Poseł PiS Zbigniew Ziobro poinformował, że składa do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z tym, co opisał jako bezprawną próbę ograniczenia jego wolności na okres do 30 dni. Komisja śledcza parlamentu ds. Pegasusa zażądała zatrzymania Ziobry w celu przesłuchania.
W czwartek parlamentarna komisja śledcza ds. Pegasusa po raz szósty próbowała przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości; wcześniej, po tym jak kilkakrotnie nie stawił się na przesłuchanie, komisja wystąpiła do sądu o nakaz zatrzymania Ziobry na okres do 30 dni w celu ułatwienia przesłuchania. Sąd jednak odrzucił ten wniosek; stwierdził, że „komisja zrzekła się możliwości przesłuchania świadka, mimo że został on doprowadzony do komisji” 31 stycznia – w dniu ostatniej zaplanowanej rozprawy.
W piątek były szef Ministerstwa Sprawiedliwości oświadczył na konferencji prasowej, że składa zawiadomienie do prokuratury „w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa związanego z bezprawną próbą wprowadzenia go w błąd przez miesiąc, co potwierdził sąd”. Według Ziobry sąd uznał wniosek komisji za bezpodstawny. Stwierdził, że sąd uznał również, że nie ma potrzeby wysłuchiwania dowodów, o które wnioskował były szef Ministerstwa Sprawiedliwości, ponieważ „ustalił, że fakty przedstawione przez pseudokomisję są fałszywe i zmanipulowane” i są wykorzystywane do niesprawiedliwego uzyskania zgody na jego aresztowanie.
„To pierwszy przypadek od 1989 r., kiedy to oficjalnie ujawniono w sądzie, że władze usiłowały bezprawnie pozbawić wolności posła w sposób oszukańczy i zmanipulowany, na podstawie sfabrykowanych fałszywych dokumentów, które nie odzwierciedlały rzeczywistości i były kłamstwem w zestawieniu z dokumentami przedstawionymi przez policję i Straż Marszałkowską, podlegające tym samym władzom” – oświadczył Ziobro.
Jego zdaniem jest to przykład „intensywności działań Donalda Tuska i jego politycznego kręgu”, którzy „dążyli do bezprawnego, podstępnego aresztowania przedstawiciela największej partii opozycyjnej”, czyli PiS.
Ziobro twierdzi, że działania te wpisują się także w wydarzenia czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji śledczej
