Scarlett Johansson wykorzystana przez sztuczną inteligencję. Pierwszy taki pozew

Scarlett Johansson ma dość sztucznej inteligencji. Na zdjęciu aktorka na konwencji Partii Demokratyc

Scarlett Johansson ma dość sztucznej inteligencji. Na zdjęciu aktorka na konwencji Partii Demokratycznej w USA

Foto: Bloomberg

Piotr Mazurkiewicz

Wygenerowana przez sztuczną inteligencję wersja głosu Scarlett Johansson pojawiła się w reklamie internetowej bez jej zgody. Z raportu branżowego magazynu Variety wynika, że Scarlett Johansson podejmuje kroki prawne przeciwko twórcy aplikacji używającej sztucznej inteligencji za wykorzystanie jej nazwiska i podobizny w reklamie. Dotyczyła ona edytora obrazów AI o nazwie Lisa AI: 90s Yearbook & Avatar i zawierała wygenerowaną przez sztuczną inteligencję wersję głosu Johansson. Półminutowa reklama pokazała Johansson za kulisami kręcenia filmu „Czarna Wdowa”, gdzie faktycznie mówi: „Co słychać chłopaki? Tu Scarlett i chcę, żebyście poszli ze mną”. Potem jednak w reklamie pojawia się też głos wygenerowany przez sztuczną inteligencję: „To nie ogranicza się tylko do awatarów. Możesz także tworzyć obrazy z tekstami, a nawet filmy AI. Myślę, że nie powinieneś tego przegapić” – mówi jej głosem.

Variety informuje, że na samym dole reklamy Convert Software – twórca aplikacji – umieścił tekst, iż obrazy wyprodukowała Lisa AI i nie mają nic wspólnego z aktorką. To jednak zdaniem Johansson zdecydowanie za mało, ponieważ nie była ona nigdy współpracownikiem aplikacji. Jej prawnik Kevin Yorn już zajmuje się tą sprawą.

Ani Yorn, ani Convert Software nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz na temat charakteru działań prawnych. W miarę jak sztuczna inteligencja stanie się jeszcze łatwiej dostępna, w przyszłości z pewnością będziemy świadkami podobnych przypadków. Muzycy już zmagają się z klonowaniem głosu, co może sprawiać wrażenie, jakby Drake wypuścił nowy singiel lub Johnny Cash nagrywał Taylor Swift, a technologia deepfake umożliwia wygenerowanie przez sztuczną inteligencję podobizny Toma Hanksa w reklamie firmy dentystycznej bez jego zgody.

Tom Hanks zamieścił miesiąc temu na Instagramie zdjęcie z apelem, że nie ma nic wspólnego z filmem promującym firmę dentystyczną. Według niego reklamodawca wykorzystał stworzoną przez AI wersję Toma Hanksa do promowania oczywiście bez zgody aktora. Aktor od dawna otwarcie wypowiadał się na temat wyzwań, jakie sztuczna inteligencja stanowi dla branży, a wykorzystywanie cyfrowych podobizn aktorów jest jednym z głównych powodów niepokoju wyrażanych przez strajkujących pracowników SAG-AFTRA. W przypadku Hanksa jego podobizna minimalnie różni się od oryginału, co podnoszą autorzy deepfake.

Wykorzystywanie sztucznej inteligencji do czerpania korzyści z wizerunku gwiazd stało się już kwestią etyczną. Film o Anthonym Bourdainie wywołał po premierze szeroką debatę po tym, jak ujawniono, że dokument zawiera głosy szefa kuchni i gawędziarza generowane przez sztuczną inteligencję. Przed miesiącem córka Robina Williamsa, Zelda Williams, zamieściła post popierający walkę SAG ze sztuczną inteligencją, pisząc na Instagramie, że widziała na własne oczy, jak wykorzystuje się tę technologię do uchwycenia podobizny osób, które nie mogą wyrazić zgody, jak np. jej ojciec. – Te rekonstrukcje są w najlepszym wydaniu marną kopią większych ludzi, ale w najgorszym przypadku to przerażający potwór Frankensteina, złożony z najgorszych kawałków wszystkiego, czym jest ten przemysł, a nie tego, czym powinien być – dodała.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *