Jako dyrektor Centrum Medycznego WUM, Justyna Mieszalska angażuje się w kampanie informacyjne dotyczące praw kobiet w ciąży i matek karmiących, dążąc do zapewnienia im poczucia bezpieczeństwa. W rozmowie z nami opowiada o wyzwaniach, celach zawodowych oraz o tym, jak radzi sobie z dbaniem o własne zdrowie w życiu pełnym stresu i zaangażowania zawodowego.
Pani życie zawodowe koncentruje się wokół ochrony zdrowia. Czy z założenia tak miało być?
Justyna Mieszalska: Skończyłam studia prawnicze, więc, jak widać, nie miałam planów, by zostać lekarzem (śmiech). Ale moja kariera zawodowa to rzeczywiście blisko 20 lat pracy w Ministerstwie Zdrowia. Trafiłam tam na trzy miesiące po latach pracy w amerykańskiej kancelarii prawnej i zostałam na dłużej. Przez lata byłam dyrektorem departamentu zdrowia publicznego i rodziny. Ta praca, pełna wyzwań, stała się moją pasją.
Centrum Medyczne WUM, którym Pani dziś kieruje, angażuje się w różne kampanie informacyjne, również te dotyczące praw kobiet w ciąży i matek karmiących. Dlaczego?
JM: Ponieważ uważam, że od zapewnienia kobietom poczucia bezpieczeństwa w tym szczególnym dla nich okresie zależy, no właśnie!, kondycja i przyszłość następnych pokoleń Polaków.
Może kilka szczegółów?
JM: Przykład: Kobiety w Polsce chciałyby dłużej karmić swoje dziecko piersią i nie zaniedbywać w tym czasie własnej kariery zawodowej, a spotykają się z licznymi utrudnieniami ze strony pracodawców i, co więcej, z nieprzychylnymi opiniami środowiska… Co gorsza, słabo znają przysługujące im prawa… I tu widzę pole dla działań edukacyjnych.
Propagowanie działań profilaktycznych nie jest w Polsce łatwe. Statystyki wprost alarmują!
JM: To smutna prawda, mówi o tym choćby liczba zachorowań na raka szyjki macicy…
Świat medyczny uważa, że jest całkowicie wyleczalny.
JM: Otóż to. W dużym stopniu winę ponosi tu podejście pań do własnego zdrowia. Z badań wynika, że Polki w pierwszym rzędzie dbają o zdrowie członków swojej rodziny. Prowadziliśmy kampanię dotyczącą zdrowia Polek.
Nie tylko zdrowie kobiet jest przedmiotem działań Centrum.
JM: Zajmowaliśmy się też zdrowiem psychicznym najmłodszych, ponieważ ostatnio notujemy gwałtowny wzrost liczby dzieci potrzebujących opieki psychologa, psychiatry. Do szpitali trafiają nawet kilkulatki po próbach samobójczych.
Zdrowie psychiczne pozostaje u nas nadal tematem tabu…
JM: A są to palące problemy, trzeba je nagłaśniać, i szukać rozwiązań.
Wśród wielu programów profilaktycznych Centrum większość jest bezpłatna. Czy Polacy chętnie z nich korzystają?
JM: Rzeczywiście, programów prowadzimy dużo. Swoim zakresem obejmują nie tylko profilaktykę nowotworów, ale też osteoporozy czy chorób krążenia. Zainteresowanie jest spore, lecz wciąż niewystarczające.
Pani zdaniem, co jest tego powodem?
JM: To przykre, lecz nadal zbyt małą wagę przywiązujemy do tego, by zapobiegać chorobom – do lekarza idziemy, dopiero gdy jest już konieczne. A skutki są tragiczne. Dlatego namawiam do korzystania z badań oferowanych bezpłatnie przez nasze Centrum. Na stronie www można znaleźć ich listę.
Gdyby miała Pani wymienić jeden cel, który chciałaby Pani osiągnąć zawodowo, to…?
JM: Chciałabym, by CM WUM nadal dynamicznie się rozwijało i realizowało nowoczesne programy zdrowotne, w których wykorzystywane są najnowsze metody leczenia i profilaktyki zdrowotnej; by było miejscem przyjaznym dla pacjentów; i by nasze doświadczenia pomogły w systemowych zmianach ochrony zdrowia.
Nie bez powodu jest Pani laureatką nagrody ShEO 2023 w kategorii Liderka Ochrony Zdrowia. A przeciaż to nie jedyne Pani wyróżnienie.
JM: Wszystkie nagrody są dla mnie zaszczytem i zarazem zobowiązaniem do dalszej pracy. Prowadzenie Centrum to zaś, proszę mi wierzyć, duża odpowiedzialność, wymaga wielkiego zaangażowania i pracy zespołowej.
Jak zatem Justyna Mieszalska, na co dzień żyjąca w stresie i pod presją czasu, dba o własne zdrowie?
JM: Czy chce pani usłyszeć, że szewc bez butów chodzi? (śmiech) Faktycznie, poświęcam pracy dużo czasu, od zawsze… Pozwalam sobie jednak na relaks, realizowanie pasji, staram się też dbać o dietę.
A co uważa Pani za sukces w swoim życiu prywatnym?
JM: Ludzi, którzy mnie otaczają. Ogromnie cenię sobie wsparcie, które od dziecka mam w rodzicach i siostrze. Obserwują moje osiągnięcia, te bardziej i te mniej spektakularne. I nie tylko zawodowe, ale też prywatne. To daje mi siłę i odwagę, by się rozwijać i stawiać kolejne kroki.