Ludowcy dążą do przekonania swoich partnerów koalicyjnych do nowego podejścia wobec prezydenta Karola Nawrockiego, szczególnie w kwestiach, które wywoływały liczne kontrowersje w samej koalicji. Celem jest, aby prezydentura Nawrockiego rozpoczęła się w trudnych okolicznościach.
Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, wicepremier oraz minister obrony narodowej
Michał Kolanko
Po wyborach prezydenckich w rządzącej koalicji zachodzi reorganizacja. Porażka Rafała Trzaskowskiego zmusza do opracowania nowej strategii w relacjach z Pałacem Prezydenckim. Ludowcy mają swój pomysł, co w ubiegłym tygodniu zasugerował lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Chodzi o wyjście z inicjatywą w sprawach światopoglądowych, co – według ludowców – przyniesie korzyści wszystkim.
PSL zatem zachęca swoich koalicjantów do tego. W tle odbywa się partyjny kongres (ludowcy planują wybrać nowe władze tej jesieni).
Źródło „Rzeczpospolitej” w PSL: „Im więcej ustaw przedłożymy Nawrockiemu, tym bardziej będziemy go zmuszać do działania”
Pomysł jest prosty i dotyczy dwóch kluczowych kwestii dla koalicji, które były obietnicami w kampanii parlamentarnej sprzed dwóch lat. Po pierwsze, aborcja. – Jestem gotów, abyśmy jak najszybciej przedłożyli prezydentowi powrót do zasad obowiązujących przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – powiedział w ubiegłym tygodniu Władysław Kosiniak-Kamysz w programie TVN24. – Chodzi o to, aby postawić prezydenta Karola Nawrockiego w trudnej sytuacji. Jeśli podpisze taką ustawę, może stracić poparcie swojego bardziej konserwatywnego elektoratu, a być może sprowadzi na siebie również krytykę ze strony Kościoła. Jeśli natomiast nie podpisze, będziemy podkreślać, że oddalił się od centrum i od „normalsów” – mówi jeden z kluczowych polityków PSL w rozmowie w Sejmie.
Po drugie, związki partnerskie – przyjęcie przez Sejm „minimalnego” projektu dotyczącego na przykład statusu osoby najbliższej. Co ciekawe, sam Nawrocki w publicznych wypowiedziach dawał do zrozumienia, że jest otwarty na rozmowy w tej kwestii (co jeszcze bardziej ułatwia sprawę koalicji). – Im więcej ustaw położymy na biurku Nawrockiego, tym bardziej będziemy go zmuszać do decyzji – podkreśla nasz rozmówca, wskazując również na kwestie gospodarcze, energetyczne i bezpieczeństwa.
PSL przygotowuje plan na kadencję Nawrockiego. Co na to koalicjanci?
Tworzenie presji na Nawrockiego, który angażuje w swojej kancelarii znaczących polityków PiS, jak na przykład Pawła Szefernakera, w planie PSL to także, a może przede wszystkim, element strategii przed wyborami parlamentarnymi. – Jeśli koalicjanci pragną odwrócić trend i pozostać u władzy po 2027 roku, nie mają innego wyjścia: muszą wywierać na prezydencie Nawrockim presję i przedkładać na jego biurko ustawy, które zyskają szerokie poparcie społeczne. Prezydent albo stanie się hamulcowym, który stawia przeszkody, albo będzie musiał ustąpić, a koalicja będzie mogła odnotować sukcesy na swoim koncie – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska. – W tym kontekście dobrze, że PSL stara się wyjść z impasu, ale warto pamiętać, że propozycje ludowców to wciąż najbardziej zachowawcze z dostępnych wariantów, a Lewica na pewno będzie kręcić nosem na takie półśrodki. Jednocześnie warto uczciwie przyznać, że takie małe kroki to w obecnej koalicji jedyna możliwość zmiany status quo – podkreśla Traczyk.
Propozycje PSL obecnie mają charakter deklaracji. W kuluarach nasi rozmówcy z KO wskazują, że w nowym rozdaniu powinna znaleźć się również ustawa dotycząca dekryminalizacji aborcji – oprócz powrotu do trzeciej przesłanki przerywania ciąży. Rozmówcy z KO wyrażają gotowość do rozmów na temat legislacji dotyczącej statusu osoby najbliższej.
Co na to Lewica, która niedawno złożyła w Sejmie projekt ustawy o związkach partnerskich? Projekt ten – przygotowywany przez Katarzynę Kotulę od wielu miesięcy –
Źródło