Zaczęło się od opóźnienia, ale w końcu w Szeligach niedaleko Warszawy rozpoczęła się konferencja programowa Karola Nawrockiego. A raczej konwencja, chociaż członkowie sztabu kandydata wspieranego przez PiS zaprzeczali, aby miała taką nazwę. Jakie cele stawiał sobie PiS?
Michał Kolanko
Polityka, a szczególnie kampania wyborcza, również polega na grze oczekiwaniami. Przed konwencją w Szeligach sztabowcy PiS ostrożnie odnosili się do kwestii prezentacji programu i debat z ekspertami. Tymczasem w halach studia Transcolor (spotkanie miało miejsce w dwóch pomieszczeniach) zgromadziło się ponad 3 tys. ludzi.
To właśnie stąd wynikało opóźnienie rozpoczęcia konwencji. Ostatnie przemówienia wygłosili prof. Andrzej Nowak, szef Solidarności Piotr Duda, Marta Kaczyńska, Karol Nawrocki, a całość podsumował Jarosław Kaczyński. Nawrocki wygłosił chyba najdłuższe wystąpienie w dotychczasowej kampanii – trwało dwie godziny i obejmowało 21 kluczowych propozycji programowych.
Propozycje Nawrockiego, czyli PiS chce już teraz zdobywać wyborców Mentzena
Podobnie jak skala konwencji, szczegóły wystąpienia programowego kandydata wspieranego przez PiS również nie były wcześniej ujawniane. Całość „spięto” hasłem budowy „Polski normalnej”, a także tezą, że wybory 18 maja będą referendum w kwestii rządu Donalda Tuska – za jego akceptacją lub odrzuceniem. Nawrocki ogłosił też 21 postulatów, w tym odnoszących się do kwestii podatkowych, ich obniżenia oraz uproszczenia. Dotyczy to zarówno przedsiębiorców, jak i np. rodzin z co najmniej dwójką dzieci. Dla nich PIT ma wynosić 0 proc.
Karol Nawrocki zapowiedział również podwyższenie drugiego progu podatkowego. Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy po konwencji, a którzy są zaznajomieni ze strategią sztabu, podkreślają, że niektóre z zaprezentowanych propozycji programowych to ukłon w stronę wyborców Sławomira Mentzena. To przygotowanie do tego, aby Nawrocki mógł walczyć o ich głosy w II turze wyborów. Jak już pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, sztabowcy PiS dostrzegają w swoich wewnętrznych badaniach znaczny dystans między Nawrockim a Mentzenem, ale już teraz szykują się na rywalizację o wyborców kandydata Konfederacji w II turze.
Inne propozycje Nawrockiego, takie jak ta dotycząca waloryzacji emerytur, są skierowane bardziej do tradycyjnych grup wyborców PiS. Padły również deklaracje dotyczące polityki mieszkaniowej (adresowane do młodych). Nawrocki został zresztą skomentowany przez samego Mentzena, który pisał w mediach społecznościowych, że Nawrocki posługuje się jego językiem.
Dla PiS walka o wyborców Mentzena to jeden z kluczowych wątków w nadchodzącej II turze wyborów. Dlatego przygotowania do niej są już w toku, jak to miało miejsce w wcześniejszych wystąpieniach kandydata – np. tych dotyczących szczepień.
Pytanie o restart i mobilizację
O plany i dalszy bieg kampanii PiS pytamy także ekspertów. – Jeżeli zauważymy wzrosty Nawrockiego, to trzeba będzie się zastanowić, czy to wynika z tego, że postulaty wymienione w bardzo długim i wielowątkowym przemówieniu „złapały” wśród wyborców, czy też z tego, że PiS postanowiło zaangażować się „na całego” bez żadnych wątpliwości co do tego, czy to jest kandydat obywatelski. Na pierwszych miejscach siedzieli Kaczyński, Morawiecki i inni kluczowi politycy. I nie ma wątpliwości, kogo wspierają i czyim kandydatem jest Nawrocki – mówi nam Marcin Duma, prezes IBRiS. – Jeśli chodzi o skuteczność konkretnych postulatów, to pytanie, na ile sztabowcy będą w stanie przebić się z nimi. Jeśli całe przemówienie zostanie podzielone na krótkie klipy, to może to mieć jakiś wpływ – mówi Duma, podkreślając aktualny klimat polityczny. – Nawrocki jest reprezentantem mimo wszystko tego podziału polityki na sfery Tuska i Kaczyńskiego. A teraz istnieje apetyt na to, by ten podział zmienić. Poza tym należy zaznaczyć, że mimo braku przelewu z PKW konwencja została zorganizowana profesjonalnie, a postulaty
Źródło
