Ziraat Bankasi Ankara to zespół, w którym Tomasz Fornal będzie grał w sezonie 2025/26. Popularny gracz siatkówki zdecydował się zaprezentować swoje życie na kanale vlogowym.
Przeprowadzka do Turcji i uruchomienie vloga przez przyjmującego kadry Polski, są ze sobą ściśle związane. Zawodnik po raz pierwszy wyjeżdża z PlusLigi, aby grać za granicą. Może się więc okazać, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach fani siatkówki otrzymają wiele interesujących treści bezpośrednio od Tomasza Fornala.
Uznany siatkarz uruchomił swój kanał vlogowy. Tomasz Fornal w działaniu!
Nie ma wątpliwości, że w przypadku byłego gracza JSW Jastrzębskiego Węgla, mówimy o osobie niezwykle rozpoznawalnej, jak na środowisko siatkarskie. Co więcej, Fornal to przede wszystkim znakomity sportowiec, jeden z najlepszych na świecie, niezależnie od pozycji. Z pewnością Ziraat Bankasi Ankara powinien być bardzo zadowolony z reprezentanta Polski.
A że nie tylko siatkówką człowiek żyje, Fornal postanowił zacząć swoją aktywność na YouTube, poprzez vlogi. „Życie Siwego” ma prezentować codzienne życie reprezentanta Polski od kulis. Co widać już w pierwszym epizodzie, gdzie tak naprawdę jest sporo różnych tematów, począwszy od samego powstania i idei na vlog, poprzez odwiedziny w studiu tatuażu z Jakubem Kochanowskim – innym znanym siatkarzem – a skończywszy na początku relokacji do Turcji.
Znając Fornala, można zakładać, że w następnych odcinkach nie będzie brakowało emocji. Dodajmy, że sezon w szeregach klubu z Ankary polski siatkarz formalnie rozpocznie 21 października. Wtedy nastąpi „polskie starcie”, ponieważ w meczu o Superpuchar Turcji zmierzy się Ziraat Bankasi z Fenerbahce, czyli zespołem, w którym gra Fabian Drzyzga.
MŚ siatkarzy: Szósty medal dla drużyny Polski w dziejach
Brązowe medale zdobyte w turnieju MŚ 2025 na Filipinach są szóstym przypadkiem z polskimi siatkarzami na podium tego rodzaju imprezy. Co ciekawe, polska siatkówka najwięcej sukcesów odniosła w XXI wieku. W dzisiejszych czasach Polacy zdobyli bowiem aż pięć z sześciu medali, jeśli spojrzeć na całą historię.
Wszystko rozpoczęło się od legendarnej drużyny trenera Huberta Wagnera, która podczas MŚ 1974 roku, w Meksyku, zdobyła tytuł mistrza świata. Złoty skład „Kata” powtórzył swoją dominację dwa lata później (1976), podczas turnieju olimpijskiego w Montrealu. Ale to opowieść na zupełnie inną, obszerniejszą relację.
Kolejne medale MŚ w przypadku polskich siatkarzy, to już czas od 2006 roku. Wtedy, podczas turnieju organizowanego w Japonii, Polacy wywalczyli srebrne medale. Od tamtej imprezy tylko raz(!) wydarzyło się, aby Polska nie znalazła swojego miejsca na podium MŚ w siatkówce mężczyzn. Miało to miejsce w 2010 roku, podczas imprezy we Włoszech.
W 2014 i 2018 roku Polacy zostali mistrzami świata, w pierwszej kolejności w znakomitym stylu triumfując w imprezie na swoim terenie – przez Stadion Narodowy w Warszawie, Halę Stulecia we Wrocławiu, Atlas Arenę w Łodzi, aż po katowicki Spodek – z wygranym finałem o złoto przeciwko Brazylii. Cztery lata później (2018) drużyna obroniła tytuł w turnieju organizowanym we Włoszech i Bułgarii, ponownie po wygranym finale z Brazylijczykami.
Do tego rok 2022, tym razem srebrny medal. Brazylia pokonana po raz trzeci, tym razem w półfinale, ale w meczu o złoto w katowickim Spodku (gospodarzami MŚ Polska i Słowenia), porażka i tytuł wicemistrzowski. No i ta ostatnia historia, czyli brązowy medal – po raz pierwszy w historii występów na MŚ – po zwycięstwie nad Czechami.



