Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec minister ds. równości Katarzyny Kotuli z Lewicy. Za przyjęciem wniosku opowiedziało się 196 posłów, 232 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Katarzyna Kotula
blew
Wnioskodawcy twierdzą, że ministerka opracowuje projekt ustawy dotyczący uzgodnienia płci. Kotula z kolei stwierdza, że wniosek dotyczy ustawy, która nie istnieje.
Uzasadniając wniosek swojego klubu o wotum nieufności wobec minister ds. równości, posłanka PiS Anna Milczanowska stwierdziła, że „za maseczką z piorunem kryje się pustka, pewność siebie oraz pogarda dla ludzi i poglądów różniących się od politycznego zaplecza pani minister oraz całej koalicji z 13 grudnia.”
Zarzuty PiS wobec minister ds. równości Katarzyny Kotuli
Zarzuty PiS wobec minister ds. równości koncentrują się na „pozorowaniu działań” prowadzonego przez nią ministerstwa, kłamstwie na temat poziomu jej wykształcenia oraz „narażaniu na szwank poczucia bezpieczeństwa Polek” poprzez straszenie ich rejestrem ciąż, co – według PiS – było „politycznym spinem”. – Przez ponad 400 dni minister Kotula nie wprowadziła żadnych zmian, z których skorzystaliby Polacy – mówiła Milczanowska. Krytycznie oceniła również projekty ustaw dotyczące zarejestrowanych związków partnerskich przygotowane przez Katarzynę Kotulę. Podniosła także kwestię projektu dotyczącego ustawy o uzgodnieniu płci, który miał być „trzymany w tajemnicy”, ponieważ – według Milczanowskiej – w trakcie kampanii prezydenckiej mógłby „zaszkodzić kandydatowi koalicji rządzącej, panu Trzaskowskiemu.”
Poseł PiS Sebastian Kaleta stwierdził podczas dyskusji, że „minister ds. równości Katarzyna Kotula ma jeden cel – wdrożenie w życie ideologicznego programu, którego przed wyborami nie ma odwagi ogłosić”. – To nie koniec, ponieważ podobny los spotkał inne delikatne kwestie, które nie brzmią korzystnie w kampanii wyborczej: aborcję na życzenie, adopcję oraz małżeństwa dla par homoseksualnych. Wszystko to jest w planach, ale na razie cisza. Dlaczego? Ponieważ trzeba wcisnąć Rafała Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego – ocenił.
Premier Donald Tusk broni minister Katarzyny Kotuli
Podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla minister równości Katarzyny Kotuli głos zabrał premier Donald Tusk. – Minister Kotula ma stanowcze poglądy, ale działa w sposób bardzo odpowiedzialny, jest wzorem umiarkowania w polityce, dlatego mam nadzieję, że nadal będzie pełniła swoją misję – powiedział premier Donald Tusk w trakcie dyskusji. W swoim wystąpieniu odniósł się do kwestii konfliktu politycznego w Polsce oraz wykorzystywania sytuacji międzynarodowej.
– Po raz kolejny zagadnienie narastającego geopolitycznego zagrożenia stało się pretekstem do takiej geopolitycznej krajowej konfrontacji. Dziś pozwoliliście sobie użyć po raz kolejny argumentów, które są naprawdę niebezpieczne – argumentów, które dotyczą samej istoty konfliktu, który być może przewróci cały porządek geopolityczny świata, który gwarantował nam względny spokój i bezpieczeństwo przez kilkadziesiąt lat – mówił Tusk.
Jak dodał, „ma świadomość, że nasze dzieci i nasze wnuki będą żyły prawdopodobnie w świecie znacznie mniej stabilnym.” W tej sytuacji – dodał – „nie ma dziś ważniejszego zadania niż wspólne budowanie polityki w odniesieniu do polskiej racji stanu. – Nie mam żadnych złudzeń co do intencji różnych sił oraz polityków w naszym kraju, a także emocji i temperamentów – i zdaję sobie sprawę, że nawoływanie do takiego pokoju cywilnego, pokoju politycznego, dzisiaj w Polsce graniczyłoby z naiwnością – stwierdził premier.
– Słyszałem dziś te słowa pod moim adresem o „kuli w łeb” – powiedział, odnosząc się do słów jednego z posłów PiS, Edwarda Siarki, które padły w czwartek w Sejmie. Premier zarzucił posłom opozycji, że „zbyt dobrze czują się” z tego typu incydentami. – A ja chcę wam powiedzieć, że tego typu zachowania, zaostrzanie konfliktu, budzenie takiej agresji, zniszczenie ludzi tu w Polsce, to jest naprawdę, obiektywnie
Źródło