Wielkimi krokami zbliżają się wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Ręcznej. Pod koniec kwietnia swój start zapowiedział Sławomir Szmal, który zwołał specjalną konferencję, gdzie poparcia udzielili mu jego koledzy z boiska, z którymi osiągał wybitne sukcesy. Aktualnie były bramkarz jest wiceprezesem ds. szkolenia. Innym kandydatem jest Damian Drobik, który pełni funkcję dyrektora sportowego.
Zaskakująca decyzja Bogdana Wenty
Z kolei we wtorek oficjalnie potwierdził swoją kandydaturę Bogdan Wenta, czyli legendarny trener i osoba która… udzieliła poparcia Sławomirowi Szmalowi. W wywiadzie dla WP SportowychFaktów były bramkarz przyznał, że zakładał, iż Bogdan Wenta byłby wiceprezesem, jeśli wygrałby wybory. – Rozmawialiśmy o tym i tak faktycznie było. Takie miałem plany, choć oczywiście to walne zgromadzenie wybiera zarząd związku. Uważałem, że Bogdan Wenta byłby najbardziej odpowiednią osobą, by reprezentować nas na arenie międzynarodowej – mówił.
Teraz wywiadu TVP Sport udzielił Bogdan Wenta, który wyznał, co skłoniło go do kandydatury. – To było po konferencji, na której Sławek ogłosił, że zamierza kandydować. Bardzo mocno rozgrzał się wówczas mój telefon. Podchodziłem do tych rozmów z dystansem, wiele z nich było bardzo emocjonalnych, takich na gorąco. Nie chciałem komentować, zabierać głosu. To byłoby nie w moim stylu. Natomiast byłem zaskoczony, że tych telefonów i tych głosów z różnych stron było tak wiele. Miałem poczucie, że ludzie we mnie wierzą, że patrzą na mnie jak na człowieka z trochę innej bajki – wyznał.
– Mam świadomość, że ludzie różnie oceniają moją pracę. Że są tacy, którzy mówią, że byłem najgorszy w historii. Nie doceniają tego, co udało mi się zrobić i wszystko negują. Przeżyłem wiele kontroli, przeprowadzonych przez różne instytucje. Zdarzały się również takie nad ranem. Jakoś to wszystko przeżyłem i mogę zapewnić o jednym: mam czyste sumienie – dodał.
Bogdan Wenta reaguje na pytania o Sławomira Szmala
Bogdan Wenta podjął także temat rywalizacji m.in. ze Sławomirem Szmalem. – Ja w tej chwili jestem „panem nikt”, który ogłosił swój start w wyborach – przyznał.
– Z drugiej strony, większość pytań dotyczy Sławka Szmala i poparcia, którego mu udzieliłem, a teraz sam ogłaszam swój start. Przepraszam, ja nadal go wspieram. Kilka dni temu odbyliśmy rozmowę telefoniczną. Dobrze pamiętam, o czym rozmawialiśmy, co mu przekazałem i co Sławek mi odpowiedział – zakończył.
O tym, kto zostanie nowym prezesem ZPRP zdecydują delegaci 26 października.