Grzegorz Krychowiak zakończył karierę reprezentacyjną. Na temat pracy z nim wypowiedział się Unai Emery, który prowadził pomocnika w Sevilli i PSG. Szkoleniowiec zaapelował do kibiców o szacunek dla jego byłego podopiecznego.
Grzegorz Krychowiak, który przez wiele lat stanowił o sile reprezentacji Polski. Jednak w ostatnim czasie w kadrze był cieniem samego siebie, na co spadło na niego sporo krytyki. Nowy selekcjoner – Michał Probierz nie uwzględnił pomocnika w swoich planach, o czym go poinformował w rozmowie telefonicznej. Po tym 33-latek zdecydował się zakończyć karierę reprezentacyjną.
Unai Emery wspomina współpracę z Grzegorzem Krychowiakiem
Były już kadrowicz obecnie występuje w Arabii Saudyjskiej w zespole Abha FC, którą prowadzi Czesław Michniewicz, a jego kariera jest bardzo bogata. Grał m.in. w Sevilli czy PSG. W tych klubach trenował go Unai Emery, który w rozmowie z WP SportoweFakty opowiedział o pracy z Grzegorzem Krychowiakiem.
– Mam z nim tylko dobre wspomnienia, jeśli chodzi o Sevillę. Krychowiak to wielki profesjonalista. Pamiętam, że zawsze był bardzo chętny do treningów, do pracy nad sobą, do tego, żeby cały czas się rozwijać, być coraz lepszym piłkarzem – powiedział.
W Paryżu było już zupełnie inaczej, zawodnik odbił się od zespołu, a od tego momentu jego kariera znacznie zwolniła i zaczął zaliczać tzw. zjazd. – Kiedy zostałem trenerem PSG, pomyślałem, że Krychowiak może nam bardzo pomóc. Ale nie tylko ja tak myślałem. Jego pobyt w Paryżu wyglądał już zupełnie inaczej niż czas w Sevilli – kontynuował.
Unai Emery: Grzegorzowi Krychowiakowi należy się szacunek
Dopytywany przez Piotra Koźmińskiego, dlaczego tak było, stwierdził, że jakość piłkarska była bardzo wysoka i Polak nie był w stanie dorównać kolegom z drużyny. – Nie był już w stanie w tak mocnym zespole powalczyć o miejsce w podstawowym składzie – kontynuował.
Na koniec Unai Emery zabrał głos nt. ostatniej decyzji piłkarza, która dotyczyła gry w kadrze. – Powiem tak: za rozegranie stu meczów w reprezentacji Polski Krychowiakowi należy się szacunek. Ogromny szacunek ze strony kibiców. Bo on naprawdę na to zasłużył – zakończył.