EuroBasket: Jordan Loyd gwiazdą reprezentacji Polski. Kto jest bohaterem Polaków? – Koszykówka

Jordan Lloyd Reprezentacja Polski świetnie rozpoczęła EuroBasket. W wypełnionym po brzegi Spodku w Katowicach, Polska pokonała Słowenię, a gwiazda Jordana Lloyda rozbłysła jasnym blaskiem.

Nie da się ukryć, że polska koszykówka cierpi na niedobór rozgrywających na poziomie amerykańskim, wybranych wraz z przyznaniem polskiego obywatelstwa. Pierwszym takim zawodnikiem był David Logan (który otrzymał obywatelstwo w 2009 roku), który grał na Mistrzostwach Europy w Koszykówce rozgrywanych w Polsce. Grał w polskiej lidze w latach 2006-2010.

Zupełnie inaczej wyglądała historia drugiego takiego przypadku w historii reprezentacji Polski – AJ Slaughtera (obywatelstwo od 2015 r.).

Jordan Loyd jest liderem reprezentacji Polski. Mateusz Ponitka przekonał go do tego.

Slaughter był kluczowym zawodnikiem reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata 2019, gdzie dotarła do ćwierćfinału, oraz na Mistrzostwach Europy w Koszykówce 2022, gdzie zajęła czwarte miejsce. Wtedy Polacy wyeliminowali Słowenię z pierwszej ósemki po pamiętnym zwycięstwie nad Luką Dončiciem i spółką.

Można śmiało powiedzieć, z przymrużeniem oka, że Jordan Lloyd szybko pobił rekord Slaughtera. 32-letni rozgrywający rozegrał swój pierwszy mecz w reprezentacji Polski 10 sierpnia. Zaledwie 18 dni później zdobył… dokładnie tyle punktów, ile w poprzednim sezonie przeciwko Słowenii, w meczu otwarcia EuroBasketu 2025.

Dlaczego więc Loyd zdecydował się grać dla Polski? Odpowiedź jest bliska. Można ją znaleźć u Mateusza Ponitki, wieloletniego kapitana reprezentacji.

„Moją największą więzią z Polską jest Mateusz i to dzięki niemu to wszystko się wydarzyło. Był decydującym czynnikiem. Kiedy graliśmy razem, był liderem, wspaniałym liderem. Jego obecność tutaj pomogła mi podjąć decyzję. Jego obecność ułatwia mi życie” – przyznał Loyd w wywiadzie dla TVP Sport.

Początkowo wydawało się, że rozgrywający, który na co dzień gra w AS Monaco, ponownie doświadczy choćby namiastki NBA, dzieląc szatnię reprezentacji z Jeremym Sochanem. Jednak jedyny Polak w najlepszej zawodowej lidze świata doznał kontuzji podczas przygotowań do EuroBasketu i stało się jasne, że jeśli szukać lidera poza oczywistościami (np. wspomnianego Ponitki czy podkoszowego Aleksandra Balcerowskiego), to będzie nim Loyd. Co więcej, koszykarz ma na koncie mistrzostwo NBA. W sezonie 2018/19 grał dla Toronto Raptors i choć w mistrzostwach rozegrał zaledwie 55 minut, to szczyci się swoim słynnym pierścieniem. Przyznał, że trzyma ten medal w bankowym sejfie, aby nie padł ofiarą złodziei.

Co ciekawe, choć jego nazwisko mogłoby sugerować, że jego idolem powinien być Michael Jordan, sam Loyd zdecydowanie skłania się ku innemu wielkiemu talentowi, nieżyjącemu już Kobemu Bryantowi. Była gwiazda LA Lakers, która zginęła w tragicznym wypadku, jest przez wielu uważana za największą gwiazdę wszech czasów. Zdecydowanie plasuje się w pierwszej dwójce lub trójce.

Loyd zatrzymał kolejną gwiazdę Lakersów w czwartek wieczorem w katowickim Spodku. Dončić dołączył do Lakersów w przerwie międzysezonowej. I choć słynny Luka zdobył 34 punkty, o dwa więcej niż Loyd, to właśnie „Jorguś” sprawił, że on i pozostali zabłysnęli. Pod wodzą Ponitki, który przekonał go do gry w reprezentacji Polski, byli oni dwoma nie do zatrzymania filarami drużyny gospodarzy w starciu ze słoweńskim przeciwnikiem.

Co ważne, Loyd podobno ma nieco inne podejście do pracy zespołowej niż jego poprzednicy, wspomniani Logan i Slaughter. Reprezentacja zyskała zawodnika, który niemal od razu wpasowuje się w zespół. Najlepszym dowodem na to była jego gra w meczu ze Słowenią. Oprócz indywidualnych popisów, w których nieustannie destabilizował słabą obronę przeciwników, Loyd wspierał kolegów z drużyny, kreując akcje i dodając otuchy z pozycji rezerwowego.

Kto wie, może Andrzej Pluta czuł się zupełnie inaczej w drużynie z zawodnikiem swojego kalibru u boku. Nie umniejszając Polakowi, który również zagrał świetny mecz z gwiazdą – w tym przypadku europejską gwiazdą – u boku, jego ręka pracuje zupełnie inaczej, pomagając piłce znaleźć drogę do kosza. Kamil Łączyński, który ma ogromne doświadczenie, ale gra głównie w Polsce, również się do tego przyczynił. Poza tym trudno było tego dnia znaleźć jakiekolwiek ewidentne słabości u polskiej drużyny.

A sam Loyd? Wygląda na koszykarza, który zasłużył na więcej niż jeden turniej. Albo przynajmniej na kilka dobrych lat gry w czerwono-białych barwach.

EuroBasket: Kiedy polska reprezentacja rozegra kolejne mecze?

Po udanym początku ze Słowenią, polska reprezentacja koszykówki ma jeszcze do rozegrania cztery mecze grupowe. W sobotę (20:30) Polska zmierzy się z Izraelem. Mecz ten niewątpliwie będzie pełen emocji, być może nawet na trybunach, o czym informowaliśmy w osobnym artykule.

Ostatnie trzy mecze to: w niedzielę (tj. 31 sierpnia) starcie z Islandią, następnie we wtorek (tj. 2 września) mecz z Francją i na zakończenie tej części rozgrywek mecz z Belgią – w czwartek 4 września.

Reprezentacja Polski rozegra wszystkie mecze o tej samej porze, rozpoczynając o 20:30. Transmisje meczów reprezentacji Polski i innych meczów EuroBasketu będzie można śledzić na antenie TVP Sport.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *