To tu Daniel Obajtek miał podejmować zagranicznych gości. "Fakt" dotarł do zdjęć gabinetu, o którego istnieniu nie wiedziało nawet wielu pracowników warszawskiej siedziby Orlenu.
Luksusowy salonik służył do przyjmowania zagranicznych gości, np. dyplomatów. Na ścianie widnieje logo w biało-złotej tonacji – kolorystycznie dopasowane do mebli i dodatków w podobnych odcieniach.
W pomieszczeniu znajduje się między innymi kanapa, błękitne fotele, ozdobna szklana konsola, kamienny stół na malowanych na złoto stalowych nogach. Dziennik ustalił, że same meble i dodatki mogą być warte ponad 50 tys. zł, choć może się okazać, że będzie to większa kwota.
"Gabinet ten został przygotowany do przyjmowania międzynarodowych delegacji, między innymi z Arabii Saudyjskiej, a także ambasadorów. Jego wnętrze zostało dopasowane do rangi spotkań prowadzonych przez Członków Zarządu ORLEN" – poinformowali "Fakt" byli współpracownicy Daniela Obajtka. Były prezes na co dzień miał jeszcze jedno biuro, w którym urzędował.
Gabinet w stylu eklektycznym, inspirującym do nowojorskiego, z dominantą złota na tle marmuru i sztukaterii. Złoto acz skromnie, bo przecież z orlenowskiego budżetu baron Obajtek się wyposażył.
pic.twitter.com/aeW8KKbV3o— 🅰🅽🅽🅰 e🅻 (@LachmannAnna) May 3, 2024
Co się stanie z wyposażeniem luksusowego saloniku? – ORLEN przekaże wyposażenie wskazanego gabinetu w biurze w Warszawie na aukcję charytatywną – poinformował dziennik zespół prasowy spółki. – Decyzja wpisuje się w zachodzące obecnie zmiany w kulturze organizacyjnej spółki, których celem jest zwiększenie przejrzystości działań i biznesowe podejście, również do kwestii administracyjnych – dodaje zespół prasowy.
Więcej na ten temat w dzienniku "Fakt".
KWS