Za sprawą optymistycznych nastrojów na rynkach finansowych złoty pozostaje mocny. Kurs euro znalazł się tylko nieznacznie powyżej powyborczego dołka z października. Za to dolar amerykański jest najtańszy od początku września.
[Aktualizacja godz.15.20] Centralnym wydarzeniem tygodnia ze względu na swoją wagę była publikacja raportu o inflacji w USA za październik. Odczyty okazały się minimalnie niższe od prognoz, zarówno w ujęciu rocznym jak i pod względem miesięcznym. Rynki finansowe zareagowały wręcz euforycznie, sugerując gwałtowny wzrost apetytu na ryzyko, sondując, że dane to gwóźdź do trumny, w której pochowany jest scenariusz kolejnych podwyżek stóp przez Fed.
W efekcie przyspieszyły wzrosty indeksów w Europie, kontrakty na amerykańskie benchmarki zyskiwały przed startem rynku kasowego, a ceny obligacji amerykańskich szły w górę, przy spadku ich rentowności, w przypadku 10-latek było to blisko 20 pb.
ReklamaZobacz takżePolecamy: płatności za granicą bez dodatkowych kosztów, z bonusem do 200 zł za nowe konto w Banku Pekao
Nie inaczej było na rynku walut. Eurodolar wybił w górę, powyżej poziomu 1,08, niewidzianego od początku września. Indeks dolara tracił 1 proc., pokazując gwałtowne osłabienie zielonego do głównych walut świata. Korzystał na tym polski złoty, który zyskiwał zarówno do euro jak i dolara.
Kurs USD/PLN wynosił o godz. 15.30 nieco ponad 4,07 zł i był o 5 groszy niższy od porannych notowań. Był więc najtańszy od połowy sierpnia. Z kolei kurs EUR/PLN zszedł do 4,4037 i walczył z pokonaniem okrągłych 4,40, którego trwałe sforsowanie nie powiodło się pod koniec lipca, a jego okolice były testowane w tygodniu bezpośrednio po wyborach.
We wtorek o 9:13 kurs euro wynosił 4,4118 zł i pozostawał bez większych zmian względem poniedziałkowego wieczoru. Dzień wcześniej próba wzrostowego odreagowania została zatrzymana już na poziomie 4,43 zł. Generalnie od kilku dni kurs EUR/PLN znajduje się blisko powyborczego dołka (4,4055 zł) z 17 października.
Polskiej walucie sprzyjają optymistyczne nastroje na rynkach finansowych. Pomimo narastających problemów fiskalnych rządu Stanów Zjednoczonych amerykańskie akcje i obligacje skarbowe zachowują się całkiem dobrze. W takich warunkach u inwestorów utrzymuje się wysoki apetyt na ryzykowne aktywa, takie jak polski złoty.
W takich okolicznościach kurs dolara do złotego o poranku zszedł do poziomu 4,1256 zł, zniżkując o ponad pół grosza. Są to najniższe notowania amerykańskiej waluty od 1 września. Przez poprzednie sześć tygodni kurs USD/PLN obniżył się o przeszło 31 groszy.
Nadal pod presją sprzedających znajduje się także frank szwajcarski. We wtorek o poranku helwecka waluta była wyceniana na 4,5749 zł, czyli o 0,6 grosza poniżej kursu odniesienia. Są to jedne z najniższych od trzech miesięcy notowania pary frank-złoty.
Za to z najniższych poziomów od stycznia 2021 roku odbijały notowania kursu funta. Brytyjska waluta o poranku kosztowała niespełna 5,07 zł. To już o prawie trzy grosze więcej niż przed weekendem.
KK/MKu