Donald Trump jest coraz bliżej wygranej w wyborach prezydenckich w USA. Rynki reagują umocnieniem dolara, widząc przechylającą się szalę zwycięstwa kandydata Republikanów. Amerykańska waluta o poranku kosztowała ponad 4,07 zł. Indeksy giełdowe w Chinach spadają, ale w Japonii wyraźnie zyskują. Kontrakty terminowe na indeksy z Wall Street mocno zyskują.
Po godzinie 8.00 rano 6 listopada wskazówka wyborcza "New York Timesa" pokazywała 95 proc. szans na wygraną kandydata Republikanów Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Z każdą godziną ten scenariusz był coraz bardziej prawdopodobny, bo dwie godziny wcześniej było to 91 proc. Według agencji AP Trump zdobył dotychczas 248 głosów elektorskich, zaś kandydatka Demokratów Kamala Harris – 214. Trump jest więc bliski osiągnięcia progu 270 głosów.
Na zmianę gospodarza w Białym Domu reagowały rynki finansowe. Przede wszystkim obserwowano potężne umocnienie dolara. Indeks dolara, mierzący jego siłę względem koszyka głównych walut świata wzrósł po godzinie 4.00 do 105 pkt, po godzinie 8.00 jeszcze nieco zyskiwał i był najwyżej od lipca tego roku. Eurodolar spadł do okolic 1,07, a kurs USD/PLN był notowany nawet powyżej 4,07 zł po godzinie 8.10, co oznaczało wzrost o 2,26 proc.
Poza złotym mocno traciły inne waluty rynków wschodzących. Pod szczególną presją jest meksykańskie peso, jako że Meksyk był w centrum wyborczej kampanii Trumpa, kiedy mówił o kontroli granicy, czy opodatkowania produkcji w tym kraju amerykańskich przedsiębiorstw. Peso traciło rano ponad 3 proc. i był najniżej od lata 2022 r.
Mamy więc do czynienia z powrotem do Trump trade. Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich zyskały w nocy bardzo szybko aż 19 pb. do 4,47 proc. i były najwyżej od końca czerwca. Na krótkim końcu krzywej, dwuletnie bondy zyskały nawet 13 pb rentowności do 4,31 proc.
„Rynki zareagowały gwałtownie na wstępne wyniki wyborów w USA, przy czym dolar amerykański znacząco się umocnił, powodując spadek kursu EUR/USD o 1,48 proc. Pierwsze wyniki z wtorkowych wyborów prezydenckich między republikaninem Donaldem Trumpem a demokratką Kamalą Harris wywołały to, co traderzy nazywają powrotem "Trump trade" – skomentowali analitycy DM XTB.
"Silniejszy dolar może pokazywać, że rynek zakłada, że polityka gospodarcza nowego prezydenta będzie pro-inflacyjna co zmusi Rezerwę Federalną do zmodyfikowania planowanej wcześniej ścieżki obniżek stóp procentowych. Na ten moment rynek cały czas zakłada, że jutro Fed obniży koszt pieniądza o 25 punktów bazowych, ale lekkiej modyfikacji ulega wycena kolejnych decyzji na posiedzeniach w 2025 roku. Szanse na obniżki stóp w przyszłym roku maleją" – zauważyli z kolei analitycy TMS Oanda Brokers.
Przeczytaj także
Wybory w USA. Zakończyło się głosowanie niemal we wszystkich stanach; Trump zdecydowanym faworytem
Swój nowy rekord osiągnął kurs bitcoina wyrażony w dolarach. Kurs kryptowaluty przekroczył w środę granicę 75 tys. dolarów po tym, jak wczesne sondaże exit poll zasugerowały przewagę Donalda Trumpa. Pobito zatem poprzedni rekord wynoszący 73 750 dolarów. Po godzinie 8.10 kurs bitcoina rósł o około 7,5 proc. do ponad 74,5 tys. dolarów. Cały rynek kryptowalut reagował entuzjastycznie. Ethereum zyskiwało 7,1 proc. do 2595 dolarów, bitcoin cash zyskiwał nawet 10 proc. do okolic 377 dolarów.
"Donald Trump dał się poznać jako osoba wspierająca rozwój rynku kryptowalut, wskazując na to, że jeśli Stany Zjednoczone nie zdecydują się na adoptowanie systemu kryptowalut do codzienności, to zrobią to inne kraje, czym zdobędą przewagę" – przypomnieli eksperci z DM XTB.
„Amerykanie bradzo przejmują się kryptowalutami i chcą jasnych zasad dotyczących aktywów cyfrowych” – napisał na X Brian Armstrong, prezes giełdy kryptowalut Coinbase. „Nie możemy się doczekać współpracy z nowym Kongresem, aby to osiągnąć. Dziękujemy wszystkim, którzy stanęli dziś po stronie kryptowalut. Udało się!”.
W ten sposób skomentował także wyniki wyborów do amerykańskiego Kongresu. Nazwał go „najbardziej prokryptoliberalnym Kongresem w historii”, w którym do Izby Reprezentantów i Senatu wybrano ponad 219 kandydatów przychylnych kryptowalutom.
