Rekrutacje, które stały się fikcją, łamanie wewnętrznych regulaminów, czy zatrudnienie skazanej dyrektorki – do tego wszystkiego miało dochodzić, według „Newsweeka” w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu za kadencji obecnego prezesa Andrzeja Dychy. PAIH już zareagował na publikację. Dyrektorka traci stanowisko.
Andrzej Dycha, prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (East News, Lukasz Gdak)
Andrzej Dycha jest prezesem PAIH od lutego 2024 r. Według „Newsweeka”, to osoba szczególnie bliska byłemu premierowi Waldemarowi Pawlakowi i środowisku PSL. Dycha był m.in. wiceministrem rolnictwa z ramienia ludowców w pierwszym rządzie Donalda Tuska, wiceministrem gospodarki w 2015 r., a później ambasadorem w Nigerii. Agencję aktualnie nadzoruje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, które w koalicyjnym rozdaniu przypadło PSL-owi – obecnie szefem resortu jest Krzysztof Paszyk.
Współpracownica prezesa PAIH skazana
Pod adresem prezesa PAIH pada wiele zarzutów, które opisał tygodnik „Newsweek”. Jednym z nich jest fakt, że rządowa agencja zatrudniła dyrektorkę, która została skazana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Ile zarabia Hotel Arłamów? Michał Kozak w Biznes Klasie
Money.pl za tygodnikiem informował, że Agnieszka B.miała zostać zgłoszona do prokuratury przez poprzedniego pracodawcę – spółkę Orlen Ochrona – za przywłaszczenie sobie wypłaty. Ostatecznie, według tygodnika, łódzki sąd skazał Agnieszkę B. na „karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata oraz grzywnę 66 tys. zł oraz zakaz zajmowania stanowisk kierownika i dyrektora personalnego oraz innych związanych z dysponowaniem środkami budżetowymi spółek kapitałowych i środkami publicznymi na okres trzech lat”.
„PAIH S.A. do chwili publikacji artykułu opublikowanego w „Newsweeku” w dniu 10 października 2024 r. nie miała wiedzy o ciążącym na naszym pracowniku wyroku, który uniemożliwia pełnienie obowiązków szefa biura HR” – poinformowała agencja w odpowiedzi na pytania money.pl.
Zobacz także:
Mieszkań w Polsce wkrótce będzie dużo, ale nie tam, gdzie trzeba
„Natychmiastowe rozwiązanie umowy o pracę”
„Dyrektor Biura HR A.B., nie powiadomiła pracodawcy ani o toczącym się przeciwko niej postępowaniu ani o jego zakończeniu i prawomocnym wyroku. W związku z zaistniałą sytuacją Zarząd Agencji podjął decyzje o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o prace z dotychczasową szefową biura zasobów ludzkich PAIH.S.A. Nasza organizacja działa zawsze zgodnie z prawem i w jego granicach i nie zamierza się uchylać od wykonania wyroków” – przekonuje rządowa agencja.
„Zarząd podjął również decyzje o odwołaniu z funkcji kierowniczych drugiej opisywanej przez Newsweek osoby a także dodatkowo, pracownika opisywanego wcześniej przez redakcje Puls Biznesu i powierzeniu im funkcji niezwiązanych z kierowaniem zasobami ludzkimi i wydatkowaniem środków publicznych, jednocześnie zostały wycofane wszystkie pełnomocnictwa finansowe, które te osoby do tej pory posiadały” – czytamy w przesłanym do money.pl komunikacie.
Zobacz także:
Ukraińcy mówią: stop. Orban ma problem. Po ropie przyszedł czas na gaz
„Pragniemy podkreślić, że PAIH jako pracodawca zgodnie z obowiązującym prawem, nie może podejmować wobec pracowników wiążących i ostatecznych decyzji personalnych w oparciu o stawiane im zarzuty, jeszcze przed zakończeniem postępowania sądowego. Zarząd Agencji zobowiązany jest jednak chronić dobre imię agencji, stąd zdecydował o odwołaniu wyżej wymienionych pracowników z zajmowanych funkcji” – przekonuje PAIH.
Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) jest instytucją doradczą wchodzącą w skład Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR). To pierwszy punkt kontaktu dla eksporterów i inwestorów. Działa zarówno w Polsce, jak i poprzez sieć biur na świecie.