Wśród beneficjentów AI znajdzie się Polska, która może zyskać nawet 90 mld dolarów rocznie. Polska znalazła się na siódmym miejscu wśród gospodarek z UE, USA, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii o najwyższej rocznej zdolności produkcyjnej wytworzonej dzięki wsparciu tej technologii – wynika z raportu firmy EY. Podano, że AI pozwoli osiągnąć w Polsce wartość produkcyjną odpowiadającą pracy 4,9 mln osób.
"Na szybkiej implementacji sztucznej inteligencji zyskają przedsiębiorstwa, a wraz z nimi cała gospodarka. Eksperci EY-Parthenon szacują, że inwestycje kapitałowe i korzyści płynące ze wzrostu produktywności mogą wynieść od 1,2 do 2,4 bln dolarów dodatkowej produkcji globalnej w ciągu dekady, co przekłada się na wzrost PKB o 1,5-2,5 proc. Największymi beneficjentami rozwoju sztucznej inteligencji będą Stany Zjednoczone, Chiny oraz Europa" – napisano w raporcie.
Raport Wired for AI podaje, że w Polsce niemal co drugie miejsce pracy (49 proc.) zyska na wdrożeniu sztucznej inteligencji. Jednak tylko 32 proc. z nich odniesie naprawdę odczuwalne korzyści. Jest to związane z odsetkiem stanowisk w naszym kraju, które mają do dyspozycji zaawansowane rozwiązania cyfrowe. Największe zyski są spodziewane w Luksemburgu, Wielkiej Brytanii i Islandii. Z krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej lepiej od Polski wypadają zaś Łotwa, Litwa i Estonia.
Z analiz EY i Liberty Global wynika, że wdrożenie AI w przedsiębiorstwach w Polsce można przyrównać do pracy 4,9 mln osób, co przełoży się na 90 mld dolarów dodatkowej wartości produkcyjnej rocznie. Innymi słowy, chodzi o sumę rocznych wynagrodzeń wirtualnych etatów, które zostaną obsadzone przez technologię. Taki rezultat plasuje nasz kraj na siódmym miejscu wśród dziesięciu, które mogą liczyć na największy wzrost wydajności związany z rozwojem sztucznej inteligencji. Pod uwagę brano obszar UE, Szwajcarię, USA i Wielką Brytanię.
"Najbardziej korzystne prognozy obejmują USA, Niemcy i Wielką Brytanię, w których implementacja AI oznaczać może kolejno 51, 13 oraz 9,8 mln „dodatkowych” stanowisk pracy. Choć za Polską plasują się trzy kraje – Holandia, Szwecja i Rumunia – tylko ostatni z nich przewyższymy spodziewaną dodatkową wartością produkcyjną, co wiąże się z niższymi pensjami nad Wisłą w porównaniu z Europą Zachodnią" – napisano.
Wskazano, że o tym, jak wielkie nadzieje pokłada się w nowej technologii, świadczą ambitne cele Unii Europejskiej. Według unijnego raportu State of the Digital Decade Unia chce, aby do 2030 roku 75 proc. przedsiębiorstw korzystało z usług przetwarzania w chmurze, dużych zbiorów danych i/lub sztucznej inteligencji. Póki co przedsiębiorstwa z UE pozostają jednak dalekie od przyjętego założenia.
"Bez dalszych inwestycji i zachęt cele nie zostaną osiągnięte, a do 2030 roku zaledwie 20 proc. przedsiębiorstw będzie wspieranych przez AI. Mimo to nie ma najmniejszych wątpliwości – na świecie technologiczna rewolucja trwa w najlepsze, a sztuczna inteligencja znajduje się w jej centrum. Również w Polsce" – dodano.
"O tym, jak duża transformacja czeka nas w najbliższych latach, zadecyduje kilka czynników. Kluczowa będzie otwartość firm na korzyści płynące ze sztucznej inteligencji, a także gotowość pracowników do podnoszenia swoich kompetencji cyfrowych. Dodatkowo niemałe znaczenie ma obecność w poszczególnych państwach wydajnej infrastruktury. Jednym z fundamentalnych zagadnień dla rozwoju AI pozostaje rozbudowa globalnej sieci 5G, która ma ogromny potencjał na przyspieszenie rozwoju światowej gospodarki" – powiedział cytowany w raporcie Radosław Frańczak, Partner EY Polska, Lider obszaru Technology Consulting.
"Dla Polski nie bez znaczenia jest odblokowanie unijnych środków z KPO i funduszu spójności – część z niemal 600 mld zł zostanie przeznaczona na finansowanie transformacji cyfrowej. Biznes powinien skupić się teraz na namierzeniu obszarów, w których nowa technologia najszybciej pomoże wygenerować korzyści finansowe i organizacyjne" – dodał.
Analizy EY-Parthenon wskazują, że globalnie 59 proc. zawodów jest narażonych w wysokim lub umiarkowanym stopniu na wpływ AI, przy czym w gospodarkach rozwiniętych ten odsetek rośnie do 67 proc. Najwięcej powtarzalnych zadań opartych na danych spotyka się na takich stanowiskach, jak operator fabryk i systemów, fizyk, programista, inżynier oraz architekt. Sztuczna inteligencja może ich wesprzeć w analizie i monitorowaniu danych, planowaniu operacji, przeglądzie dokumentów, pracach projektowych i procesach kontroli bezpieczeństwa.
Powyższa analiza opiera się na raporcie Wired for AI opublikowanym w lutym 2024 roku przez EY i Liberty Global. Przedstawia on transformacyjny wpływ sztucznej inteligencji na miejsca pracy na czterech badanych rynkach: UE, USA, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Dodatkowo wykorzystano dwa materiały opracowane przez EY-Parthenon: The impact of GenAI on the labor market z lutego br. oraz Harness the productivity potential of GenAI opublikowany w marcu br. (PAP Biznes)
alk/ asa/