Wpadli czterej hakerzy, którzy stworzyli oprogramowanie do przeprowadzania cyberataków. Za pieniądze paraliżowali strony oraz usługi dostępne w sieci.
Zdjęcie ilustracyjne
Grażyna Zawadka
W ramach akcji „PowerOFF” funkcjonariusze z Biura w Bydgoszczy i Radomiu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali cztery osoby, które opracowały oprogramowanie do realizacji tzw. ataków DDoS (blokujących serwery) i odpłatnie udostępniały je w Internecie.
Działania były prowadzone pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Lublinie i objęły cztery województwa: łódzkie, podlaskie, warmińsko-mazurskie oraz lubuskie, w których zamieszkiwali hakerzy.
– Zatrzymani to młodzi ludzie w wieku od 19 do 22 lat. Współpracowali ze sobą, znali się wzajemnie – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Marcin Zagórski, rzecznik Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC).
Zatrzymani hakerzy pochodzą z czterech województw, mają od 19 do 22 lat
Kim są aresztowani hakerzy? Z pewnością dysponują ponadprzeciętną znajomością informatyki i przekształcili swoje działania w źródło utrzymania. – Nie tylko programowali oprogramowanie do przeprowadzania ataków, lecz także osobiście je realizowali w formie odpłatnej „usługi”. Transakcje odbywały się w kryptowalucie – podaje Marcin Zagórski.
Atak DDoS polega na przeciążeniu serwera, usługi lub witryny internetowej poprzez „zalewanie” ich ogromną liczbą zapytań lub danych, co skutkuje ich spowolnieniem lub całkowitą niedostępnością.
Z ustaleń policjantów CBZC wynika, że ataki były głównie zlecane z Chin i Rosji, a ich celem były domeny i serwery różnych podmiotów na całym świecie (nie obejmowały stron polskich firm), co pozbawiało użytkowników dostępu do podstawowych usług.
Atakowane były m.in. lotniska, serwery gier, platformy e-commerce, instytucje finansowe oraz strony rządowe i samorządowe na całym świecie. Obecnie trwają działania mające na celu ustalenie dokładnych pokrzywdzonych
– Atakowane były m.in. lotniska, serwery wykorzystywane do gier, platformy e-commerce, instytucje finansowe, strony rządowe i samorządowe na całym świecie. Obecnie trwają działania mające na celu ustalenie dokładnych pokrzywdzonych – informuje Marcin Zagórski.
Zagórski dodaje, że każdy, nawet mając niskie umiejętności informatyczne, mógł z łatwością przeprowadzić atak, płacąc od 5 do 350 dolarów i wybierając spośród kilku ofert subskrypcyjnych, które różniły się ceną, czasem trwania i funkcjonalnością. Podejrzani również świadczyli taką „usługę” na zlecenie.
Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli m.in. komputery, dyski twarde, telefony komórkowe, karty SIM oraz karty płatnicze i debetowe należące do zatrzymanych. W ramach zabezpieczeń na pokrycie kar i grzywien zajęto również gotówkę oraz samochody – łączna wartość skonfiskowanego mienia przekroczyła 200 tys. zł.
– Zabezpieczono także sprzętowe portfele kryptowalutowe, które zawierały kryptoaktywa o łącznej wartości około 115 tys. złotych – informuje Zagórski.
W Prokuraturze Regionalnej w Lublinie wszyscy czterej zostali oskarżeni o wytwarzanie programów komputerowych przystosowanych do popełniania przestępstw, co stało się ich stałym źródłem dochodu. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. D
Źródło