Milion podpisów. Tyle to sztab Rafała Trzaskowskiego złożył w czwartek w Państwowej Komisji Wyborczej. Pytanie tylko, kto z wyborców to zarejestrował, skoro wszystkie oczy były zwrócone na Brukselę. Mimo to, globalna sytuacja ma działać na korzyść kandydata PO – twierdzą ludzie z sztabu Trzaskowskiego. Dlaczego?
Michał Kolanko
To będą najważniejsze wybory od października 2023 r. – w tej kwestii przedstawiciele różnych sztabów wyborczych są zgodni. Jednocześnie w analizach dotyczących kampanii wyborczej (oficjalnie trwającej od połowy stycznia) przeważa opinia, że kampania „jeszcze nie ruszyła” lub jest „niemrawa”. Co się dzieje i kto może na tym skorzystać?
Trzaskowski zbiera milion, Tusk w Brukseli
W czwartek sztab Rafała Trzaskowskiego złożył do Państwowej Komisji Wyborczej ponad milion podpisów popierających kandydaturę prezydenta Warszawy. To typowy obraz siły, mobilizacji i możliwości lokalnych struktur w kampaniach prezydenckich. Termin składania podpisów upływa 4 kwietnia, a rejestracji komitetów – 24 marca. Karol Nawrocki zadeklarował w czwartek, że jego sztab złoży podpisy „niedługo”.
Równocześnie w czwartek odbywał się nadzwyczajny szczyt unijny poświęcony obronności. Nasi rozmówcy z kręgów rządowych podkreślają, że ta sytuacja jest bezprecedensowa, podobnie jak zaprezentowany plan wydatków zbrojeniowych w UE. W to wszystko wpisuje się przesłanie Donalda Tuska, który przed rozmowami unijnych liderów jasno mówił o wyzwaniach związanych z bezpieczeństwem oraz celach dla Europy. – Jesteśmy w dniu, który może wszystko zmienić. I chyba wszystko się zmieni w kwestii determinacji dotyczącej zbrojeń i przemysłu obronnego – powiedział Tusk, zapewniając jednocześnie, że wyścig z Rosją zostanie wygrany tak, jak ten z ZSRR. Wszystkie te globalne wydarzenia od tygodni stanowią tło kampanii.
Sztaby i podejście do globalnych wyzwań. PO: Ludzie wybiorą tercet
Co na to wszystko sztaby wspierające kandydatów? Politycy KO, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że w obliczu globalnego chaosu może się okazać, że wyborcy zdecydują się na zgodny tercet Trzaskowski-Tusk-Sikorski. – W obliczu światowych problemów ludzie instynktownie poczują, że potrzebna jest jedność na szczytach władzy, a nie konflikt, do czego prowadziłby wybór Nawrockiego – mówi nam znaczący polityk PO. Dodaje, że geopolityka oraz silna pozycja Tuska w Europie wpływa na notowania rządu, które w ostatnim, lutowym badaniu CBOS wzrosły – po raz pierwszy od dłuższego czasu w comiesięcznym notowaniu tej sondażowni.
O podejście KO pytamy również ekspertów. – Wciąż nie mamy pewności, jak potoczy się trumpowska strategia dotycząca Ukrainy. Jeśli nowa administracja USA znajdzie odpowiednią formę wsparcia dla Ukrainy, to wtedy PiS będzie mógł grać na wspólnej linii z republikanami w politycznej międzynarodówce. Jeśli w nadchodzących tygodniach będziemy świadkami dalszego nacisku na prezydenta Zełenskiego ze strony Białego Domu, narracja sztabu Trzaskowskiego może zyskać na znaczeniu – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Bartosz Rydliński z UKSW i Centrum im. Daszyńskiego. – W przypadku porzucenia Ukrainy przez USA i pozostawienia jej na łasce Władimira Putina, partie proeuropejskie mogą zyskać na znaczeniu w Polsce. W obliczu jeszcze większego dramatu na Ukrainie większość wyborców może zacząć doceniać tych, którzy mają lepsze relacje w Londynie czy Paryżu niż w Waszyngtonie – dodaje Rydliński.
PiS mobilizuje po konwencji
Co na to wszystko działacze PiS? Po pierwsze, obecnie w kampanii PiS cicho liczy na efekt ostatniej konwencji Karola Nawrockiego: zarówno mobilizację elektoratu wokół jego osoby, jak i siłę przebić jego postulatów programowych. – Temu ma służyć również zaangażowanie całej partii w działania na rzecz Nawrockiego „w terenie” oraz czwartkowe, wieczorne posiedzenie klubu PiS. Wyzwaniem dla partii Jarosława Kaczyńskiego będzie nie tylko skuteczne przeprowad
Źródło