Z sondażowych wyników wyborów wynika, że dotychczasowa opozycja (KO, Trzecia Droga i Lewica) mogą stworzyć nowy rząd. Razem mają 248 mandatów – wynika z badania late poll przeprowadzonego przez IPSOS. Czy zatem na Śląsku powstanie nowe ministerstwo? Powołanie Ministerstwa Przemysłu podczas kampanii wyborczej zapowiadał Donald Tusk. „Transformacja jest szansą dla Śląska, a nie zagrożeniem” – uważa lider KO.
/123RF/PICSEL
Reklama
– Tu, w Katowicach, będzie siedziba Ministerstwa Przemysłu – zapowiadał Donald Tusk (Koalicja Obywatelska) w stolicy Śląska na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi.
Pierwsze zapowiedzi KO powołania nowego resortu z siedzibą na Śląsku padły podczas kampanii wyborczej już kilka miesięcy temu. Obietnica znalazła się także w „100 konkretach na 100 dni rządów” ogłoszonych 8 września w Tarnowie.
Donald Tusk: W Katowicach powstanie Ministerstwo Przemysłu
Ministerstwo Przemysłu z siedzibą w Katowicach byłoby pierwszym przykładem decentralizacji w Polsce. Aktualnie wszystkie ministerstwa mieszczą się w Warszawie.
– Tu na Śląsku, przede wszystkim w oparciu o samorząd, o te realne, prawdziwie siły śląskie będzie można realizować najambitniejsze przemysłowe i technologiczne projekty w Europie. Do tego są potrzebni ludzie i oni są tutaj na Śląsku. Dlatego mówimy o Ministerstwie Przemysłu tutaj na Śląsku, żeby tu, na miejscu, ludzie wspólnie pilnowali projektów, które politycy obiecują – mówił Tusk w Katowicach w piątek kilka godzin przed ciszą wyborczą.
Nowe ministerstwo nie miałoby mieć tylko symbolicznej roli. – Ministerstwo Przemysłu byłoby realnym centrum, prowadzenia, pilnowania i monitorowania projektów; pilnowania, żeby znalazły się te obiecane pieniądze – zapowiadał lider KO.
Już w marcu szef PO mówił o przeniesieniu ministerstwa na Śląsk, który miałby się stać „przemysłowym sercem Europy”. Decyzje o przyszłości górników, transformacji energetycznej, rozwoju lokalnego przemysłu, czy też polityki regionalnej rządu, miałyby zapadać właśnie na Śląsku.
Śląsk sercem transformacji energetycznej? Do tej pory słynie z węgla
Śląsk miałby stać się miejscem, w którym energia z węgla byłaby stopniowo zastępowana i uzupełniane przez odnawialne źródła energii. Nowy resort w Katowicach miałby zadbać o inwestycje w regionie, które stworzyłyby miejsca pracy.
– Chcemy wydobywać polski węgiel. Nie jest to w konflikcie z ideą transformacji ekologicznej. A jednocześnie spełni się marzenie Ślązaków i Ślązaczek o transformacji klimatycznej i przemysłowej w regionie – mówił Tusk. Szef PO uważa, że polskiemu górnictwu nie zagraża zielona energia, a przede wszystkim import taniego węgla z zagranicy.
Śląsk ma mieć ogromne strategiczne znaczenie dla naszego kraju, dlatego pomysłodawcy projektu chcą mu nadać wyższej rangi. – Inwestowanie w ten region to dbanie o nasze bezpieczeństwo geopolityczne – zapowiadał Tusk.
85 proc. zużycia energii w Polsce jest pokrywane przez paliwa kopalne. 45 proc. zużywanej energii pochodzi z węgla (36 proc. z węgla kamiennego i 9 proc. z węgla brunatnego). 10 proc. energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, z czego 8 proc. z biomasy (drewna) – wynika z raportu „Transformacja energetyczna w Polsce. Edycja 2023”.
Tusk obiecywał także europejskie środki w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, które w dużej mierze trafiłyby właśnie na Śląsk. Na odblokowanie czeka nawet 10 mld zł.
Szczegóły, jak miałoby funkcjonować nowe ministerstwo poza stolicą naszego kraju, gdzie dokładnie znajdowałaby się jego siedziba, ani kto miałby stanąć na jego czele, nie są jeszcze znane. Wydzielone Ministerstwo Przemysłu poprzednio funkcjonowało w latach 1987-1991. Później ten sektor gospodarki został „wchłonięty” przez inne resorty, które zmieniały się na przełomie lat.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News