Mocny ruch w górę pokazywały kontrakty terminowe na indeksy z Wall Street. O godzinie 8.05 kontrakty na S&P500 zyskiwały ponad 1,7 proc., podobnie jak na Nasdaq100, z kolei na Russell2000 szły w górę o 3,7 proc., a na Dow Jones o 1,7 proc. Akcje spółki Trump Media & Technology Group, która stoi za serwisem Truth, zyskiwały w handlu pozasesyjnym nawet 24 proc, gdy zaczęły napływać pierwsze sugestie co do wyników wyborów.
Proinflacyjna polityka Trumpa
Finalnego potwierdzenia jeszcze nie mamy, ale wszystko wskazuje nie tylko na wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, ale wręcz na pełne zwycięstwo Republikanów. Co prawda na taki scenariusz rynki liczyły, ale i tak w reakcji obserwujemy silne umocnienie dolara. Złoty z kolei jest pod presją.
Formalnie na razie dopiero jeden (Północna Karolina) stan z grupy siedmiu tzw. „Swing states”, stanach decydujących de facto o wyborze prezydenta w USA, został przyznany Donaldowi Trumpowi. Natomiast były prezydent prowadzi we wszystkich sześciu (!) pozostałych, a do tego jego przewaga jest znaczna. W Georgii, która była dość długo przedmiotem spory przed 4 laty przyznanie wygranej Trumpowi wydaje się formalnością. W Pensylwanii, która miała być języczkiem u wagi, Trump prowadzi niemal 3 punktami procentowymi po przeliczeniu 94% głosów. W wyborach do Kongresu Republikanie przejęli od Demokratów na razie 3 miejsca w Izbie Reprezentantów oraz 2 w Senacie, ale prawdopodobnie skala ich wygranej będzie większa. Rysuje nam się zatem perspektywa prezydentury Donalda Trumpa wspartej Republikańskim Kongresem. Oczywiście nie jest tak, że w tym układzie Trump będzie mógł realizować każdą swoją wizję. Nadal Demokraci zapewne będą mieć w Senacie mniejszość blokującą, a i w samej partii republikańskiej mamy różne frakcje. Natomiast mimo wszystko taki układ daje nowej administracji Białego Domu silny mandat. A to oznacza spore zmiany. Rynek wycenia przed wszystkim dwie kwestie: wzrost protekcjonizmu oraz relatywnie (względem kontynuacji rządów Demokratów) niższe podatki.
Ten pierwszy aspekt jest dla rynku ważny wielowątkowo. Po pierwsze, taka polityka jest proinflacyjna. Od wrześniowego posiedzenia Fed wyceny obniżek stóp procentowych spadły po części ze względu na lepsze dane, ale po części właśnie na zapowiedzi nowych stawek celnych w kampanii, które teraz będą mogły być realizowane. To podnosi rentowności obligacji i umacnia dolara. Z drugiej strony, zapowiedzi takie są odbierane nerwowo przez rynki w Azji i Europie. Dla polskiego rynku wybór Trumpa również raczej nie jest pozytywny, szczególnie w krótkim terminie, bo mocny dolar oznacza odpływ kapitału z rynków wschodzących, problemy Europy mogą się pogłębić (w wyniku powiększonego protekcjonizmu USA), a do tego dochodzi większa niepewność związana z sytuacją na Ukrainie. Naturalnie teraz bardzo ważne będą nominacje i zapowiedzi pierwszych działań. Bardzo często prawda kampanii znacznie różni się od prawdy rządów, choć w przypadku Trumpa ta różnica może być mniejsza. Jeszcze jutro czeka nas posiedzenie Fed, który zapewne uzna, że najbezpieczniej będzie obniżyć stopy o 25 bp (do 4,5-4,75%) i poczekać na rozwój sytuacji.
dr Przemysław Kwiecień
W Azji na koniec handlu zniżkowały chińskie China A50 (-1,09 proc.) czy Hang Seng (-2,8 proc.), który sesję zamknie o godzinei 9.00. Shenzhen Composit spadł o 0,35 proc. W Japonii Nikkei 225 wzrósł o ponad 2,16 proc., a Topix poszedł w górę o 1,94 proc. Indeksy w Indiach były także na plusie. Nifty50 wzrósł o około 0,85 proc. Koreański KOSPI spadł o 0,52 proc.
Zwyżki dolara przekłądały się na ceny surowców. Ropa taniała o ponad 2 proc. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzięn kosztuje na giełdzie w Nowym Jorku 70,54 dolarów, niżej o 2,01 proc. Brent jest wyceniana po 73,98 dolarów za baryłkę, po zniżce o 2,05 proc. Miedź w pierwszych reakcjach przeceniono o 1,7 proc. do 9550 dolarów za tonę. Poniżej 2750 dolarów za uncję trojańską było złoto, tracąc około 0,5 proc.
Planujemy kontynuację tematu…