Prawdopodobnie przyszła pierwsza dama Polski będzie musiała zrezygnować z kariery zawodowej. Od 17 lat jest związana ze służbą celną, gdzie jej rola obejmuje nadzór nad sektorem naftowym i spirytusowym, a także walkę z nielegalnym hazardem, o czym donosi „Polityka”.
Marta Nawrocka pracuje w dziale kontroli Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni. Jej zarobki, jak podają źródła z „Polityki”, oscylują w granicach 5500 zł brutto. Ma zmienne godziny pracy i często spędza czas na statkach ze względu na obowiązki służbowe. Może również otrzymać pozwolenie na noszenie broni palnej.
W rozmowie z Polsatem podczas kampanii wyborczej podkreśliła swój zamiar pozostania w kontakcie z ludnością jako przyszła pierwsza dama, podkreślając swoje zaangażowanie w słuchanie ich obaw. „Pochodzę z zewnątrz” – stwierdziła.
Zobacz takżeJak sztuczna inteligencja wpłynie na pracę księgowych
Urodziła się w 1986 roku w Gdańsku, studiowała administrację na Uniwersytecie Gdańskim. Swoją karierę rozpoczęła w wieku 21 lat. Poznała Karola Nawrockiego dwie dekady temu i jest jego żoną od 15 lat. Prywatnie jest matką trójki dzieci: Kasi, która chodzi do przedszkola, 15-letniego Antka i 22-letniego Daniela ( po ich ślubie prezydent-elekt adoptował jej 2-letniego syna z poprzedniego związku) . Interesuje się tańcem klasycznym, uczyła się m.in. w Państwowej Szkole Baletowej. Ta pasja zaszczepiła w niej poczucie dyscypliny i determinacji.
🇵🇱 Chcę być blisko ludzi! 👉 Koniecznie obejrzyjcie tę wyjątkową rozmowę z Martą Nawrocką. #Nawrocki2025
Źródło: Polsat pic.twitter.com/6PbpXHWcmz
— #Nawrocki2025 (@Nawrocki25) 30 maja 2025
wyd.