Protest po ataku cudzoziemca na 24-letnią kobietę. Kobieta walczy o życie w szpitalu

Około 200 osób wzięło udział w spontanicznej demonstracji w Toruniu w niedzielę po incydencie, w którym 19-letni obcokrajowiec zaatakował 24-letnią kobietę w czwartek. Ofiara walczy obecnie o życie w szpitalu. Napastnik został zatrzymany i grozi mu dożywocie. Demonstranci wyrazili swój sprzeciw wobec imigracji.

Protest po ataku cudzoziemca na 24-letnią kobietę. Kobieta walczy o życie w szpitalu

zdjęcie: Alexandros Michailidis // Shutterstock

Procesja rozpoczęła się przy pomniku Mikołaja Kopernika na Starym Rynku i przeszła do Parku Glazja, gdzie doszło do ataku o 1:00 w nocy w środę. Demonstranci wyrazili swoje niezadowolenie z polityki imigracyjnej. Pomimo stwierdzenia uczestników, że zgromadzenie było nieplanowane, byli obecni przedstawiciele frakcji prawicowych, w tym Ruch Narodowy i różne grupy zwolenników.

Krzyczano hasła takie jak „Bóg, honor i ojczyzna”, „Stop imigranckiemu okrucieństwu”, obok bardziej wulgarnych frazesów potępiających przyjmowanie uchodźców i imigrantów do Polski. W rozmowach z reporterem PAP uczestnicy wspominali, że w Toruniu już powstały patrole obywatelskie. Informacja ta pojawiła się ostatnio również na kontach społecznościowych organizacji prawicowych.

W piątek sąd nakazał zatrzymanie 19-letniego obcokrajowca, który zaatakował kobietę wczesnym rankiem w czwartek w Glazja Park, na okres trzech miesięcy. Mężczyzna został formalnie oskarżony o usiłowanie zabójstwa 24-latki. Ofiara pozostaje w stanie krytycznym w szpitalu z poważnymi obrażeniami wielu narządów. Napastnik zadał jej kilka ran kłutych w głowę, szyję i klatkę piersiową ostrym przedmiotem.

„19-letni Yomeykert R.-S. z Wenezueli został oskarżony o usiłowanie zabójstwa Klaudii K.”, oświadczył w piątek Rafał Ruta, zastępca rzecznika Prokuratury Rejonowej w Toruniu. Cudzoziemiec może zostać skazany na dożywocie.

Sąd zatwierdził wniosek w piątek, nakładając trzymiesięczny areszt. Sędzia, uzasadniając tę decyzję, wskazał, że oskarżony może zostać ukarany surową karą i istnieje uzasadniona obawa, że może uniknąć ścigania. Powołał się również na dowody zebrane w sprawie, które jego zdaniem sugerują prawdopodobieństwo winy podejrzanego.

Do napaści na 24-latkę doszło w czwartek około godziny 1 w nocy. Przypadkowy świadek, który usłyszał jej wołanie o pomoc, powiadomił policję. Wybiegł z mieszkania, aby pomóc kobiecie i udało mu się odstraszyć napastnika.

Ofiara walczy obecnie o życie w szpitalu.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *