Szef MON Władysław Kośniak-Kamysz podpisał umowę z WB Electronics w sprawie dronów FlyEye

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kośniak-Kamysz podpisał pierwszą umowę wykonawczą z WB Electronics na dostawę miniaturowych UAV FlyEye. Pierwszy kontrakt obejmuje dostawę 7 zestawów bezzałogowców w ich najnowszych wersjach wyposażenia.

Wicepremier podpisał umowę. Polska firma dostarczy drony jeszcze w tym roku

/ WB Electronics

Szef MON wraz z Sekretarzem Stanu Pawłem Bajdą odwiedził siedzibę lidera polskiego sektora zbrojeniowego w celu podpisania umowy na zakup Bezzałogowych Systemów Powietrznych FlyEye. Jest to element transformacji sektora wojskowego, mający zapewnić wsparcie technologii dronów we wszystkich rodzajach naszych sił zbrojnych. Strategia ta jest owocem obserwacji poczynionych podczas działań wojennych za wschodnią granicą, gdzie produkowane przez Grupę WB drony udowodniły swoją wysoką skuteczność.

W skład każdego z zestawów wchodzą 4 drony, więc łączna liczba zakupionych bezzałogowców to 28 sztuk. Docelowo w ciągu najbliższych lat armia powinna zostać wyposażona w 400 zestawów FlyEye, czyli eskadrę 1600 UAV. Drony zwiadowcze zostaną wykorzystane na przykład przez Wojska Obrony terytorialnej do ochrony wschodnich granic Polski.

Bezzałogowy System Powietrzny FlyEye

Systemy FlyEye to wielozadaniowe urządzenia, które spotkały się już z pochlebnymi opiniami korzystających z nich w boju obrońców Ukrainy. Mogą one służyć na przykład do śledzenia działań przeciwnika na polu walki, kierowania ogniem artyleryjskim czy nadzoru nad własnymi jednostkami lub krytyczną infrastrukturą. Poza funkcją zwiadowczą FlyEye może służyć także do szybkiego transportu przesyłek w trudno dostępne zakamarki linii frontu. 

Operacyjny zasięg tego bezzałogowca szacuje się na około 50 km, a maksymalna prędkość, jaką on osiąga wynosi ok. 120 km/h. Dron posiada modułową konstrukcję, pozwalającą na montaż różnych głowic obserwacyjnych. Urządzenie może być przygotowane do startu w zaledwie 10 minut i do jego wystrzelenia nie jest potrzebne żadne dodatkowe zaplecze – dron startuje "z ręki" żołnierza i jest od razu gotowy do prowadzenia działań.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *