Niemiecka firma Stoll, producent części do maszyn rolniczych, zapowiedziała swoim pracownikom, że jej słupski oddział zostanie zlikwidowany, a wszyscy pracownicy zwolnieni. Zatrudnienie straci 90 osób.
Jak podało Radio Gdańsk, słupski oddział niemieckiej firmy Stoll ma zakończyć działalność, a cała jej załoga zostanie zwolniona. Pracę straci łącznie 90 osób – 67 pracowników produkcji i 23 administracji.
Niemiła niespodzianka tuż przed świętami
Według przedstawicieli związkowych informacja ta była dużym zaskoczeniem dla załogi. Jak powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk Bartosz Marczewski, wiceprzewodniczący zakładowej "Solidarności", jeszcze dwa-trzy miesiące temu właściciel przedsiębiorstwa zapewniał, że spółka Stoll Polska nie zostanie zlikwidowana.
– W poniedziałek normalnie pracowaliśmy, a we wtorek przyszliśmy i dowiedzieliśmy się, że firma zostaje zlikwidowana. Maszyny do produkcji są już rozbierane i wywożone. Nikt się tego nie spodziewał – mówił Bartosz Marczewski.
Zwolnienia ruszą w styczniu
Firma Stoll działa na Pomorzu od 2002 r. produkuje części do maszyn rolniczych oraz ładowaczy czołowych. Jednak aktualnie jest w stanie likwidacji. O zwolnieniach grupowych poinformowany został już Powiatowy Urząd Pracy w Słupsku. Pracownicy otrzymają wypowiedzenia między 8 stycznia a 28 lutego 2025 r. Produkcja ma zostać przeniesiona do Niemiec i Czech.
W komunikacie opublikowanym przez Radio Gdańsk przedstawiciele spółki wyjaśniają, że proces likwidacji ruszył 9 grudnia br. i jest to "trudne, ale konieczne posunięcie, mające na celu odpowiedzialne zarządzanie sytuacją i dostosowanie się do zmieniających się realiów rynkowych". Zapewniono także, że przedsiębiorstwo jest wypłacalne, więc pracownicy mogą być pewni, że otrzymają należne odprawy oraz inne przysługujące im świadczenia. Przygotowano dla nich także specjalne programy wsparcia, które obejmują doradztwo zawodowe, szkolenia oraz pomoc w poszukiwaniu nowych miejsc pracy.