– Skończyła się gloryfikacja zapier…lu. Naprawdę się skończyła. Powiedzenie, że pracuję 16 godzin dziennie, bardziej świadczy o tobie jako słabym liderze niż o dobrym – powiedziała Alina Sztoch, prezeska firmy Kubota, która gościła w najnowszym odcinku „Biznes Klasy”.
Alina Sztoch, prezeska firmy Kubota (money.pl, money.pl)
Alina Sztoch w najnowszym odcinku programu money.pl „Biznes Klasa” opowiadała o reaktywacji kultowej w Polsce marce Kubota. Przychody za cały 2023 r. wyniosły 21,7 mln zł, a zysk netto 2,04 mln zł, co w porównaniu z rokiem poprzednim stanowi wzrost o ok. 176 proc. (dane finansowe będą podlegać jeszcze badaniu przez biegłego rewidenta).
Zobacz także:
Zarządza potężnym majątkiem polskiego miliardera. "Złoto się kończy"
Prezeska firmy produkującej m.in. klapki podzieliła się swoją opinią na temat zmian, które zaszły na polskim rynku pracy, gdy wkroczyło na niego tzw. generacja Z, czyli osoby urodzone mniej więcej na przełomie XX oraz XXI wieku, uznawane często za starsze pokolenia za roszczeniowe.
– Skończyła się gloryfikacja zapier…lu. Naprawdę się skończyła. Powiedzenie, że pracuję 16 godzin dziennie, bardziej świadczy o tobie jako słabym liderze niż o dobrym. A ja pamiętam, że jak zaczynałam, nie wyobrażałam sobie inaczej. Musiałam się nauczyć odpoczywać. Jak jesteś odpowiedzialnym liderem, to musisz odpoczywać. Jak ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie biologii, nie rozumie tego, jak funkcjonujemy – powiedziała szefowa firmy Kubota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota – Alina Sztoch w Biznes Klasie
Koniec etapu niskich płac w Polsce
Alina Sztoch zaznaczyła, że nie da się nie spać i pracować ponad siły, utrzymując własną produktywność na wysokim poziomie.
– Miałam kilkuletnie epizody spania po 5-6 godzin i zaczynałam być coraz mniej efektywna. Optymalizacja wielu procesów życiowych wokół mnie pozwoliła na to, że jesteśmy (jako firma – red.) w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Do tego zachęcam liderów i menadżerów. Ja się tego nauczyłam od młodych – zdradziła szefowa Kubota.
Zobacz także:
"Zarabiałem 3,8 zł za godzinę". Dziś ma firmę z przychodem 200 mln zł
Prezeska zaznaczyła, że młodsze pokolenie jest dużo bardziej asertywne, ale czasami zakrawa to o „głupią” asertywność. – Nie rozumie czasami, że niekiedy trzeba zagryźć zęby, bo ten cel jest do dowiezienia – powiedziała.
Prezeska firmy Kubota podkreśliła dodatkowo, że w Polsce zakończył się etap niskich pensji. – Jest duża presja płacowa – przyznała. Potwierdzają to poniedziałkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat wynagrodzeń.