Polska Grupa Zbrojeniowa zapłaciła ponad 150 mln zł za ubezpieczenie trzech fregat Miecznik, choć dopiero niedawno rozpoczęła się budowa pierwszej; nowy zarząd PGZ złożył zawiadomienie do prokuratury – poinformowali w czwartek wiceszefowie MON i MAP Cezary Tomczyk oraz Marcin Kulasek.
Na czwartkowej konferencji w ministerstwie aktywów państwowych wiceszef resortu Marcin Kulasek przekazał, że nowe władze Polskiej Grupy Zbrojeniowej wykryły nieprawidłowości przy zakupie ubezpieczenia dla powstających fregat Miecznik, budowanych przez powołane w tym celu konsorcjum PGZ Miecznik. "Jednym z wątków jest fakt ubezpieczenia trzech okrętów w momencie, kiedy położona została stępka zaledwie pod pierwszym z tych okrętów" – wskazał Kulasek. Budowa drugiego z trzech okrętów rozpocznie się najwcześniej w przyszłym roku.
Jak dodał, konieczną problematyczną kwestią jest fakt, że poprzedni zarząd PGZ opłacił składkę ubezpieczeniową w dwóch płatnościach na łączną kwotę ok. 150 mln zł. "Praktyką w takich przypadkach jest, że składkę szczególnie opiewającą na tak wysoką kwotę opłaca się w wielu ratach, których wysokość nie obciąża tak finansów spółki" – podkreślił wiceszef MAP.
Kulasek zwrócił też uwagę, że osoba, która w PGZ zajmowała się wyborem konkretnej firmy ubezpieczeniowej do kontraktu, przeszła następnie do pracy w firmie brokerów ubezpieczeniowych, z którą PGZ miała podpisaną umowę, a która ostatecznie pośredniczyła w zawarciu umowy na ubezpieczenie Mieczników. Jak ocenił, możliwe, że doszło w tej kwestii do konfliktu interesów.
Dodał też, że nowe władze PGZ uważanie badają sprawę. "Zarząd Spółki złożył zawiadomienie do prokuratury i powiadomił służbę kontrwywiadu wojskowego" – powiedział Kulasek. Zapewnił, że obecny zarząd spółki ma pełne poparcie resortu aktywów państwowych i wdrożył kontrolne działania wewnętrzne, które mają zapobiec takim sytuacjom w przyszłości.
Tomczyk: Z kasy państwa wydano 157 mln zł na ubezpieczenie statków, których nie ma
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk zapewnił, że jego resort sprawę traktuje bardzo poważnie. Podkreślił, że program budowy fregat Miecznik jest kluczowy z punktu widzenia polskiej obronności.
"Z kasy państwa wydano 157 mln zł na ubezpieczenie okrętów, których nie ma" – stwierdził Tomczyk. Podkreślił, że pieniądze zostały zapłacone z góry, a ostatnia część tej kwoty została przelana na krótko przed odwołaniem poprzedniego zarządu PGZ. Jak mówił, poprzednie władzę PGZ podjęły decyzję o zapłacie ubezpieczycielowi 14 grudnia ub.r., czyli w momencie zmiany rządu i kierownictw resortów i PGZ. Umowa z ubezpieczycielem zaś podpisana została tydzień później.
Tomczyk dodał, że pieniądze zostały zapłacone ubezpieczycielowi bardzo szybko, na wiele miesięcy przez ostatecznym wyznaczonym terminem, wyznaczonym na 2025 i 2026 roku w przypadku odpowiednio drugiej i trzeciej fregaty.
Program Miecznik to kluczowy program modernizacyjny polskiej Marynarki Wojennej – zakłada budowę trzech wielozadaniowych fregat, czyli dużych okrętów bojowych, które staną się trzonem polskiej floty. Umowa między Agencją Uzbrojenia MON i konsorcjum PGZ Miecznik została podpisana w 2021 r.
Mierzące ponad 140 m okręty mają m.in. zabezpieczać szlaki żeglugowe i infrastrukturę energetyczną, a także wypełniać zadania w ramach Stałych Zespołów Okrętów NATO. Wejście pierwszej fregaty Miecznik do służby w Marynarce Wojennej RP planowane jest na 2029 r., dwa kolejne w ciągu dwóch następnych lat
Okręt będzie uzbrojony w rakiety CAMM, CAMM-ER, oraz – będące obecnie w fazie koncepcyjnej – pociski o zasięgu powyżej 100 km. Na Mieczniku znajdą się także armaty o zasięgu do 40 km i pociski przeciwokrętowe zdolne razić cele na odległość powyżej 200 km.
Trzy fregaty Miecznik powstaną w PGZ Stoczni Wojennej we współpracy z liderami przemysłu zbrojeniowego – oprócz Babcock są to: MBDA, Thales UK, Remontowa Shipbuilding – w ramach kontraktu udzielonego polskiemu przemysłowi stoczniowemu.
autorzy: Mikołaj Małecki, Ewa Wesołowska