Tak skarbówka wykańcza firmy. „Zostałem potraktowany jak złodziej”

Skarbówka pod rządami premiera Mateusza Morawieckiego wykańcza przedsiębiorców? Sprawę jednej z firm, od której urząd skarbowy domaga się ponownego zapłacenia podatku, opisuje wyborcza.pl. Właściciel zakładu już musiał zredukować liczbę zatrudnionych osób, a firmie grozi bankructwo. Zdjęcie

Podlaski Urząd Celno-Skarbowy w Białymstoku chce, aby firma produkująca meble ponownie zapłacił podatek /Piotr Kamionka/ REPORTER /East News

Podlaski Urząd Celno-Skarbowy w Białymstoku chce, aby firma produkująca meble ponownie zapłacił podatek /Piotr Kamionka/ REPORTER /East News

Reklama

Skarbówka pod rządami PiS wykańcza firmy, a służby podległe premierowi Mateuszowi Morawieckiemu „doprowadzają do bankructwa uczciwych przedsiębiorców” – pisze Wyborcza.pl i podaje przykład konkretnej firmy, której po działaniach skarbówki grozi bankructwo. – Zostałem przez państwo polskie potraktowany jak złodziej – mówi Tomasz Radloff, współwłaściciel firmy Ardsel Meble.

Najpierw firma zatrudniała 20 pracowników, później 10. Teraz grozi jej bankructwo

Sprawa dotyczy Ardsel Meble. Urząd domaga się od firmy „zapłaty zaległego podatku za 2020 rok. Przy czym ani w 2020, ani w 2021, ani w 2022 roku, urząd nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń, co do rozliczeń firmy” – czytamy na wyborcza.pl. Podlaski Urząd Celno-Skarbowy w Białymstoku chce, aby zakład produkujący meble ponownie zapłacił podatek za okres od stycznia do września 2020 roku, kiedy firma rozliczała VAT za import mebli i odprowadziła do urzędu ponad pół miliona złotych.  

Dlaczego? Wszystko przez to, że właściciel firmy składając deklarację do urzędu i opłacając należny podatek, nie dostarczył papierowej kopii dokumentu. – Przepisy, na które powołuje się Podlaski Urząd Celno-Skarbowy w Białymstoku o obowiązku dostarczenia deklaracji potwierdzającej rozliczenie podatku VAT, nie określają jednoznacznie sposobu dostarczenia deklaracji – mówi Elżbieta Remiesz, właścicielki agencji celnej inTRem, która obsługuje firmę Ardsel Meble i przypomina, że każdy naczelnik urzędu celno-skarbowego ma dostęp do wszystkich deklaracji podatkowych podatników w Polsce.

Ministerstwo Finansów już w październiku 2020 roku zniosło obowiązek dostarczania papierowej wersji deklaracji. Urzędnicy uznali, że w dobie powszechnej cyfryzacji, obowiązywanie dalej takiego wymogu byoby bzdurą.

„Zostałem przez państwo polskie potraktowany jak złodziej”

Ardsel Meble w najlepszym okresie prosperowania firmy zatrudniała dwudziestu pracowników, obecnie po zawirowaniach z urzędem, jest ich dziesięciu, a firmie grozi bankructwo. – Sytuacja pokazuje, jak w Polsce wspiera się przedsiębiorców, to, jak uczciwego człowieka, który nigdy nie zalegał w podatkach i składkach ani złotówki, można doprowadzić do nędzy – mówi współwłaściciel firmy, Tomasz Radloff.  – Zostałem przez państwo polskie potraktowany jak złodziej, cała machina państwa się na mnie rzuciła i potraktowała jak śmiecia. Pogardy i stłamszenia, jakie odczułem od kontrolerów, nie życzę najgorszemu wrogowi – mówi dalej. 

Skarbówka nie chce komentować tej sytuacji, ale zapewnia, że działa na podstawie obowiązujących przepisów. „Ze względu na obowiązujące nas przepisy o tajemnicy skarbowej nie możemy przekazywać informacji dot. postępowań podatkowych prowadzonych wobec konkretnych podatników” – napisał Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 55: Sąd Najwyższy poszedł pod prąd. Co oznacza wolta neo-sędziów? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *