Według nieoficjalnych informacji Bloomberga, Komisja Europejska planuje w najbliższych tygodniach zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO o RePowerEU. W efekcie w grudniu do Polski mogłyby popłynąć setki milionów euro.
/Mateusz Grochocki /East News
Reklama
„Komisja Europejska planuje w najbliższych tygodniach zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO o RePowerEU. Tym samym Polska otrzyma zaliczkę wys. ok 550 mln euro z puli RePowerEU przeznaczonej na transformację energetyczną” – napisała na platformie X (dawny Twitter) Natalia Ojewska, korespondentka Bloomberga.
Rozwiń
Program RePowerEU to jedna z wielu składowych unijnych „funduszy odbudowy”. Cel tego planu to uniezależnienie krajów Unii Europejskiej od rosyjskich surowców energetycznych w perspektywie do 2030 r. Sięgnięcie po środki w ramach tego mechanizmu jest stosunkowo proste – nie wymaga bowiem spełnienia „superkamieni milowych”, jak w przypadku pełnej puli funduszy KPO. W przypadku Polski te „superkamienie” to kwestie praworządnościowe, których rozstrzygnięcie w sposób zadowalający Brukselę będzie skomplikowane i czasochłonne.
O tym, że do Polski już w grudniu może popłynąć pierwsza zaliczka w ramach KPO, mówił Donald Tusk, lider Koalicji Obywatelskiej i prawdopodobnie przyszły premier rządu wyłonionego przez koalicję dotychczasowych partii opozycyjnych. Tuż po wyborach parlamentarnych, które odbyły się w połowie października, Tusk udał się do Brukseli między innymi właśnie po to, by rozmawiać o odblokowaniu unijnych funduszy dla Polski.
Nadzieja na zaliczkę z KPO na transformację energetyczną
Polska starała się już o pieniądze w ramach modyfikacji planu KPO o RePower EU – 31 sierpnia br. wniosek o dodatkowe środki na transformację energetyczną składał rząd Mateusza Morawieckiego. Później pojawiły się informacje o tym, że wniosek wzbudził wątpliwości Brukseli ze względu na różne niedociągnięcia.
Jeśli do końca grudnia Komisja Europejska nie da zielonego światła dla polskiego wniosku, a potem tej decyzji nie zatwierdzi Rada Unii Europejskiej, szansa na te środki przepadnie. W świetle informacji Bloomberga pojawia się jednak nadzieja na to, że tak się nie stanie. Agencja podaje, że kluczową datą jest tutaj 8 grudnia – to właśnie wtedy o potencjalnym zatwierdzeniu polskiego wniosku dotyczącego RePowerEU może zadecydować ECOFIN – gremium złożone z ministrów finansów wszystkich krajów członkowskich UE. To ostatni termin posiedzenia tej rady w bieżącym roku.
Rozmowy „za zamkniętymi drzwiami”
Po ewentualnej pomyślnej decyzji ECOFIN, Polska będzie mogła wystąpić o wspomnianą zaliczkę w kwocie 550 mln euro – mówi Bloombergowi bliski sprawie informator, który pragnie zachować anonimowość ze względu na to, że rozmowy toczą się „za zamkniętymi drzwiami.”
Gdyby decyzja ECOFIN otworzyła Polsce drogę do zaliczki w ramach RePowerEU, Donald Tusk dostałby idealny prezent pod choinkę: przy założeniu, że stanie na czele rządu w połowie grudnia, spełniłby obietnicę, którą składał wielokrotnie przed wyborami – że po przejęciu władzy w Polsce sprawi, że pieniądze z KPO zaczną wreszcie płynąć do Polski.
Przypomnijmy, że łącznie Polska z KPO ma otrzymać 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek. Ponieważ Polska wciąż czeka na odblokowanie środków, uruchomiono „prefinansowanie” KPO pieniędzmi z funduszy Polskiego Funduszu Rozwoju
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL