Pociąg Intercity Pendolino z Gdyni do Rzeszowa jechał tak szybko, że nie zatrzymał się na stacji w Tarnowie. Pasażerowie byli zdumieni, ponieważ nie mogli opuścić składu. – Stałem już przy drzwiach wyjściowych i nagle ze zdumieniem zauważyłem, że pociąg mija nasz dworzec – powiedział jeden z nich. Kiedy zaczęli protestować, pociąg stanął w miejscu – i po uzyskaniu zgody – po prostu cofnął się na stację. Jak tłumaczy PKP, „takie przypadki praktycznie się nie zdarzają”.
/Marek Kampka /Pixabay.com
Do niecodziennego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Pociąg relacji Gdynia-Rzeszów na stacji w Tarnowie miał zatrzymać się o 20:55. Tak się jednak nie stało. Pendolino, jak gdyby nigdy nic, przejechało stację i zatrzymało się kilkaset metrów dalej.
Pociąg PKP nie zatrzymał się na stacji w Tarnowie. Pasażerowie byli zdumieni
Jak podaje Radio Kraków pasażerowie byli mocno zdziwieni, kiedy rozpędzony skład po prostu minął stację i pojechał dalej, przez co nikt nie mógł wysiąść na tarnowskim dworcu. Jednym z podróżnych był prezes Stowarzyszenia Miasta w Internecie Krzysztof Głomb, który akurat podróżował z Warszawy do Tarnowa.
Reklama
– Stałem już przy drzwiach wyjściowych i nagle ze zdumieniem zauważyłem, że pociąg mija nasz dworzec w Tarnowie – relacjonował Głomb w rozmowie z radiem. W pewnym momencie pociąg jednak zatrzymał się, ale dopiero kilkaset metrów dalej, już za stacją.
Niecodzienną sytuację na dworcu w Tarnowie zbada specjalna komisja
Operacja wycofania pociągu wcale nie jest taka łatwa, jakby się mogło wydawać. Cała sytuacja trwała 30 minut. – Szczęśliwie dla pasażerów pociąg jednak szybko wycofał na dworzec – opowiedział Głomb.
Teraz całe zdarzenie wyjaśni specjalnie powołana komisja z udziałem pracowników PKP i zarządcy infrastruktury.
Jak zapewnił przewoźnik, nie było zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów, a w wyniku hamowania żaden z pasażerów nie ucierpiał. „Podróżni, po uzyskaniu zgody na wycofanie pociągu do stacji Tarnów, przesiedli się do innego pociągu i kontynuowali podróż” – napisał przewoźnik na platformie X.
„Takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają”
Jak zdradził rzecznik prasowy PKP Intercity w rozmowie z Radiem Kraków, nie przypomina sobie podobnej sytuacji, w której pociąg po prostu przejechał stację, na której miał się zatrzymać. – Takie przypadki praktycznie się nie zdarzają – stwierdził Cezary Nowak.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL