Na zakończenie bezprecedensowej kampanii wyborczej w sztabach obu kandydatów panuje poczucie niepewności dotyczące wyniku 1 czerwca. Wszyscy przygotowują się na emocjonujący wieczór i noc wyborczą. Rozstrzygnąć mogą mniej niż 100 tysięcy głosów.
Wiec wyborczy w Zduńskiej Woli
Michał Kolanko
Do ciszy wyborczej – po emocjonujących dwóch tygodniach kampanii przed II turą wyborów prezydenckich – pozostało mniej niż kilka dziesiąt godzin. Obaj kandydaci ujawnili już swoje plany na ostatni dzień. Piątek Rafał Trzaskowski zacznie we Włocławku od akcji „Przybij piątkę z Trzaskiem”. Odwiedzi także Chojnice, Elbląg i Ostródę. Po południu przewidziany jest wiec w Gdańsku, a ostatnie (na ten moment) wydarzenie odbędzie się w późny wieczór w Ciechanowie na Mazowszu.
Plany Karola Nawrockiego skupiają się głównie na mobilizacji wyborców w bastionach PiS. O 7.30 Nawrocki będzie w Gorlicach (Małopolska). Pojawi się również w Białej Podlaskiej. Kampanię zakończy w Wysokiem Mazowieckim.
Wybory prezydenckie 2025: lęk i rekordowa „konsumpcja polityki”
Co na ostatniej prostej wynika z danych? Szczególnie że kampania, jak żadna inna, toczyła się w internecie. – Po pierwsze, niespotykany od dekady, czyli od momentu, gdy platformy społecznościowe na stałe weszły do polityki, poziom lęku w komentarzach. To strach przed „drugą stroną”. Drugą rzeczą jest rekordowy poziom konsumpcji polityki przez użytkowników w Polsce. I trzecia kwestia, która jest niezwykła, to większe niż w 2023 roku zaangażowanie ludzi w politykę. Na tej podstawie można prognozować wysoką frekwencję 1 czerwca. Z pewnością emocje w momencie ogłoszenia wyniku wyborów, a także wyników exit poll, będą niezwykle intensywne i praktycznie poza kontrolą – mówi Michał Fedorowicz, lider kolektywu analitycznego Res Futura.
Frekwencja to oczywiście wskaźnik, który jest bardzo uważnie monitorowany w obu sztabach. Co może sugerować, że będzie wyższa? Z jednej strony – jak informowała „Rzeczpospolita” – blisko 700 tysięcy osób zarejestrowanych do głosowania za granicą, co stanowi absolutny rekord. Ale to nie wszystko. Z danych Ministerstwa Cyfryzacji wynika, że od 19 maja 200 488 wyborców pobrało zaświadczenia o prawie do głosowania na II turę (stan na środę, 28 maja, godz. 16), a w tym samym okresie 448 127 osób jednorazowo dopisało się do spisu przed II turą głosowania. Wszystko to sugeruje, że frekwencja w II turze może być wyższa, być może nawet znacznie wyższa niż w I, która wyniosła 67,31 proc. Dla porównania: w 2020 roku frekwencja w I turze wyniosła 64,51 proc., a w II – 68,18 proc.
W PiS panuje ostrożny optymizm
Jak wygląda sytuacja w sztabie PiS? – Najlepiej określić to jako optymizm, ale bardzo ostrożny – mówi jeden z naszych rozmówców. Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że w ostatnich kilkudziesięciu godzinach udało się przede wszystkim zdobyć wsparcie kluczowych dla prawicy uczestników politycznej gry. Do tego zaliczają deklarację Sławomira Mentzena – choć nie poparł Nawrockiego wprost, to przyznał, że „wybór powinien być oczywisty”, skoro podpisał jego osiem postulatów. Wprost Karola Nawrockiego poparł także Grzegorz Braun. – Mamy wszystkie wyrazy wsparcia, które mogliśmy tylko uzyskać w II turze – podsumowuje nasze źródło.
Politycy PiS, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, podsumowując ostatnie dni, twierdzą, że punktem zwrotnym był poniedziałkowy wywiad premiera Donalda Tuska w Polsat News, który ich zdaniem przerwał wcześniejszy kryzys spowodowany zarówno publikacją Onetu, jak i użyciem snusa przez Nawrockiego podczas debaty, co zdominowało cały poprzedni weekend. Tusk, cytując Jacka Murańskiego, miał według PiS „rozbroić” materiał Onetu, zwłaszcza wśród młodych. „Rzeczpospolita” wcześniej pisała, że w ocenie PiS ogólne zaangaż
Źródło