Premier Donald Tusk zaproponował, by Rada Gabinetowa była na żywo transmitowana przez wszystkie telewizje. Propozycję szefa rządu skomentowała Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta.
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk
W czwartek prezydent Andrzej Duda ogłosił zwołanie Rady Gabinetowej.
– Rada zostaje przeze mnie zwołana na 13 lutego na godz. 13:00. To będzie dwa miesiące od czasu, kiedy został powołany rząd. Po dwóch miesiącach pracy będziemy mogli usiąść z przedstawicielami rządu i spokojnie przedyskutować kwestie tego, jak rząd postrzega te inwestycje, jak zamierza dalej realizować te inwestycje, jakie w tym zakresie podjęte już zostały działania, jakich działań możemy się spodziewać w przyszłości — poinformował prezydent.
W odpowiedzi premier Donald Tusk zapowiedział, że członkowie jego rządu wezmą udział w spotkaniu z prezydentem. – Chętnie podzielę się informacjami, chociaż one są w przestrzeni publicznej – mówił.
Rada Gabinetowa zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Premier Donald Tusk z propozycją
Jednocześnie Tusk zaproponował, by przebieg spotkania był transmitowany przez media. – Byłbym bardzo usatysfakcjonowany, żeby nie było jakichś domysłów, jakby ta Rada Gabinetowa była „live” we wszystkich telewizjach, to moim zdaniem wszystko byłoby jasne, o co chodzi, kto, o czym debatuje i rozmawia. Ale oczywiście tu gospodarz decyduje, pan prezydent, więc ja nie będę się w to w żaden sposób wtrącał – powiedział.
Propozycję premiera skomentowała w rozmowie z PAP Małgorzata Paprocka, minister w Kancelarii Prezydenta. –Zwyczajowo Rada Gabinetowa składa się z dwóch części — jawnej z udziałem mediów i tak jak Rada Ministrów, druga część jest objęta ochroną informacji niejawnych, tak, aby można było również o tych kwestiach szczerze porozmawiać – powiedziała. – Tak zostało sformułowane zaproszenie wysłane do pana ministra Grabca. To jest kontynuacja dotychczasowej praktyki – dodała.
Paprocka spodziewa się, że transmitowana część Rady Gabinetowej nie ograniczy się do powitania uczestników, ale będzie zawierała również część rozmowy. – Mamy dwa tygodnie, na pewno to będzie kwestia uzgodnień z naszymi gośćmi – skomentowała.