Zielona energia i sektor obronny to kluczowe branże, które mają napędzać polską gospodarkę w nadchodzących latach. BNP Paribas Bank Polska stwierdza: posiadamy wiedzę specjalistyczną w tej dziedzinie, wspieraną przez naszą globalną grupę finansową, i jesteśmy gotowi ją wykorzystać. Stopniowo, po przedłużającym się okresie stagnacji, bank obserwuje, że inwestycje w Polsce zaczynają rosnąć, chociaż nie są jeszcze powszechne. Przemysł obronny cieszy się obecnie znacznym zainteresowaniem banków. Firmy z tego sektora będą potrzebować finansowania ze względu na rosnące inwestycje w obronność.
/ AFP
– Największe wysiłki inwestycyjne czekają Polskę w transformacji energetycznej. Około połowa z nich zostanie sfinansowana przez sektor bankowy – zauważył prezes BNP Paribas BP Przemek Gdański na konferencji, na której przedstawiono wyniki banku z poprzedniego roku.
Według szacunków Banku Gospodarstwa Krajowego, zapotrzebowanie na finansowanie inwestycji w transformację energetyczną ma wynieść około 400 mld zł w latach 2025–2030. Patrząc dalej w przyszłość, do końca następnej dekady prognozy wskazują na zapotrzebowanie na 1,7 bln zł. Biorąc pod uwagę te potrzeby finansowe, 250 mld zł z unijnego funduszu NextGeneration EU (powszechnie nazywanego KPO) jest stosunkowo skromne. Firmy rozwijające odnawialne źródła energii będą miały dostęp do tych pożyczek.
Pod koniec ubiegłego roku BNP Paribas BP przeznaczył 10,2 mld zł na „zielone” finansowanie, co stanowiło 11,6 proc. udziału w całym portfelu kredytowym . W ciągu roku ten rodzaj finansowania wzrósł o 5,8 proc. Bank nie przewiduje również odwrotu od zrównoważonego rozwoju w Europie, pomimo oznak takiego odwrotu w Stanach Zjednoczonych.
Reklama
– Nasze nastawienie na ESG (zrównoważony rozwój) na pewno pozostanie równie silne jak dotychczas (…) Z niepokojem obserwujemy regresywne trendy za granicą – stwierdził Przemek Gdański.
Wydatki Polski na obronę stwarzają szanse dla banków: pożyczki będą niezbędne
W ubiegłym roku polskie wydatki na obronę przekroczyły 4 procent PKB i mogą wzrosnąć dalej, biorąc pod uwagę zagrożenia ze strony Rosji. Z punktu widzenia naszej gospodarki kluczowe jest, aby finansowanie było kierowane do polskich firm zdolnych do zwiększenia produkcji. Sektor zbrojeniowy jest szczególnie atrakcyjny dla banków , ponieważ z ich perspektywy jest bezpieczny. Żadna firma nie produkuje czołgów, haubic ani dronów „od ręki”, a następnie nie szuka nabywców. Sprzęt wojskowy jest produkowany na podstawie konkretnych kontraktów rządowych, co zapewnia gwarantowane przepływy pieniężne. Wszystko, czego potrzeba, to pożyczka.
– Przewidujemy powszechny wzrost inwestycji w obronę na całej linii, szczególnie w Unii Europejskiej. Na horyzoncie pojawiają się obiecujące projekty, które wymagają finansowania kapitału obrotowego, a w przyszłości również finansowania inwestycyjnego. Jesteśmy gotowi na ekspansję w tym sektorze – stwierdził Przemek Gdański.
A co z inwestycjami korporacyjnymi? Wzrost jest na horyzoncie
Gospodarka polska nabrała rozpędu pod koniec ubiegłego roku, chociaż wzrost był napędzany głównie przez wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych. Zagraniczny popyt pozostaje głównym czynnikiem ryzyka dla gospodarki polskiej. BNP Paribas BP utworzył w zeszłym roku 100 mln zł rezerw na pożyczki dla klientów w dużym stopniu zależnych od eksportu do Niemiec.
Niemniej jednak ekonomiści banku prognozują, że wydatki kapitałowe przedsiębiorstw powinny gwałtownie wzrosnąć w tym roku, głównie dzięki inwestycjom infrastrukturalnym wspieranym przez fundusze UE. W zeszłym roku odnotowano znaczny wzrost napływu funduszy UE (około 5 mld EUR z Funduszu Spójności i funduszy strukturalnych oraz około 15 mld EUR z funduszu NextGeneration EU). Oczekują, że ten napływ wzrośnie jeszcze bardziej do około 30 mld EUR rocznie w tym i przyszłym roku. W rezultacie prognozują przyspieszenie wzrostu PKB do 3,8 proc. w tym roku.
– Mamy do czynienia ze znacznym napływem środków unijnych (…), co będzie skutkowało wzrostem nakładów inwestycyjnych w całej gospodarce – zauważył Michał Dybuła, główny ekonomista banku.
Jednocześnie koalicja CDU/CSU, SPD i Zielonych przygotowująca się do przejęcia władzy w Niemczech negocjuje obecnie program wydatków publicznych w wysokości 500 miliardów euro w ciągu dziesięciu lat, wraz z zniesieniem tzw. konstytucyjnego „hamulca”, który ogranicza wzrost deficytu budżetowego, w tym na obronę. Mogłoby to być bodźcem dla polskiej gospodarki, która jest ściśle związana z rynkiem niemieckim.
W ubiegłym roku bank odnotował jednak bardzo skromny i „punktowy” wzrost popytu na kredyty ze strony przedsiębiorstw. Portfel kredytowy brutto klientów instytucjonalnych wzrósł do 55,5 mld zł, co stanowi wzrost o 2,0 proc. rok do roku.
– W bankowości korporacyjnej nie odnotowaliśmy znaczącego wzrostu aktywności klientów – stwierdził prezes BNP Paribas BP.
– Popyt na kredyt