogarnij”.
Słowo to, jak podaje na swojej stronie PWN, występuje także w znaczeniu „keep yourself safe”, czyli „uważaj na siebie”.
Niejednoznaczna definicja stała się przedmiotem dyskusji w sieci. Wiele osób jest oburzonych, że słowo namawiające do zrobienia sobie krzywdy, może być brane pod uwagę w konkursie organizowanym przez poważną instytucję. W profilach PWN w mediach społecznościowych pojawiły się krytyczne wpisy dotyczące wydawnictwa zarzucające, że jest to nawoływanie do samobójstwa.
Językoznawcy tłumaczą, że młodzi używają pozytywnych znaczeń
Inaczej jednak na sprawę patrzą językoznawcy. – Kiedy słowo „kys” pojawiło się dość licznie w bazie zgłoszeń, skonsultowaliśmy te sensy z nastolatkami. Nikt nie wskazał, że używał tego wyrazu lub rozumiał go jako wezwanie do przemocy czy samobójstwa. Nikt nie przyjmował tego akronimu dosłownie. Pojawiły się nawet przykłady użycia w znaczeniu „ogarnij się”. Te znaczenia „niedosłowne” zdecydowały o pozostawieniu tego nowego skrótowca – mówi „Rzeczpospolitej” Anna Wileczek, przewodnicząca jury w plebiscycie Młodzieżowe Słowo Roku.
– To, że umieszczenie tego słowa w finałowej dwudziestce wywołało takie oburzenie, było dla nas zaskoczeniem. Ani razu nie spotkaliśmy się z brutalnym znaczeniem tego słowa – mówi prof. Marek Łaziński, także juror konkursu.
PWN wycofuje kontrowersyjne słowo z konkursu
Ostatecznie jednak kapituła konkursu zdecydowała o usunięciu kontrowersyjnego słowa z plebiscytu. „Po pierwszym dniu II etapu konkursu pojawiły się zgłoszenia nadsyłane do Wydawnictwa pocztą elektroniczną oraz komentarze w mediach społecznościowych informujące o jednoznacznie negatywnym dosłownym (»kill yourself«) odbiorze tego słowa przez niektórych. Pomimo że nadesłane w pierwszym etapie konkursu definicje nie wskazują na powszechne użycie słowa KYS w takim znaczeniu, organizator konkursu podjął decyzję o usunięciu powyższego zgłoszenia z finałowej dwudziestki” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie PWN.
Oświata Marek Konopczyński kandydatem na Rzecznika Praw Dziecka
Prof. Konopczyński ma ogromną szansę na uzyskanie sejmowego poparcia w wyborze Rzecznika Praw Dziecka. Tym bardziej, że wystawiają go młodzi ludzie.
Z decyzji tej zadowolony jest pedagog prof. Marek Konopczyński: – Język jest nośnikiem emocji i postaw. To do nas, dorosłych, należy ich kształtowanie u dzieci. Słowa mają siłę, więc dobierajmy je tak, by nie zrobiły nikomu krzywdy – tłumaczy.