Rozpoczęły się zwolnienia w polskiej fabryce światowego giganta Ikea w Goleniowie. Pracę straci ponad 100 osób. Nie są to nowe problemy firmy, kilka tygodni temu poinformowano o zamknięciu niemieckich zakładów Maja Moebelwerke, a decyzja ma odbić się na kolejnych polskich przedsiębiorstwach.
/materiały prasowe
Reklama
- Fabryka Ikea w Goleniowie zwolni 130 pracowników.
- Powodem cieć w zatrudnieniu jest coraz niższy poziom zamówień mebli u światowego giganta.
- Kryzys dopadł całą branżę meblarską. Do zamknięcia idą zakłady Maja w Niemczech, przez co pracę straci nawet 450 osób.
- Kryzys w niemieckiej fabryce ma wpłw na polskie przedsiębiorstwa.
Do zwolnienia w goleniowskiej fabryce Ikea pójdzie co szósty pracownik zakładów – poinformował portal gs24.pl.
Pracę w zachodniopomorskiej fabryce straci 130 pracowników. Za powód zwolnień zakład podaje cięcia kosztów przez coraz niższy poziom zamówień u światowego giganta produkującego meble.
Ruszyły zwolnienia w fabryce Ikea w Goleniowie. Ponad 100 osób pójdzie na bruk
We wtorek 26 września przedstawiciele IKEA Industry poinformowali pracowników o planach redukcji w zatrudnieniu, które nazwano „dostosowaniem organizacji do niższych poziomów zamówień”.
Pracę w zakładach IKEA w Goleniowie straci 130 pracowników co stanowi 17 proc. całej załogi produkcyjnej.
Trudna sytuacja utrzymywała się już od dłuższego czasu. Zakłady miały podjąć działania w celu utrzymania zatrudnienia. Kilka miesięcy temu zmniejszono moc produkcyjną, żeby dostosować się do aktualnej, trudnej sytuacji gospodarczej.
Wstrzymana została rekrutacja nowych pracowników, a współpracę zawieszono z agencjami pracy tymczasowej. Szkolono także pracowników – zakłady chciały podnieść ich kwalifikacje, co miało pomóc zatrudnionym w odnalezieniu się na wyższych stanowiskach.
Zakład w Goleniowie dla portalu gs24.pl
Teraz okazuje się, że szkolenia mogą pomóc także ponad 100 osobom w szukaniu nowej pracy.
Zwolnienia w goleniowskich zakładach. Pracownicy mają otrzymać odprawy
Zwolnieni pracownicy mają otrzymać odprawy, a najpóźniej do końca października zostaną o tym poinformowani – na razie nie jest znana pełna lista, a firma zapewnia, że każdy zostanie o tym powiadomiony osobiście.
– W ciągu nadchodzących miesięcy zrobimy co w naszej mocy, aby wspierać naszych współpracowników podczas tej zmiany, pomagając im w poszukiwaniu nowych miejsc pracy – zapewnia Monika Dutka, dyrektor zarządzający w IKEA Industry Goleniów.
Obecnie trwają rozmowy z przedstawicielami związków zawodowych o warunkach odejścia pracowników. Firma nie wyklucza, że jeżeli znowu wzrośnie popyt na nowe meble, część pracowników będzie mogła wrócić na dotychczasowe miejsca pracy.
Nie jedyne problemy szwedzkiego giganta. Niemiecka fabryka Maja do zamknięcia, polskie przedsiębiorstwa pod ścianą
Fabryki IKEA już od jakiegoś czasu mierzą się z problemami. Zakład w Goleniowie nie jest pierwszy, który musi wprowadzać zmiany w produkcji czy w zatrudnieniu.
We wrześniu poinformowano, że zakłady Maja Moebelwerke w Wittichenau w północno-wschodniej Saksonii, które do tej pory produkowały 25 tys. gotowych mebli dziennie, prawie 6 mln półek i szafek rocznie i są jednym z największych na świecie dostawców Ikei, mają zostać zamknięte po ponad 30 latach działalności.
Pracę w niemieckiej fabryce może stracić nawet 450 pracowników.
Zawirowania w niemieckiej fabryce mają odbić się także na polskich przedsiębiorstwach – co już widzimy. O kłopotach w jakich znajdą się polskie zakłady pisały media w Niemczech. – Obroty spadną o 20-30 proc. – podawał portal tygodnika „Die Zeit”.
Prezes jednej z fabryk mebli w Polsce przyznał, że znalazł się „pod ścianą” i prawdopodobnie będzie musieć zwolnić nawet tysiąc osób z 2,5 tys., które do tej pory zatrudniał.
Branża meblarska znalazła się w trudnej sytuacji. Ikea rezygnuje z polityki długoterminowych zamówień.
Po pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie przyszła wysoka inflacja. Nie tylko Polaków nie stać na nowe meble i wyposażenie wnętrz. Mieszkańcy całej Europy odłożyli w czasie remonty i wymianę stołów czy krzeseł.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL