Podczas gdy partia rządząca poszła spać w niedzielę wyborczą wierząc, że Rafał Trzaskowski prowadzi w drugiej turze, następny poranek przyniósł znaczącą niespodziankę. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że przeliczono 100% obwodów i ogłosiła oficjalne wyniki, które rzeczywiście były „na ostrzu brzytwy”. Karol Nawrocki zwyciężył z przewagą prawie 370 tysięcy głosów. Jakie działania podejmie teraz premier Tusk?
Oficjalne pełne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce »
– Urzędnicy partii rządzącej przewidują , że premier Donald Tusk będzie ubiegał się w tym tygodniu o wotum zaufania dla swojego rządu . Są sceptyczni co do perspektywy wcześniejszych wyborów, ale przyznają, że plany koalicji na 15 października właśnie rozsypały się jak domek z kart – donosi Onet.
Zobacz takżeJak sztuczna inteligencja wpłynie na pracę księgowych
Jak zauważył zaraz po ogłoszeniu wyników Paweł Szefernaker, szef sztabu wyborczego Nawrockiego, Polacy wystawili Donaldowi Tuskowi i jego administracji czerwoną kartkę. – Rząd albo musi współpracować z Nawrockim, albo po prostu się skończy – dodał.
Podkreślił, że Karol Nawrocki „zapewni funkcjonowanie rządu”. „Nie da się skutecznie rządzić Polską bez współpracy z prezydentem. Przez ostatni rok ci, którzy obecnie sprawują władzę, uważali, że skoro kadencja prezydenta Andrzeja Dudy dobiega końca, mogą zignorować prezydenta” – wskazał.
Tymczasem europoseł PiS Tobiasz Bocheński skomentował w TVN24, że triumf Nawrockiego i porażka Trzaskowskiego zostały ukształtowane przez „dwa fundamentalne czynniki”. „Pierwszym czynnikiem jest Donald Tusk i rosnące niezadowolenie Polaków z jego rządu, zwłaszcza że pod koniec kampanii mocno zaangażował się w obronę Rafała Trzaskowskiego” – powiedział polityk PiS.
Drugim powodem porażki kandydata KO, jego zdaniem, jest to, że Trzaskowski „próbował przedstawić siebie jako kogoś innego niż jest naprawdę”. Zapytany o relacje medialne dotyczące Nawrockiego w trakcie kampanii, w tym o „ustawienia” i twierdzenia o przejmowaniu mieszkań, Bocheński zauważył, że wyborcy nie uznali tych oskarżeń za znaczące.
Według doniesień Onetu Donald Tusk zamierza ubiegać się o wotum zaufania dla swojego rządu po przegranej Trzaskowskiego. Ten ruch ma na celu rozwianie plotek na temat przedterminowych wyborów parlamentarnych. Zmiany