Mój kolega Tomek, który pracuje w Interii Motoryzacji, początkowo dostał mandat za parkowanie, ale później udało mu się go odzyskać. Incydent rozpoczął się, gdy zaparkował samochód w pobliżu supermarketu Biedronka, gdzie szybko przyjechał inspektor ruchu drogowego. Zatrzymanie się przed sklepem doprowadziło do otrzymania mandatu, który udało mu się odzyskać po skontaktowaniu się z Biedronką.
/ magdawygralak / 123RF/PICSEL
Według Tomka, to on ponosił winę za otrzymany mandat parkingowy. Chociaż w Biedronce, którą zazwyczaj odwiedza, nie prowadzono żadnych kontroli i nie nałożono żadnych kar za brak mandatu uprawniającego do 90-minutowego bezpłatnego parkowania, w końcu pojawił się inspektor.
W tym momencie jednak nasz kolega nie miał na przedniej szybie odpowiedniego biletu, w związku z czym otrzymał mandat.
Dostał mandat za parkowanie w pobliżu Biedronki. Zamiast od razu załatwić sprawę, postanowił się odwołać.
Mandat za parkowanie przed supermarketem Biedronka, który otrzymał Tomek, oznaczał karę 210 zł lub o 100 zł niższą, jeśli zostanie zapłacona w ciągu tygodnia. Chociaż miał ograniczone możliwości kontaktu z TD-System, podmiotem odpowiedzialnym za parkomat, zdecydował się odwołać.
Reklama
Po kilku dniach oczekiwania na odpowiedź otrzymał standardową odpowiedź : „nie anulujemy powyższego wniosku”, „po wjeździe na parking nie pobrano mandatu parkingowego i nie umieszczono go w widocznym miejscu za przednią szybą” oraz „decyzja w sprawie skargi jest ostateczna”. Ostatecznie Tomkowi przypomniano o poważnych konsekwencjach braku zapłaty: „może zostać wszczęte postępowanie sądowe, a jeśli płatność będzie nadal ignorowana, mogą zostać podjęte również działania egzekucyjne”.
Zamiast zapłacić grzywnę, skontaktował się z obsługą klienta mailowo, podając numer swojej karty Moja Biedronka.
Pomimo stanowiska kierownika parkingu, ukarany redaktor pozostał nieugięty. Skontaktował się ze współpracownikami i za pośrednictwem internetu. Skontaktował się również z działem obsługi klienta Biedronki, podając informacje z mandatu parkingowego, paragonu z aplikacji Biedronka oraz numer karty Moja Biedronka .
Tomek przyznaje, że miał niskie oczekiwania, więc odpowiedź Biedronki go zaskoczyła. Sieć zaproponowała zwrot mandatu parkingowego w formie bonu na zakupy . „Nie jesteśmy właścicielami parkomatów i nie możemy anulować mandatu. Po dokonaniu płatności prosimy o przesłanie potwierdzenia. Wydamy wówczas e-kod na wpłaconą kwotę, który będzie można zrealizować w sklepach Biedronka”.
Rzeczywiście, autor raportu potwierdza, że Biedronka wręczyła mu bon o wartości 110 zł po potwierdzeniu zapłaty grzywny wystawionej przez TD-System. „Wyszedłem na zero” – podsumowuje Tomek .
Przemysław Terlecki
Odtwarzacz wideo wymaga obsługi JavaScript. INTERIA.PL