Codzienne zakupy w sklepach w kwietniu tego roku zdrożały o 2,4 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem – wynika z Indeksu Cen w Sklepach Detalicznych. Jego autorzy ocenili, że zakupy podrożałyby mocniej, gdyby nie wojna cenowa między dyskontami.
Wojna cenowa Lidla i Biedronki pozwoliła uniknąć mocniejszych podwyżek (money.pl, Rafał Parczewski)
Zgodnie z raportem autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito najbardziej poszły w górę ceny dodatków spożywczych, takich jak ketchupy, majonezy, musztardy i przyprawy, które zdrożały o 11,7 proc. rdr. W pierwszej piątce podwyżek znalazły się też:
- słodycze i desery – 10,6 proc.,
- napoje bezalkoholowe – 8,1 proc.,
- chemia gospodarcza – 7,7 proc.,
- artykuły dla dzieci – 5,5 proc.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że ogólny wzrost cen był nieco wyższy niż w marcu, co może niepokoić, bo widać, że dynamika podwyżek zaczyna rosnąć. Podkreślili również, że zakupy podrożałyby mocniej, gdyby nie wojna cenowa między dyskontami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Im większe ryzyko, tym większa musi być marża – Jarosław Szanajca – Dom Development w Biznes Klasie
Ze wstępnego szacunku analityków z UCE Research wynika, że na początku kwietnia w sklepach było drożej średnio o 3,5 proc. rdr. Dokładnie w połowie miesiąca wzrost wyniósł 3,2 proc. rdr, natomiast finalnie miesiąc zakończył się wartością 2,4 proc. rdr.
– Choć analiza obejmuje nie tylko artykuły spożywcze, to ostatni wynik wyraźnie odzwierciedla efekt likwidacji zerowego VAT-u na żywność. Niemniej wzrost cen podstawowych produktów jest niższy od nałożonej stawki ww. podatku. To w dużej mierze wynik wojny cenowej między dyskontami – skomentowała, cytowana w raporcie, Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
„Odroczona drożyzna”. Eksperci ostrzegają
Jak zauważył Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito, od kilku miesięcy ceny rosną coraz słabiej.
Fakt, że w kwietniu nie ukształtowały się zgodnie z tym trendem, nie przesądza o jego wyhamowaniu. Gdyby ta sytuacja powtórzyła się w kolejnym miesiącu, będzie można już mówić o odwróceniu tendencji. Natomiast na razie trzeba uważnie obserwować sytuację – przekonuje Orpych.
Zobacz także:
Wojna cenowa dyskontów ma drugie dno? NBP zabrał głos
Analitycy z UCE Research ostrzegli, że będziemy świadkami „odroczonej drożyzny” nie tylko towarów z odmrożonym VAT-em. Według nich dla sklepów to będzie dobra okazja do tego, żeby choć trochę podnieść ceny pozostałych towarów.
– Do tego na horyzoncie mamy jeszcze podwyżkę cen prądu i gazu. One z pewnością mocno wpłyną na koszty codziennych zakupów – wskazała ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
W badaniu zestawiono ze sobą blisko 66 tys. cen detalicznych z ponad 30,5 tys. sklepów, należących do 54 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry, docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.